Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Czwartek, 9 sierpnia 2018, godz. 21:00
Liga Europy - 3. runda eliminacyjna
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 27' Carlitos
1 (1)
Herb Football 1991 Dudelange Football 1991 Dudelange
  • 24' Couturier
  • 62' Turpel (k)
2 (1)

Sędzia: Halis Özkahya (Turcja)
Widzów: 9923
Pełen raport

Żenada

Brakuje słów, które można napisać po takim spotkaniu. Legia Warszawa przegrała na własnym stadionie z mistrzem Luksemburga w spotkaniu 3. rundy eliminacji do Ligi Europy. Te zdania brzmią jak zły sen, ale niestety. Jedna z największych kompromitacji ostatnich lat stała się faktem. Kompromitacja, po której nie można znaleźć żadnych plusów. Wystarczy powiedzieć, że jedyny gol padł po fatalnym błędzie przyjezdnych...

Luksemburczycy rozpoczęli spotkanie daleko cofnięci na własną połowę. Pomimo tego, popełniali proste błędy w ustawieniu, które starali się wykorzystać legioniści. W 8. minucie uderzenie głową Michała Kucharczyka pewnie wybronił bramkarz gości, który za moment zachował się jeszcze lepiej, odbijając mocny strzał z dystansu Mateusza Wieteski. Mistrzowie Polski naciskali coraz mocniej, co jednak nie mogło dziwić. Byli bowiem zdecydowanymi faworytami. Kwadrans po pierwszym gwizdku kolejna znakomita okazja gospodarzy. Carlitos uruchomił biegnącego po skrzydle Michała Kucharczyka, a ten w znakomitej sytuacji posłał piłkę obok słupka. W 24. minucie stadion przy ulicy Łazienkowskiej zamarł. Wówczas na prowadzenie wyszli gracze Dudelange, kiedy Arkadiusza Malarza strzałem z woleja pokonał Clement Couturier. Na całe szczęście warszawski zespół dosyć szybko podniósł się z tego szoku. Za moment błąd obrońców wykorzystał Carlitos i doprowadził do remisu.

Spotkanie stało się bardzo otwarte, lecz głównie było to spowodowane radosną obroną obydwu zespołów. W 32. minucie goście powinni objąć prowadzenie. W sytuacji sam na sam z Malarzem znalazł się Couturier, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczkę. To było stuprocentowa okazja dla mistrzów Luksemburga. Potem na boisku nie działo się kompletnie nic. Legia wyglądała na murawie wyjątkowo słabo. Niewiele przed przerwą zza pola karnego piłkę kopnął Kucharczyk i bardzo ładną obroną popisał się Jonathan Joubert. W 44. minucie czerwoną kartką został ukarany Inaki Astiz. Hiszpan sfaulował rywala, który wychodził sam na sam z golkiperem Legii i słusznie został wyrzucony z boiska.

Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Częściej w posiadaniu piłki byli gracze Luksemburga, a legioniści liczyli jedynie na kontry i błędy. Brzmi to absurdalnie, a jednak… Po niemal godzinie gry gospodarze wreszcie doczekali swojej szansy. Carlitos mógł skorzystać z prostej starty przed własnym pole karnym Jerry'ego Prempeha, ale tym razem swoich kolegów ofiarną interwencją uratował Joubert. W 62. minucie Sebastian Szymański sfaulował w szesnastce jednego z przeciwników i sędzia słusznie wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł wprowadzony David Turpel i pewnie wpakował piłkę do siatki. Wkrótce ten sam zawodnik stanął przed kolejną szansa. Tym razem zabrakło mu precyzji, gdy próbował zaskoczyć Malarza z ostrego kąta. Za moment sam na sam z bramkarzem Legii stanął znów Turpel... Tym razem przeniósł piłkę ponad poprzeczką.

F91 Dudelange potrafił zagrozić Legii. W 87. bliski zdobycia trzeciej bramki był Mario Pokar, który strzelił po ziemi zza pola karnego po szybko przeprowadzonej kontrze. Ta akcja mogła zakończyć sprawę zwycięzcy w tym meczu. Ostatecznie do końca spotkania nie wydarzyło się już nic wartego uwagi. Kompromitacja najwyższej próby.

Autor: Wiśnia