Liga polska - 12. kolejka
Widzew Łódź | 0-1 |
Legia Warszawa |
68 min. Svitlica |
||||
39' Becalik 45' Rachwał 88' Stasiak |
66' Surma 68' Svitlica 81' Garcia |
|||
Robakiewicz Mosór Bruno Stasiak Zając Pawlak Włodarczyk Goliński (78' Lelo) Juliano Walburg (25' Becalik) Rachwał (46' Cichoń) |
SKŁADY | Boruc Choto Jóźwiak Zieliński Surma (90' Szala) Sokołowski II (67' Garcia) Vuković (88' Dudek) Magiera Kiełbowicz Svitlica Saganowski |
||
SĘDZIA: Jarosław Żyro (Bydgoszcz) |
||||
WIDZOWIE: 8 000 |
Relacja
Łódź znowu zdobyta!
Mecze Legii z Widzewem od dawna nazywane są jednymi z największych polskich ligowych klasyków. W ubiegłym sezonie legioniści przełamali 26-letnią niemoc i pokonali Widzew w Łodzi 3-1 i bardzo liczyli na powtórkę w tej rundzie. Na trybunach zgromadziło się około 8000 widzów, w tym 650 osób z Warszawy. Niestety fani nie obejrzeli porywającego widowiska. Chyba każdy kibic może sobie zadawać pytanie – co by było gdyby nie Stanko? Svitlica po raz kolejny nie zawiódł i zapewnił trzy punkty naszej drużynie! Ale po kolei...
Pierwsze informacje piątkowe mówiły o tym, że mecz rozpocznie się z piętnastominutowym opóźnieniem spowodowanym strajkiem piłkarzy. Do tego jednak nie doszło i równo o 20 piłkarze wyszli na murawę. Jarosław Żyro dał sygnał gwizdkiem i rozpoczął się klasyk. Jednak na chwilę musiał zostać przerwany bo służby porządkowe miały sporo pracy z serpentynami. Legia grała spokojnie w środku boiska. Pierwszy strzał na bramkę Robakiewicza oddał Dickson Choto – ale próbował z 30 metrów i nie mogło to zaskoczyć bramkarza gospodarzy. W 6 minucie przed szansą stanął Saganowski – jego strzał główką przeleciał tuż nad poprzeczką. Sygnał do ataku Widzewowi dał Goliński, który uderzył z 11 metrów tuż obok słupka. Chwilę później błąd popełnił Boruc i Juliano postanowił go przelobować ale mu się to nie udało. Przez następne minuty gra toczyła się głównie w środku boiska obie drużyny bały się zaryzykować, żeby nie stracić gola. Już w 25 minucie trener Kasalik musiał przeprowadzić pierwszą zmianę. Za Walburga wszedł Becalik. W 33 minucie ponownie mocniej zabiły serca legionistów. Po dośrodkowaniu Pawlaka z prawej strony Juliano złożył się do strzału z nożyc, ale nie trafił w światło bramki. Jeszcze tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony z 30 metrów strzelał Saganowski i Stasiak i Juliano, ale nie przeniosło to efektu bramkowego żadnej drużynie.
W przerwie nastąpiła kolejna zmiana drużynie z Łodzi (Cichoń wszedł za Rachwała). Od początku przyatakowali gospodarze. Juliano po dryglingu w polu karnym uderzył z przewrotki ale prosto w Boruca. Dopiero w 48 minucie legioniści wykonywali pierwszy rzut rożny w tym meczu. Większość akcji przeprowadzana była prawą stroną, gdzie nieutrudzenie przedzierał się Tomasz Sokołowski II. Legioniści obudzili się gdy do końca pozostało pół godziny. Najpierw Magiera zdecydował się na strzał, który sprawił kłopoty Robakiewiczowi i mieliśmy rzut rożny, a potem w zamieszaniu podbramkowym strzelali kolejno Saganowski i Sokołowski II... ale nic z tego nie potrafiło znaleźć drogi do siatki. W 64 minucie Dariusz Kubicki przeprowadził pierwszą zmianę w tym meczu. W miejsce zmęczonego i mało widocznego Vukovicia wszedł Manuel Garcia i był to dobry ruch szkoleniowca warszawian. Nadeszła 68 minuta prostopadłe podanie na pole karne do Svitlicy... a ten nie zwykł marnować takich sytuacji. Posłał piłkę pomiędzy nogami Robakiewicza i w sektorze zajmowanym przez kibiców Legii wybuchła szalona radość! Ta radośc udzieliła się też strzelcowi bramki, który został za to upomniany przez arbitra żółtą kartką. Widzew ruszył do ataku, ale Legia pewnie się broniła. Aktywny był szczególnie Włodarczyk i Juliano... ale bezblędny był Boruc. Fani Widzewa nie potrafili chyba pogodzić się z takim przebiegiem gry i zaczęli rzucać race na murawę, co z pewnością nie ujdzie uwadze obserwatora. Legia miała jeszcze jedną bardzo dobrą okazję do zdobycia gola. Na raty strzelał Svitlica i Garcia, ale Robakiewicz był na posterunku. W końcówce w Legii nastąpiły jeszcze dwie taktyczne zmiany w miejsce Magiery i Sakołowskiego II weszli Dudek i Szala. Ten pierwszy mógł wpisać się na listę strzelców ale jego zaskakujący strzał został obroniony. Po doliczeniu 4 minut Jarosław Żyro gwizdnął po raz ostatni. Piłkarze z Warszawy podbiegli do swoich kibiców, rzucili im koszulki i razem świętowali zwycięstwo w tak prestiżowym meczu.
Podsumowanie meczu będzie krótkie. Widowisko zawiodło. Wszyscy spodziewali się wielu akcji i wielu goli, a tym czasem ze słabym Widzewem Legia męczyła się bardzo długo. Cieszy tylko to, że było to pierwsze prawdziwe wyjazdowe zwycięstwo warszawian (nie liczymy meczów z Polonią i Świtem, które rozegraliśmy na Łazienkowskiej jako goście). Do końca tej rundy pozostał jedynie mecz z GKS Katowice. Zapraszamy w sobotę 22 listopada na Łazienkowską.
Autor: Woytek
Pomeczowe wypowiedzi:
Dariusz Kubicki (trener Legii): Chciałbym powiedzieć, że Widzewowi należy się pochwała za to, że grali otwarcie. Widać było, że chcieli wygrać, a nie tylko zremisować i murować bramkę. W pierwszej połowie lepsi byli gospodarze, ale w drugiej się wyrównał. Cieszymy się z trzech punktów. Ponownie nie zawiódł Stanko Svitlica, który wykorzystał znakomitą sytuację. Dowieźliśmy ten wynik i pierwszy raz wygraliśmy na wyjeździe.
Jacek Zieliński (Legia): Pierwsze nasze zwycięstwo na wyjeździe nie licząc oczywiścei Polonii i Świtu. Nie graliśmy dziś rewelacyjnie ale cieszą trzy punkty na wyjeździe. Stanko miał jedną sytuację i ją wykorzystał. Obydwa zespoły liczyły na 3 punkty, ale każdy się bał o stratę bramki.
Stanko Svitlica (Legia): Gdyby nie koledzy, nie byłoby moich goli. Jeden zawodnik, choćby nie wiem, jak był dobry, sam nie może wygrać meczu. Dziś pokazaliśmy, że fizycznie i psychicznie jesteśmy dobrze przygotowani. Udowodniliśmy, że mamy charakter i umiejętności jakie powinna mieć drużyna walcząca o mistrzostwo Polski. Przy bramce dostałem idealne podanie od Łukasza. Dobrze, że sędzia nie podniósł chorągiewki. Spojrzałem na niego, on na mnie. Ostatnio bywało tak, że jak tylko sędziowie widzieli, że dostaję piłkę i jestem sam na sam, od razu podnosili chorągiewkę. Ten był jakiś inny, nie zrobił tego. I dobrze, bo spalonego nie było. A akcja była, jakbyśmy ćwiczyli na treningu. Nie pamiętam, kiedy w sześciu kolejnych meczach strzeliłem siedem goli. A to wszystko dlatego, że się świetnie czuję w Warszawie, a Legia jest w moim sercu. Dziś rzeczywiście więcej wracałem po piłkę do środka boiska, bo taka była potrzeba chwili. Wszystko zależy od tego, jak gra zespół. Jeśli atakuje, to ja nie mam po co wracać. Dziś inicjatywę miał Widzew, było ciężko. Dlatego pomagałem.
Jacek Magiera (Legia): Gra się m.in. po to żeby przeszkadzać i my dziś robiliśmy to bardzo dobrze. Brakuje nam w tej rundzie zwycięstw i dziś za wszelką cenę chcieliśmy odzyskać punkty stracone z Groclinem. W zespole jest 11 zawodników ale musimy cieszyć się że mamy takiego, Svitlicę który jak ma już okazję to już jej nie marnuje. Najlepsza atmosfera jest na Legii, a na drugim i trzecim miejscu klasyfikuje stadiony w Poznaniu i Łodzi. Na nich chce się grać i wygrywać. Trzeba tylko wyeliminować ludzi, którzy rzucają petardy i przez nich przerywana jest gra.
Aleksandar Vuković (Legia): Jestem niezadowolony ze swojej gry. Humor poprawia mi tylko wygrana, ale zawiodłem sam siebie i stąd mój niedosyt. Ja już nie wiem jak mam komplementować Stanko. Na jego gole co prawda pracuje cała drużyna, ale to co on robi to mistrzostwo świata. Ile on nam już meczów wygrał, ile punktów zapewnił.
Artur Boruc (Legia): Marzenie się spełniło. Wreszcie nie puściłem gola i do tego wygraliśmy mecz. O to chodzi w grze obronnej, bym ja miał jak najmniej pracy. Szczęście uśmiechnęło się do nas. Nie to, że nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo okazje zaczęliśmy stwarzać dopiero po zdobyciu pierwszej bramki, ale długo nie zanosiło się na to, że wygramy. Jeśli chodzi o kibiców, to ci w Łodzi są najmniej kulturalni. Trzeba myśleć nie tylko o grze, ale i o tym, by czymś w głowę nie dostać.
Marek Jóźwiak (Legia): Nie było dziś widać, że Włodarczyk to piłkarz, który strzelił w lidze 50 goli. Widocznie Bóg tak chciał, że zacząłem tu wygrywać dopiero po powrocie z Francji, wcześniej było odwrotnie. Wygrana w Łodzi smakuje nam podwójnie. Szczególnie, że mamy w drużynie Marka Saganowskiego, który jest "ełkaesiakiem" i który mówił nam, że dziś wszyscy kibice ŁKS w Łodzi kibicują Legii. No i chwała też Stanko. Tak uśpił widzewiaków przez godzinę, że już myśleli, że nic im nie zrobi. Ale niedźwiadek się w końcu się przbudził i strzelił zwycięskiego gola.
Łukasz Surma (Legia): Dziennikarze pisali, że tylko biegam, nie podaję. Nie zgadzam się z tą opinią, to nie moja pierwsza asysta. Ale może ja byłem wobec siebie za bardzo samokrytyczny? Teraz już nie będę oceniał swojej gry.
Autor: Woytek, Szczepan i Gazeta Wyborcza
Relacja z trybun
Zmiana asortymentu
Spotkania Legii z Widzewem określane są mianem klasyku. Zawsze przy okazji takich spotkań mobilizują się fani obydwu drużyn. Legioniści po najeździe na Płock, liczyli że uda im się powtórzyć wynik wyjazdowy w Łodzi. Nic z tego. Klub z Łodzi nie zgodził się na przyznanie legionistom "Niciarki". Tak więc, tak jak rok temu zajęliśmy miejsca w klatce.
Na wyjazd do Łodzi, mimo tylko 550 biletów, zdecydowało się prawie 800 fanów. Wszyscy ruszyli pociągiem specjalnym zorganizowanym przez Stowarzyszenie Sympatyków Legii Warszawa. Pociąg wyruszył z dworca Warszawa Wschodnia kilka minut po godzinie 17. Podróż przebiegała bez zakłóceń. Gdy dojechaliśmy pod sam stadion czekała nas krótka droga na sektor. Nie obyło się bez słownych utarczek z miejscowymi. W ruch poszły także petardy. Na sektor byliśmy wpuszaczani dosyć szybko. Fani, którzy nie posiadali biletów mogli je kupić na miejscu. Gdy zajmujemy miejsca na naszym sektorze w ruch idą kamienie...i szklane butelki. Jak widać nic się w Łodzi nie zmieniło. Może poza "asortymentem".
Gospodarze już sporo przed meczem prowadzili głośny doping i prezentowali się całkiem nieźle. Na sektorze gości pojawiło się 20 flag. Widzew na początku spotkania prezentuje wielki napis "ULTRAS" z herbem klubowym zrobiony z wielkich transparentów. Super efekt. Ponadto prezentują napis z szarf "Widzew Łódź" w asyście pirotechniki. Łodzianie nie zamierzali skupiać się tylko na oprawie spotkania. Zaraz po pierwszym gwizdku sędziego miejscowi po raz pierwszy próbują zaatakować nasz sektor. Wiele osób z Warszawy nie ma nic przeciwko konfrontacji. Wyłamana zostaje bramka na dole naszego sektora i gdy już część legionistów dostała się do łodzian, do akcji wkracza policja. Fani zostają zawróceni na swoje miejsca. Jednak cały czas awantura wisi w powietrzu. Gdy policja wyłapuje gospodarzy głośno śpiewamy "Zostaw kibica".
W 10 minucie spotkania prezentujemy sektorówkę z maską znaną z filmu "Krzyk" (pamiętacie Boras?). Nad flagą sektorową uniesiony zostaje transparent: "Legia - wasz koszmar z ulicy Łazienkowskiej". W pierwszej połowie pokazaliśmy się jeszcze raz. Nasze riposty znane są już dobrze Widzewowi. Tym razem nie byliśmy gorsi. Po prezentacji łodzian przedstawiającej wyniki wygranych spotkań przez gospodarzy (1-2, 2-3), my podnosimy transparent "6:0. Raz, a dobrze!". Chodzi oczywiście o najwyższe zwycięstwo Legii nad rywalami z miasta włókniarzy. Cały stadion gwiżdże widząc napis na naszej trybunie... Oj, chyba zabolało :-)
Widzew wywiesił natomiast płótno "Jesteście naszym stolcem", co miało być odpowiedzią na jedną z naszych flag. W pierwszej połowie nasz doping nie stał na najwyższym poziomie. Ciężko było nam się przebić ze śpiewem wobec dobrze zgranego dopingu Widzewa. Dopiero w II połowie śpiewy warszawskich tifosi można uznać za "na poziomie".
Widzew kilkakrotnie tego dnia odpalał niezliczone ilości pirotechniki. Obiektywnie patrząc...było tego za dużo. Ponadto nie do końca potrafili wykorzystać race do właściwych celów. Kilkanaście z nich wylądowało w sektorze Legii. Ponadto cały czas leciały w nas butelki. Ciekawe, czy kiedyś PZPN zareaguje na prostackie zachowanie łodzian... Widzewiacy pokazali jeszcze choreografię złożoną z szarf pokazującą Polskę i napis "Widzew jest wszędzie". Legioniści drugie 45 minut rozpoczynają od ułożenia barw klubowych z jednobarwnych transparentów. W tej części spotkania cały sektor macha małymi flagami oraz transparentami. Wśród nich odpalamy pirotechnikę oraz podnosimy transparent "Ultra Inferno". Piekielny efekt. Po golu Svitlicy wszyscy rzucają się sobie w ramiona! Nasi piłkarze przez cały czas się bronili, jednak potrafili skutecznie zaatakować. Po chwili przypominamy gospodarzom o ich zeszłorocznym haśle - "Jesteśmy w raju" - taki śpiew już po raz drugi z rzędu dochodził z naszego sektora. Zresztą trudno się dziwić, gdy wygrywamy na gorącym terenie. Trzeba przyznać, że fani spod zegara, nie zamierzali milknąć mimo niekorzystnego wyniku. Nie odpuszczali także oprawy. Jednak środki pirotechniczne, które pojawiały się na trybunach momentalnie lądowały na sektorze gości, bądź na murawie. Nas to nie deprymowało i cały czas głośno śpiewaliśmy. Opłacało się. Piłkarze nie sprawili nam zawodu i "dowieźli" zwycięstwo do końca. Radość po końcowym gwizdku była wręcz nieopisana. Zawodnicy podbiegli pod nasz sektor i podziękowali za doping. Po raz drugi z rzędu posłali w trybuny swoje koszulki. Pożegnały ich okrzyki "Mistrz, mistrz, Legia Mistrz!". Gdy piłkarze zniknęli już w tunelu, my czekaliśmy na sektorze. Cały stadion opustoszał (no, może oprócz ochrony), a my dalej czekaliśmy. Wywiesiliśmy na płocie 2 nasze transparenty, które prezentowaliśmy wcześniej. Po około 30 minutach mogliśmy ruszyć w kierunku pociągu.
Podróż powrotna mijała nam w bardzo dobrych nastrojach. Ale, czy można się temu dziwić? Pokazaliśmy się bardzo dobrze, byliśmy świadkami ciekawego spotkania na trybunach, a co najważniejsze - Legia wygrała. Do stolicy wróciliśmy kilka minut przed godziną 1 w nocy.
Był to ostatni mecz wyjazdowy w tej rundzie. Chociaż...niektórzy już teraz szykują się na wtorkowy mecz w Radomiu.
Autor: Bodziach
Minuta po minucie:
Sektor Legii już pełny i szczelnie oflagowany. Fani z Warszawy przygotowali różne atrakcje na to spotkanie. Kibice z Łodzi także wypełniają swoje miejsca. Podajemy już oficjalne składy i zapraszamy na naszą relację LIVE!
Spotkanie rozpocznie się jednak punktualnie. Miał być protest piętnastominutowy.
Już za chwilę początek spotkania. Kibice widzewa zgromadzeni pod zegaram prezentują wielką choreografię z napisem ULTRAS i herbem swojego klubu, kartoniki i wiele flag. Widzewiacy odpalają zimne ognie i race.
Piłkarze wychodzą na murawę.
1 min. - Początek spotkania. Zaczyna Widzew.
2 min. - Wielki pokaz pirotechniczny gospodarzy. Mnóstwo serpentyn i sędzia został zmuszony do przerwania na 2 minuty meczu.
3 min. - Akcja prawą stroną Vukovića... mecz znowu przerwany!
3 min. - Policja odsuwa kibiców gospodarzy. I piłkarze znowu grają.
4 min. - Szybka akcja Legii. Magiera próbował podać na lewą stronę, ale niedokładnie i straciliśmy piłkę.
5 min. - Legioniści szanują piłkę. Dickson zaczyna atak Legii... decyduje się na strzał z 30 metrów ale uczynił to bardzo słabo i Robak złapał piłkę.
6 min. - Stasiak fauluje Sokołowskiego.
6 min. - fantastyczna sytuacja dla Legii Saganowski główkuje ale nad poprzeczką.
7 min. - Walburg wrzuca z autu na wysokości pola karnego, Zieliński przejmuje piłkę.
9 min. - Zieliński zagrywa ręką w narożniku boiska. Rzut wolny dla Widzewa. Piłkę ustawia Giuliano... i Boruc zacznie od bramki;)
10 min. - Fani Legii prezetują sektorówkę przedstawiającą maskę z filmu "Krzyk".
10 min. - Goliński z 11 metrów uderzył tuż obok słupka. Poderwał się doping dla gospodarzy.
12 min. - Oj było groźnie. Juliano zdecydował się na strzał z kilkudziesięciu metrów ale nie udało mu się przelobować Boruca.
14 min. - Juliano dośrodkowuje w pole karne, Choto wybija piłkę.
15 min. - Robakiewicz wybija piłkę od bramki.
16 min. - Choto w ostatniej chwili zabiera piłkę Golińskiemu na 16 metrze.
17 min. - Dickson probóje dośrodowywać ale prosto do Robakiewicza.
18 min. - Faul w środku boiska na Surmie. Spiker apeluje żeby kibice nie rzucali nic na boisko.
19 min. - Atak pozycyjny Legii. Sokolowski II wbiega w pole karne... podaje... zamieszanie duży dym z rac... i widzewiacy wybijają piłkę.
20 min. - Natychmaistowa odpowiedź Widzewa i Zieliński w ostatniej chwili interweniuje główką i wybija piłkę poza poke karne.
21 min. - Słychać głośny doping fanów z Warszawy... "Ja koocham Legię la la la lalala", "Mistrz, mistrz Legia mistrz".
22 min. - Aut dla Legii, niezadowolenie kibiców gospodarzy z tej decyzji sędziego.
23 min. - Tym razem legioniści atakują lewą stroną. Ciężko się przedostać przez obronę Widzewa. Na razie bicie kulą w płot.
24 min. - Mosór bolkuje Svitlicę i Robakiewicz pewnie łapie piłkę.
25 min. - Pierwsza zmiana w Widzewie. Becalik za Walburga.
26 min. - Vuković fauluje na środku boiska.
27 min. - Na razie słabe spotkanie w Łodzi. Atak Widzewa dośrodkowanie w pole karne i piłka u Boruca.
29 min. - Włodarczyk podaje w pole karne, Zieliński minął się z piłką ale na miejscu był Choto.
30 min. - Odpowiedź Legii. Sokołowski II podaje w pole karne ale prosto w ręce "Robaka".
30 min. - Faul Rachwała na Sokołowskim II. rzut wolny z 28 metrów do piłki podchodzi Kiełbowicz.
31 min. - Kibice Widzewa prezentują swoje transparenty i stroboskopy.
32 min. - Goliński zabiera piłkę Svitlicy.
33 min. - Pawlak z prawej strony dośrodkowuje do Juliano, ten fantastycznie składa się do strzału ale piłka przlatuje daleko od bramki.
34 min. - Zieliński wybija na aut na środku boiska.
35 min. - gra toczy się głównie w środku boiska. Aut wybija Marek Jóźwiak.
36 min. - Juliano wyprowadza atak Widzewa. Goliński podaje do Rachwała ale Sokolowski zabiera mu piłkę.
37 min. - Każda akcja Legii kończy się na 20 metrze. bardzo trudno wojskowym przedrzeć się przez mur gospodarzy.
39 min. - Żółta kartka dla Becalika.
40 min. - Zamieszanie w polu karnym Widzewa... Mosór wybija piłkę na aut.
41 min. - Podanie do Włodarczyka.... spalony.
42 min. - Magiera szybko zaczyna grę z autu, podaje do Saganowskiego, ale widzewiak wybija ponownie na aut.
43 min. - Goliński płasko w pole karne... pewna interwencja Boruca.
44 min. - Rzut wolny z 35 metrów. Zielu, Sagan i Surma przy piłce.
45 min. - Na strzał zdecydował się Saganowski ale piłka poleciała nad poprzeczką
45 min. - Sędzia przedłuża pierwszą połowę o 3 minuty.
46+ min. - Włodarczyk główkuje niemalże tyłem metr nad poprzeczką.
47+ min. - Ponownie atakuje widzew. Piłka spadła na 5 metrze prosto na głowę Juliano... ale złe uderzenie i Boruc broni!
47+ min. - Widzew naciera! Juliano w narożniku pola karnego... i rzut rożny dla gospodarzy.
48+ min. - Strzał Stasiaka po dośrodkowaniu z rożnego blokują obrońcy.
48+ min. - Żółta kartka dla Rachwała za faul taktyczny.
48+ min. - Koniec pierwszej połowy.
Piłkarze już na murawie. W przerwie w Widzewie nastąpiła jedna zmiana. Cichoń wszedł za Rachwała.
46 min. - Początek drugiej odsłony. Zaczęli legioniści.
47 min. - Na spalonym Saganowski.
47 min. - Juliano czaruje w polu karnym na 5 metrze. Zdecydował się na strzał z przerwotki ale za słaby i Boruc obronił bez problemu.
47 min. - Faul na Svitlicy na środku boiska.
48 min. - Akcja Legii Sokołowski II dośrodkowuje i mamy rzut rożny - pierwszy dla Legii w tym meczu!
48 min. - Dośrodkowanie Kiełbowicza wyłapuje Robakiewicz.
49 min. - Piłka już po drugiej stronie boiska. Włodarczyk próbuje strzelać, ale trudno to nazwać strzałem.
50 min. - Sokołowski II na środek do Sagana i obrońcy Widzewa kończą akcję Legii.
51 min. - Od bramki rozpocznie golkiper gospodarzy.
51 min. - Marek Jóźwiak wybija na aut naśrodku boiska.
52 min. - Kibice Legii non stop dopingują. Fani widzewa jakby przycichli.
52 min. - Prostopadłe podanie w pole karne... Jóźwiak asekuruje piłkę i Zająca aby Boruc mógł złapać piłkę.
53 min. - Aut dla Legii na 35 metrze. Nudno...
54 min. - Kontra Widzewa, Cichoń z Golińskim i Choto musi wybijać na rzut rożny.
55 min. - Szybka akcja Legii... Svitlica na spalonym...
56 min. - Kiełbowicz wyprowadza akcję Legii i strata piłki.
57 min. - Choto nie daje się ograć Włodarczykowi. Faul w środku boiska dla Widzewa.
58 min. - Nieudane dośrodkowanie Bruno.
59 min. - Pod zegarem setki flag w barwach Widzewa - bardzo ładnie się prezentują.
60 min. - Do końca spotkania pozostało pół godziny. Obraz gry nie ulega zmianie...
61 min. - Dalekie dośrodkowanie Vukovića do Svitlicy minimalnie za mocne.
62 min. - Na sektorze gości znakomita prezentacja. biały krzyż na czerwono-zielonym tle z dużych transparentów.
63 min. - Kontra Legii. Surma do Magiery... ten strzela i widzewiacy wybijają na rzut rożny.
63 min. - Ponownie rzut rożny, ponownie w narożniku Tomasz Kiełbowicz.
64 min. - Saganowski główkuje, Sokołowski II strzela... i nadal nic. Od bramki zacznie Robakiewicz.
65 min. - Faul Surmy na 40 metrze na Stasiaku.
66 min. - Pierwsza zmiana w Legii. Garcia za Magierę.
67 min. - Kontra Widzewa. Czterech na czterech i faul Surmy. Za protesty legionista otrzymuje żółtą kartkę.
68 min. - GOOOOOOOOOOOOOOLLLLLLLLLLL!!!!!!!!!!!! Nie zgadniecie....... Stanko Svitlica!!!!!!!!!!!
68 min. - Szalona radość strzelca, który w sytuacji sam na sam posłał piłkę pomiędzy nogami Robakiewicza. Serb otrzymuje żółtą kartkę za opuszczenie boiska.
70 min. - Goliński uderza z 16 metrów tuż nad poprzeczką. Jęk zawodu na trybunach.
72 min. - Widzew rusza do ataku, podanie do Włodarczyka, ale spalony.
73 min. - Cichoń rozpoczyna atak Widzewa. Włodarczyk próbuje strzelać z 16 metrów ale bardzo niecelnie.
74 min. - Błąd obrony Widzewa. Piłka z autu dla Legii na 40 metrze.
76 min. - Faul z 25 metrów z lewej strony boiska. Przy piłce Garcia.
77 min. - Starcie Garcii i Juliano... arbiter przerywa grę.
78 min. - trzecia zmiana w Widzewie. Lelo za Golińskiego.
79 min. - Minuta przerwy bo kibice Widzewa rzucili na bramkę Boruca świece dymne.
80 min. - Pressing legionistów i wywalczyliśmy aut. A tymczasem sędzia daje Garcii zaległą żółtą kartkę za faul.
82 min. - Boruc rozpocznie od bramki po akcji gospodarzy.
82 min. - Prostopadłe podanie do Garcii ten odrgywa do Svitlicy, a Serb z pirwsej pilki uderza mocno i Robak musi odbijać piłkę - mamy rzut rożny.
83 min. - Garcia główkuje, ale bez problemu dla Robaka.
84 min. - Włodarczyk w pojedynku z Choto. Legionista wybił pię na aut. Dośrodkowanie w pole karne i Boruc łapie piłkę.
85 min. - Do zakończenia 5 minut. Legioniści umiejętnie się bronią i starają się wyprowadzać kontry. Aut dla Widzewa.
86 min. - Na murawie lądują race. Oj chyba to ostatni mecz Widzewa na tym stadionie...
87 min. - Garcia rozpoczy na kontrę, chciał ładnie zagrać piętą ale tylko aut.
88 min. - Druga zmiana w Legii. Dudek za Magierę.
88 min. - Żółta kartka dla Stasiaka
90 min. - Sędzia dolicza 4 minuty.
91+ min. - Rzut wolny dla Legii z prawej strony. Dośrodkowywał będzie Kiełbowicz... ale bez efektu.
92+ min. - Groźna akcja Legii. Sokołowski do Svitlicy, strzela i obrońcy blokują. a teraz bomba Sokołowskiego!!! i Robak broni.... ah szkoda!
93+ min. - Pawlak wywalczył rzut rożny.
93+ min. - taktyczna zmiana w Legii. Szala za Sokołowskiego II.
94+ min. - Piękny strzał Dudka tuż obok słupka!! Robak fantastycznie obronił.
94+ min. - KONIEC!!!
Radość kibiców Legii. Piłkarze podbiegają i rzucają koszulki w trybuny!
Widzew drugi raz z rzędu pokonany w Łodzi!
Autor: Woytek
Fotoreportaż z murawy - 53 zdjęcia
Fotoreportaż z sektora gości - 58 zdjęć
Filmiki z sektora gości - 8 MOV
Filmiki z murawy - 10 MPG
Typowanie wyniku
17 z 468 osób prawidłowo odgadło rezultat spotkania: Baaaaart, Cinek KFC, MarCuS_ThE_OnE, krolewskiee, kuri, BoBaN, zuzia, antos, Tymon, tomo brodno, paczek, IBER, Ober, egon_k, SŁUŻE¬NIAK, Soviet, widget.
Zapowiedź
Do Łodzi po zwycięstwo
W poprzednim sezonie legioniści dokonali tego co nie udawało im się przez 20 lat. Pokonali w ligowym meczu Widzew na stadionie w Łodzi! Pewne wówczas zwycięstwo zapewnili drużynie prowadzonej przez Dragomira Okukę Kucharski i dwie Saganowski. Teraz liczymy na podobny scenariusz, tym bardziej, że przewaga pierwszej w tabeli Amiki Wronki wynosi już 5 punktów. Nie będzie jednak łatwo. Widzew to Widzew i nie ważne czy walczy o mistrzostwo polski jak w latach 90-tych, czy broni się przed spadkiem jak obecnie - zawsze mobilizuje się na Legię i kibice oglądają znakomite mecze.
Nie inaczej będzie w piątek o godzinie 20:00. Niestety nie wszystkim chętnym z
Warszawy będzie dane zobaczyć ten mecz na żywo. Kibice Legii chcieli 2500
biletów, skończyło się na 550... Działacze Widzewa zapowiadają, że nie
powtórzą się akcje z lat ubiegłych kiedy to fani Legii byli obrzucani kamieniami,
pozostaje nam w to wierzyć.
W drużynie Dariusza Kubickiego ponownie zabraknie Dicksona Choto, którego
kontuzja wyeliminuje najprawdopodobniej również z meczu z GKS-em. Marek
Jóźwiak w ostatnim pojedynku z Groclinem obejrzał dwie żółte kartki (w konsekwencji drugą czerwoną) i "Kuba" nie będzie mógł z niego skorzystać. Linia obronna
warszawian będzie wyglądała więc następująco: Boruc, Jarzębowski, Zieliński i
Szala. W pomocy pewne miejsce mają Surma, Vuković, Kiełbowicz i Magiera.
Na prawym skrzydle mogą zagrać Sokół I i Sokół II lub Dariusz Dudek. W
ataku zadziorny Marek Saganowski i niezawodny Stanko Svitlica.
A w zespole z Łodzi ciągle problemy. Widzew na ostatnią chwilę płaci rachunki za wodę i światło – oby tylko mecz doszedł do skutku. Jeszcze w ubiegłym tygodniu kontuzjowani byli Nazaruk, Mosór i Robakiewicz, ale już wznowili treningi i będą gotowi na mecz z Legią. Natomiast na pewno nie zagra bramkarz Marcin Ludwikowski, który leczy kontuzję.
Dotychczas Legia rozegrała z Widzewem w lidze 54 mecze: 19 razy wygrała, 18 razy przegrała, natomiast 17 razy był remis. Bilans bramkowy przemawia na korzyść warszawian: 75-57.
Autor: Woytek
Wasze pomeczowe komentarze (205)