|
Warszawa - Wtorek, 24 lipca 2018, godz. 21:00 Liga Mistrzów - 2. runda eliminacyjna |
|
Legia Warszawa
|
0 (0) |
|
Spartak Trnava
| 2 (1) |
Sędzia: Adam Farkas (Węgry) Widzów: 13961 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Dean Klafurić (trener Legii): Nie jestem człowiekiem, który szuka tłumaczeń, ale muszę wyjaśnić, dlaczego moi zawodnicy wyglądali dziś na boisku tak, jak wyglądali. To nie jest alibi, taka jest prawda. Mieliśmy problemy z wirusem, wielu zawodników i pracowników sztabu wymiotowało w nocy i miało gorączkę. Miałem problemy ze skompletowaniem składu. Jestem pewien, że zawodnicy dali z siebie tyle, ile mogli w tym momencie. Nie mieli energii, agresji, spóźniali się do akcji, tracili piłki. Jestem dumny, bo pomimo tego trudnego momentu i złego samopoczucia starali się dać z siebie wszystko.
Wiem jak się gra będąc chorym. Po urazie Mączyńskiego musieliśmy dokonać zmian, a przecież mamy sporo urazów zawodników defensywnych. To była oczywista czerwona kartka, ale sędzia jej nie pokazał. Wiem, że możemy pokonać Spartak, za nami dopiero pierwsza połowa. Jestem pewien, że możemy wygrać w Trnavie 3-4 bramkami. Z całym szacunkiem dla Spartaka, ale jesteśmy drużyną lepszą, musimy tylko uporać się z wirusem i być gotowi najpierw na Koronę, a potem na Spartak. Na jakiej podstawie uważam, że wygramy ze Spartakiem? To prawda, że dzisiaj nie stworzyliśmy sobie sytuacji bramkowych, ale przecież w poprzednich meczach mieliśmy ich mnóstwo.
Czy będę trenerem Legii podczas rewanżowego meczu ze Spartakiem? To nie zależy ode mnie, ale ja podchodzę do swoich obowiązków, jakbym miał pracować w Legii i 1000 lat. Co mogę powiedzieć... Mam bardzo dobre relacje z trenerem Nawałką, szanuję go. Mogę powiedzieć o nim same dobre rzeczy.
Kogo dopadł wirus? Wielu piłkarzy, m.in. Carlitosa, Antolicia, Kante, Szymańskiego, Malarza, ale większość piłkarzy chorowała mniej lub bardziej. Ja też nie czuję się dobrze, ale kwestia samopoczucia to sprawa indywidualna.
Radoslav Latal (trener Spartaka): Bardzo się cieszymy, ale nic nie jest jeszcze przesądzone. Mimo to, mamy się z czego cieszyć. Zaczęliśmy ten mecz bardzo dobrze, mieliśmy dwie dogodne sytuacje, potem trzecią i ją wykorzystaliśmy. W drugiej połowie Legia zaczęła na nas naciskać, ale w defensywie graliśmy tak, jak założyliśmy, czyli bardzo agresywnie, więc nie dopuściliśmy do poważnego zagrożenia.
Później Jan Vlasko zdobył piękną bramkę. Wiemy, że jeszcze czeka nas ciężka praca, bo Legia nie odpuści i nadal będzie uważana za faworyta. Zawodnicy wypełnili dziś wszystkie założenia taktyczne, było to widać szczególnie w defensywie.
Przebieg spotkania pokazał, że dokonaliśmy gruntownej analizy błędów Legii w poprzednich spotkaniach z Arką i Zagłębiem. Wiedzieliśmy, gdzie Legia popełnia błędy i jak mamy to wykorzystać.
Miroslav Radović: Wszystko było dzisiaj słabe. Od samego początku do końca graliśmy bez pomysłu. Mamy ogólny problem i to nie jest zarzut do obrońców, ale do całej drużyny. Formacje defensywne wyglądały katastrofalne. Nie mogę nic narzucić trenerowi, gdyż to do niego należy ostatnie zdanie. Wszystko było dzisiaj fatalne, ale wierzymy, że możemy wygrać rewanż na Słowacji. Zespół nie jest bardzo mocny, ale super przygotowali się dzisiaj do meczu.
Nie wiem czy będziemy rozgrywać rewanż z tym samym trenerem. To bardzo trudne pytanie, ale jestem już tyle lat w klubie i wiem, że pierwszy swoją posadę traci trener. To co powiedzieli kibice, słyszeli chyba nawet ludzie na ulicy. Co mają powiedzieć? Przyszli nas dopingować, a my wyszliśmy po prostu... Praktycznie nie stworzyliśmy sytuacji, poza tą jedną, którą miał Inaki Astiz ze stałego fragmentu gry. To za mało. Chcemy wygrywać, ale nie stwarzamy sobie okazji. Mało tego, tracimy kolejne bramki.
Jan Vlasko powiedział, że mają 5% szans? Właśnie taka jest piłka i teraz każdy może wygrać z każdym. Kompletnie nie mieliśmy pomysłu jak możemy wystraszyć przeciwnika. Nie oszukujmy się - Arek Malarz obronił nam jeszcze dwie setki, więc mogło być gorzej. I proszę mnie źle nie zrozumieć. Jedna sprawa to grać w Wiśle Kraków czy Płock, a inna w Legii. Nie lubię oceniać zawodnika po jednym sezonie. Oczywiście wierzę, że zarówno Carlitos, jak i Jose Kante będą naszym wzmocnieniem, ale musimy dać im czas. Zrobimy wszystko, żeby grali tak jak w klubach, w których byli. A to nie jest takie proste. Mieliśmy wiele przypadków dobrych zawodników, którzy nic wielkiego nie pokazali po przyjściu do Warszawy.
Myślę, że w tym sezonie nie powinniśmy mieć problemów ze zgraniem. Mamy znakomitych zawodników i powinniśmy dzisiaj wygrać. Jeżeli odpadniemy ze Spartakiem, to dla mnie będzie ogromna porażka. Wydaje mi się, że jako klub robimy za dużo zmian. Brakuje stabilizacji i zgrania. Dajmy na przykład taką Viktorię Pilzno, która ma dwa razy mniejszy budżet niż Legia, ale ci zawodnicy praktycznie grają od 5 lat w tej samej drużynie. W Warszawie co okienko przychodzi 8-10 nowych zawodników.
Będziemy rozmawiać. Jestem jednym z najbardziej doświadczonych zawodników i jestem tutaj po to, aby powiedzieć parę mocnych słów. Potrzebujemy zagrać kilka spotkań w jednym składzie. Zgadza się, gramy co 3 dni i jesteśmy trochę zmęczeni, ale obóz przygotowawczy był na tyle dobry, że poradzimy sobie z tym.
Dean Klafurić nadal jest trenerem. Na pewno media znają już następcę, ale trzeba dać mu szansę. Jeszcze niedawno zdobył dublet i zasłużył, żeby tu być. Spartak nie jest aż tak dobrym zespołem. Mają swoje słabe strony, ale to my byliśmy dzisiaj bardzo słabi. Pomysł na ten mecz był prosty - mieliśmy wygrać i zagrać bardzo dobrze. Na ten moment jednak nasza gra w defensywie wygląda bardzo słabo i to nie jest krytyka do obrońców. Atakujemy i bronimy razem, więc jest to nasz wspólny problem.
Jose Kante: Musimy zaakceptować ten wynik. To nie był dobry dzień dla nas. To najprawdopodobniej najgorsza Legia jaką widziałem. Jesteśmy trochę zmęczeni, ale nie możemy szukać wymówek i teraz patrzymy do przodu. To nie była dla mnie nowa pozycja, grałem tam wcześniej. Próbujemy różnych rozwiązań i to jest dobre. Dostaliśmy dzisiaj szansę zagrać z Carlitosem, ale tak jak mówiłem wcześniej - nie był to nasz dzień. Oczywiście najlepiej czuję się najlepiej jako napastnik, ale jeżeli trener potrzebuje mnie gdzieś indziej to zawsze się dostosuje. Musimy podziękować naszym kibicom. Oczywiście czujemy presję, ale musimy wygrywać i to jest normalne. Teraz musimy tylko patrzeć przed siebie. Koniecznie trzeba się przełamać. To jest najlepszy klub w Polsce.
Kasper Hamalainen: Zagraliśmy bardzo słaby mecz. Mamy jakieś problemy, nic nie pracuje tak jak powinno i oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani. Znamy sytuację i nie jest to dla nas nowe, gdyż byliśmy już w bardzo podobnym położeniu. To jest dopiero pierwsza połowa i na pewno powalczymy na Słowacji. Mamy za dużo przerwy między formacjami. Musimy zastanowić się nad ustawieniem i postarać się to poprawić, ponieważ jest to nasz ogromny problem. Wiem, że strzelali nam byli zawodnicy Ekstraklasy. Spartak to bardzo dobra drużyna. Widać, że dobrze odrobili pracę domową i wiedzieli jak grać przeciwko nam. Musimy pozostać razem, to jest najważniejsze. Trzeba przeprowadzić poważną rozmową, ale musimy naprawić to wszystko razem. Nie ma co się zastanawiać nad spekulacjami dotyczącymi trenera. Nie możemy marnować energii na takie dyskusje i musimy skupić się tylko i wyłącznie na grze.
Erik Grendel (Spartak): Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku. Sami się tego nie spodziewaliśmy. Trzeba z pokorą podejść do rewanżu. Myślę, że Legia będzie grała bardzo dobrze za tydzień. Potrafiliśmy szybko przechodzić do kontry i to nam wychodziło. Nie wiem czy Legia zagrała słabo. Myślę, że to my rozegraliśmy bardzo dobrze. Wychodziliśmy bardzo wysoko i nie dawaliśmy szansę na to, żeby Carlitos otrzymywał piłkę. Miałem bardzo dużo motywacji przed tym meczem. Nie mam pretensji do Górnika, że grałem mało, gdyż tam stawiali na młodych. Nie uważam, że polska liga jest lepsza, nasi zawodnicy też są bardzo dobrzy.