Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Łódź - Sobota, 4 marca 2000
Liga polska - 16. kolejka

 ŁKS Łódź

1-1

Legia Warszawa 

28 min. Zbigniew Wyciszkiewicz


Tomasz Sokołowski 18 min.


Wyciszkiewicz

Bednarz
Zieliński
Mięciel


Krzyształowicz
Kościuk
Dziedzic
Łabędzki
Treściński (85' Lenart)
Grzelak
Wyciszkiewicz
Madej (80' Abbott)
Jakubowski
Hamlet (89' Matisuak)
Saganowski
SKŁADY Robakiewicz
Siadaczka
Zieliński
Łapiński
(Sawicki 75') Murawski
Bednarz
Majewski
Mięciel
Sokołowski
Wróblewski
Czereszewski

SĘDZIA:
 
WIDZOWIE:
 

Relacja

Po staremu

No i stało się, po długiej przerwie ruszyły wreszcie rozgrywki naszej rodzimej ekstraklasy. Jako pierwsze na boisko wybiegną jedenastki ŁKS-u i Legii. Jak wiadomo oba zespoły mają zgoła odmienne cele. Poważnie wzmocniona Legia ma za zadanie tylko jedno - wywalczenie długo oczekiwanego mistrzostwa, każda inna pozycja w tabeli oprócz pierwszej odebrana będzie w Warszawie jako porażka. 900 fanów Legii udało się na to spotkanie - fot. Nasza Legia Natomiast ŁKS, w przeciwieństwie do Legii, został poważnie osłabiony; odeszli: Górski (do Ruchu), Wieszczycki, Paszulewicz (obaj Polonia), Krysiak (Piotrkovia); to i tak tylko niektóre ubytki Łodzian. Jedyny cel jaki może przyświecać temu zespołowi, to utrzymanie się w gronie pierwszoligowców (a nie będzie to łatwe). Reasumując faworytem w tym meczu będzie drużyna wojskowych.
Sam mecz potwierdził aspirację...ŁKS-u do pozostania w lidze. Zespół ten mimo niedoświadczonego składu zagrał mądrze i osiągnął to co chyba było założeniem trenera i piłkarzy przed meczem, czyli remis. Inna sprawa to to, że Legia za bardzo nie chciała czy też nie potrafiła narzucić ełkaesiakom swojego stylu i potwierdzić mistrzowskich aspiracji. Ogólnie nie było to za dobre spotkanie. Legia rozczarowała swoją grą, a zwłaszcza nie mocą w ataku. Wojskowi od początku próbowali atakować zapowiadało się na niezły mecz. W 5 min. Murawski popędził lewym skrzydłem ale nie zdołał dośrodkować. Chwilę później ŁKS nastawiony na grę z kontry próbował, podobnie jak Legia, wrzutki ze skrzydła, ale tak samo jak Murawski, Saganowski nie zdołał dograć piłki partnerom - w obu przypadkach lepsi byli obrońcy. Nie minęło dużo czasu a pod bramką Legii znowu było groźnie. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego Grzelak mocno zacentrował w pole karne jednak opadającej wzdłuż bramki piłki nie sięgnął Hamlet. W 10 min. ponownie zaatakowali Legioniści. Znowu akcja skrzydłem, tym razem Bednarz, jednak i jemu nie wyszło dośrodkowanie. Legia miała inicjatywę, zaczęła śmielej atakować. ŁKS próbował kontr ze zmiennym skutkiem. W 15 minucie Warszawiacy wykonywali rzut wolny z około 20 metrów. Piłka po uderzeniu Zielińskiego ociera się o obrońcę i wychodzi na róg, z którego nie ma żadnego pożytku. Chwilę później Bednarz fauluje gracza ŁKS-u wychodzącego do kontry i otrzymuje żółtą kartkę. W 18 min. wciąż w ataku wojskowi. Na indywidualną akcję zdecydował się Tomasz Sokołowski, przebiegł z piłką kilka metrów i z odległości ok. 30 m. oddał fantastyczny strzał. Piłka przeleciała nad bezradnym bramkarzem ŁKS-u i wylądowała w bramce. 1:0 dla Legii! i pierwsza bramka w 2000r. Po zdobyciu gola Legia starała się kontrolować sytuację cały czas utrzymując się przy piłce. Łodzianie czyhali tylko na kontry. Właśnie podczas jednego z "wypadów" ŁKS-u w 27 min. Zieliński sfaulował szarżującego tuż przy linii pola karnego Hamleta, za co otrzymał żółty kartonik. Przy piłce ustawiło się kilku łódzkich graczy, jednak na strzał zdecydował się Wyciszkiewicz. Uderzył ładnie ponad murem, jeszcze tylko dziwna interwencja Robakiewicza i było już 1:1. Co prawda strzał był precyzyjny ale bramkarz nie jest bez winy. Upłynęło parę minut i znowu pod bramką Legii było gorąco. Zamieszanie na 8 metrze, strzał Saganowskiego blokują Legioniści, piłka odbija się od któregoś z obrońców i trafia z powrotem do Sagana, lecz ten nie zdążył oddać strzału gdyż na posterunku był Bednarz i wybił ofiarnie piłkę na róg. W odpowiedzi znowu akcja Legii skrzydłem. Dobre dośrodkowanie Czeresia obrońca łódzki wybija ryzykownie ponad bramką. Do końca pierwszej połowy nic ciekawego się nie działo. Warszawiacy starali się strzelić gola ale ich akcje były zbyt chaotyczne i czytelne dla przeciwnika.
Po przerwie oba zespoły wzięły się do roboty ( przynajmniej tak się zapowiadało. W 46 min z narożnika pola karnego dośrodkował z wolnego Siadaczka ale Krzyształowicz ubiegł zawodników Legii wbiegających do centry. ŁKS odpowiedział strzałem Jakubowskiego. W 53 min. Wróblewski pada w polu karnym ŁKS-u, sędzia nie zareagował na prowokację. Tej samej sztuczki próbował później Mięciel lecz tym razem arbiter nie wytrzymał i pokazał mu żółtą kartkę za symulację. Legia miała inicjatywę ale nie miała pomysłu na grę, brakowało wykończenia akcji. W 59 min. po kontrze ełkaesiaków dobrą sytuację zmarnował Saganowski. Oddał strzał głową z bliskiej odległości lecz prosto w bramkarza i ten obronił. W 70 min. niebezpiecznie w swoim polu karnym zagrał Hamlet. Sędzia podyktował rzut wolny pośredni. Legioniści rozegrali szybko piłkę, która trafiła do Siadaczki, obrońca Legii strzelił mocno...w nogi obrońcy. W kolejnej akcji wspaniałym uderzeniem z woleja popisał się Czereś, niestety znowu nie celnie. Wojskowi do końca starali się zmienić niekorzystny dla siebie wynik lecz w swoich akcjach byli nieporadni. Wynik nie uległ już zmianie.
Jest to kolejny remis Legii, która traci punkty w walce o mistrzostwo. Mocno osłabiony zespół ŁKS-u okazał się wymagającym rywalem dla stołecznej jedenastki, która zaprezentowała się przeciętnie. W skali od 1 do 10 Legia zagrała na 6. W meczu nie zagrał kontuzjowany Citko oraz pauzujący za czerwoną kartkę Karwan. Wojtala był tylko rezerwowym.


Autor: Kiełbol



Minuta po minucie:
1 min. - Początek spotkania.
5 min. - Kibice obrzucają się wyzwiskami.
8 min. - Piłka uderzona przez Hamleta minimalnie minęła słupek bramki Robakiewicza.
13 min. - Niepewna interwencja bramkarza ŁKS-u, lecz gola nie było.
14 min. - Po faulu na "Wróblu", Jacek Zleliński minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego.
15 min. - Na trybunach rozlega się głośne: "Piotrek Mosór, Piotrek Mosór".
16 min. - Żółta kartka dla Jacka Bednarza.
18 min. - Znakomity strzał "Sokoła" z 30 metrów i 1-0!
28 min. - Faul Zielińskiego tuż przed polek marnym, piękny strzał Wyciszkiewicza 1-1.
30 min. - Kolejna sytuacja do strzelienia gola dla ŁKS-u, jednak znakomicie zachowuje się Robakiewicz.
40 min. - Pierwsza żółta kartka dla ŁKS-u - Wyciszkiewicz.

Koniec pierwszej połowy.

49 min. - Zamieszanie w polu karnym ŁKS-u jednak Legia nie strzeliła gola.
53 min. - W pole karne wpadł Wróblewski i został przewrócony przez obrońcę, jeanak sędzia niczego się nie dopatrzył.
54 min. - "Miętowy" robi rajd, wbiega w pole karne, pada, wydaje się, że jest faulowany, sędzia gwiżdze... i żółta kartka dla legionisty.
59 min. - Dośrodkowanie w pole karne Legii i piękny strzał Saganowskiego broni Robakiewicz.
71 min. - Rzut wolny dla Legii z pola karnego po niebezpiecznym wejściu Hamleta, jednak strzał Czersia jest zablokowany.
75 min. - Pierwsza zmiana w zespole Legii. Sawicki wchodzi z Murawskiego.
78 min. - Piłka puszczona wzdłuż pola karnego na jedenastum metrze dopadł do niej Sokołowski, lecz fatalnie przestrzelił.
87 min. - Piękny strzał Mięciela z nożyc z trudem broni Krzyształowicz.
89 min. - Legia cały czas bije głową w mur.

Koniec meczu.
Autor: Woytek





Wasze pomeczowe komentarze (0)