| |||||||||||||
Mistrz szukający formy
W sobotę Legia Warszawa rozegra swój drugi ligowy mecz w tym sezonie. Gracze Deana Klafuricia w Kielcach zmierzą się z tamtejszą Koroną, która na inaugurację zremisowała 1-1 z Górnikiem Zabrze. Kibice warszawskiego klubu liczą na zwycięstwo, ale jednak trzeba sobie jasno powiedzieć, że legioniści faworytem do zgarnięcia trzech punktów na pewno nie są.
Po bardzo słabym występie w 1. kolejce, kiedy Legia musiała na własnym stadionie uznać wyższość Zagłębia Lubin, szansą na rehabilitację był mecz ze Spartakiem Trnava. Niestety, przed kilkoma dniami "Wojskowi" drugi raz z rzędu rozczarowali, a wręcz skompromitowali się. W rywalizacji ze Słowakami okazali się słabsi w każdym elemencie. Przyjezdni dominowali od defensywy do ofensywy i tak naprawdę sami mogą mieć do siebie pretensje, że zwyciężyli jedynie 2-0. Trzeba powiedzieć otwarcie, że duża wina za ten rezultat spada na Klafuricia. Oczywiście, to nie on biegał tego dnia po boisku, ale to on zdecydował się po raz kolejny na ustawienie z trzema obrońcami, które po prostu nie zdaje egzaminu. Można było mieć nadzieję, że podczas rywalizacji w europejskich pucharach, a już szczególnie przy okazji tak ważnego spotkania, pomysł ten zostanie porzucony, ale na nieszczęście kibiców tak się nie stało. Obraz Legii w tym spotkaniu był obrazem nędzy i rozpaczy. Nie funkcjonowało nic, a każda akcja była konstruowana powoli i schematycznie. Jedyny sposób, w jaki piłkarze mistrza Polski chcieli zaskoczyć obronę Spartaka to dośrodkowania z bocznych stref boiska. To było zdecydowanie zbyt mało. Do tego doszły proste błędy w defensywie, co ostatecznie poskutkowało takim, a nie innymi wynikiem.
Z całą pewnością Dean Klafurić powinien dokonać kilku zmian w składzie. Szansę powinni dostać ci, którzy będą mieli okazję wykazać się na tle ligowego przeciwnika. To dobry czas, aby wreszcie w Legii po powrocie zagrał np. Konrad Michalak, który jest konsekwentnie pomijamy przez szkoleniowca. O ile jeszcze można zrozumieć brak pomocnika przy ustawieniu 3-5-2 (ponieważ może mieć problemy z grą w defensywie), to jednak przy ustawieniu z czwórką z tyłu (a mamy nadzieję, że taką formację zobaczymy w sobotę) dobrze byłoby, aby dostał wreszcie szansę. Z Koroną na pewno nie zagra Krzysztof Mączyński, który doznał kontuzji w ostatnim spotkaniu. Uraz pomocnika nie okazał się bardzo poważny, ale jego rehabilitacja na pewno potrwa minimum kilkanaście dni. Ponadto niegotowi do gry są William Remy oraz Jarosław Niezgoda.
Ostatnie mecze
0-2 Spartak Trnava 1-3 Zagłębie Lubin Hlousek 37 3-0 Cork City Kante 27, Radović 73 (k), Carlitos 89 2-3 Arka Gdynia Bogdanow 2 (s), Philipps 30 1-0 Cork City Kucharczyk 79 | 1-1 Górnik Zabrze Jukić 62 1-1 Zagłębie Sosnowiec Pape Diaw 56 6-2 Górnik Łęczna Jukić 45, Górski 48, 52, 66, Forbes 97, 116 0-3 Wisła Płock 1-3 Miedź Legnica Jukić 41 |
Przed tygodniem Korona zremisowała w 1. kolejce ekstraklasy z Górnikiem Zabrze. Jedynego gola dla najbliższego przeciwnika Legii zdobył Ivan Jukić, który kilkoma trafieniami popisał się także podczas ostatnich sparingów. Kielczanie do nowego sezonu przygotowywali się na dwóch zgrupowaniach. Najpierw udali się do Grodziska Wielskopolskiego, a potem do Opalenicy. Ich ogólny bilans ze sparingów wynosi 3-1-3. Zawodnicy Gino Lettierego zremisowali m.in. z Wisłą Płock oraz Zagłębiem Sosnowiec. W letnim oknie transferowym do Korony przyszedł m.in. Maciej Górski. Były napastnika Chojniczanki Chojnice z bardzo dobrej strony pokazał się podczas sparingu z Górnikiem Łęczna, gdy zdobył cztery gole. Z Kielc wyjechało jednak kilku ważnych piłkarzy, którzy w poprzednim sezonie stanowili o sile Korony. Nabil Aankour odszedł do Arki, Zlatan Alomerović do Lechii, Goran Cvijanović do Arki, Nika Kaczarawa do AS Anorthossisu, a Jacek Kiełb do Termaliki. Są to osłabienia, których nie da się w szybki sposób załatać, więc na początku sezonu Korona teoretycznie będzie mogła mieć lekkie problemy z ustabilizowaniem formy.
Spotkanie 2. kolejki Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zagra u siebie z Legią Warszawa, rozpocznie się w sobotę o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Canal+ Sport. Zapraszamy również do śledzenia naszej Relacji LIVE! oraz czytania i oglądania materiałów pomeczowych.
Transmisja TV
28.07, 20:30 Canal+ Sport HD
Autor: Wiśnia