Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 21 lipca 2018, godz. 20:30
Ekstraklasa - 1. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 37' Hlousek
1 (1)
Herb Zagłębie Lubin Zagłębie Lubin
  • 15' Tuszyński
  • 21' Starzyński (k)
  • 87' Tuszyński
3 (2)

Sędzia: Jarosław Przybył
Widzów: 12278
Pełen raport

Przybył zadał temu kłam - VAR też jest przeciwko nam

Mecze z Zagłębiem Lubin kojarzyć się mogą ostatnio z tym, że kibice żegnają na nich trenerów - tak było w przypadku Jozaka i Hasiego, których odejścia domagała się Żyleta właśnie na meczach z lubinianami. Po meczu w Tyraspolu i odpadnięciu przed rokiem z europucharów, na meczu z Zagłębiem fanatycy prowadzili protest. Tym razem doping prowadzony był od początku do końca, ale końcowy wynik wskazuje, że i Klafurić może niebawem otrzymać wilczy bilet.
Pod nieobecność "Jurasa" i "Stasiaka", tego dnia na naszym stadionie debiutowali nowi spikerzy, ale szczególnie początek mieli słaby. Zarówno "Ceeee", jak i "Kto wygra mecz?" wyszło dramatycznie. Warto poćwiczyć szczególnie pytania "Kto" w dalszej części dialogu. Przed meczem przy wejściach na stadion prowadzona była zbiórka na oprawy - czas uzupełnić nadwyrężone konto ultras po poprzednim sezonie.

Cały nasz stadion tego dnia wypełniał się powoli, a słowo wypełniał jest tu mocno na wyrost - frekwencja wyniosła niewiele ponad 12 tysięcy widzów. Widać, że wakacje w pełni. Ci, którzy na stadion przyjść postanowili, od początku ruszyli z głośnym śpiewem. Jeśli jednak chodzi o powody do radości, to tych nie mieliśmy zbyt wiele. Dość powiedzieć, że goście wyszli na prowadzenie 2-0, strzelając drugą bramkę po rzucie karnym, który podyktowany został dopiero po interwencji wozu VAR. Ci sami sędziowie z wozu nie uznali pierwszej bramki dla Legii, a i przy drugiej długo się zastanawiali. Nic więc dziwnego, że kibice kilka minut poświęcili arbitrowi głównemu sobotniego spotkania. "Przybył! Co? Ty k...!" oraz "Hej Przybył ch... ci na imię" - raz po raz intonowali fani.



Kibice gości przyjechali do Warszawy transportem kołowym, ale na trybunach pojawili się z lekkim spóźnieniem. Początkowo w sektorze gości wywiesili transparent "Świętej pamięci Jędor", a sami usiedli tak, że utworzyli krzyż. Pamięć o swoim kibicu uczcili minutą ciszy, do której przyłączyła się również Żyleta. Później przyjezdni wywiesili 11 flag oraz transparent "Stivi trzymaj się! PDW FCP". Łącznie do Warszawy przyjechało 315 kibiców (w tym 9 zakazowiczów), w tym Zawisza Bydgoszcz (23), Falubaz (3) oraz Arka (2). Pod względem dopingu można powiedzieć, że na pewno starali się, ale z naszej perspektywy trudno było cokolwiek usłyszeć, a tym bardziej zrozumieć. Na pewno pod koniec meczu lubinianie rozpoczęli doping bez koszulek i widać było, że korzystny wynik sprzyja dobrej zabawie w sektorze gości.



Na Żylecie tego dnia oprócz oflagowania wywieszone zostały transparenty "Wolność dla Klimy!" (dla gniazdowego Lecha, zatrzymanego po wiosennym meczu z Legią) oraz "Mleku (L) WB - Walcz bracie!!!". Po dwóch straconych bramkach legioniści zaczęli skandować "Hej Legio gramy do końca" oraz "Hej Legio tylko zwycięstwo". I chociaż piłkarze ruszyli śmielej do ataku, to efekt końcowy nie był taki, jakiego byśmy oczekiwali. W samej końcówce śpiewaliśmy m.in. naprawdę konkretnie "Warszawska Legio zawsze o zwycięstwo walcz" oraz "Hej Legia gol...". Zmarnowane stuprocentowe sytuacje zemściły się i po trzeciej bramce dla przyjezdnych, w klatce był istny szał.



Część osób ruszyła do wyjść. Najwierniejsi zostali jednak do samego końca i wykonywali swój obowiązek. Tym razem jak można się było spodziewać, nie było wspólnych śpiewów z piłkarzami. Zamiast tego, zawodnicy zostali wygwizdani, choć... dość delikatnie. Miejmy nadzieję, że w znacznie lepszych humorach opuszczać będziemy stadion przy Ł3 po wtorkowym meczu drugiej rundy el. Ligi Mistrzów ze Spartakiem Trnava. Przed meczem odbędą się zapisy na mecz wyjazdowy - pierwszeństwo mieć będą ci, którzy w sobotę pojadą na wyjazdowy mecz do Kielc. Na razie nie jest znana dokładna liczba wejściówek, jaką przyznają nam Słowacy. Negocjacje trwają.

P.S. Na meczu zadebiutowała odnowiona flaga "Legijni Patrioci".

Frekwencja: 12 278
Kibiców gości: 315
Flagi gości: 11

Autor: Bodziach