Liga polska - 17. kolejka
Lech Poznań | 0-1 |
Legia Warszawa |
54' Włodarczyk | ||||
Świerczewski 23' Scherfchen 51' Kaczorowski 58' |
85' Surma 80' Vuković |
|||
Piątek Kryger Lasocki Bosacki Mowlik Świerczewski Scherfchen (63' Zakrzewski) Kaczorowski Goliński Madej (63' Grzelak) Reiss |
SKŁADY | Boruc Jóźwiak Zieliński Choto Surma Jarzębowski Sokołowski I Sokołowski II (92' Magiera) Vuković Włodarczyk (89' Garcia) Saganowski |
||
SĘDZIA: Robert Małek (Katowice) |
||||
WIDZOWIE: 28000 |
Relacja
Niepokonani!
To spotkanie elektryzowało wszystkich od dawna. Nie dziwi zatem fakt, że bilety na ten pojedynek w obu miastach rozeszły się w błyskawicznym tempie i w sobotni wieczór ponad 26 000 widzów zasiadło na obiekcie Lecha w Poznaniu, by obserwować grę swoich ulubieńców. Oba zespoły walczyły o zwycięstwo. Lech o pierwsze w rundzie wiosennej, a Legia o szóste z kolei. Zapowiadało się zatem interesujące widowisko.
Gdy na zegarze minęła 18:30 sędzia główny tego spotkania Robert Małek z Katowic dał znać do rozpoczęcia zawodów. Już na początku meczu bliscy zdobycia bramki byli gospodarze. W 3. minucie Paweł Kaczorowski tak uderzył z główki w futbolówkę, że ta trafiła w poprzeczkę. Później mecz toczył się głównie w środku pola i tak naprawdę żadna z ekip nie stworzyła dogodnej sytuacji. Ponownie gorąco zrobiło się w 23. minucie meczu, gdyż doszło do przepychanek między piłkarzami obu zespołów. Zawodnicy Lecha domagali się rzutu karnego, uważając, że Marek Jóźwiak zagrał ręką w polu karnym. Jednak arbiter uznał, że przewinienia nie było i w efekcie żółtą kartką został ukarany Piotr Świerczewski za dyskusje z sędzią. Z czasem gdy upływały kolejne sekundy spotkania legioniści przeważali na placu gry, ale żaden z piłkarzy Legii nie potrafił umieścić piłki w siatce rywala. Ta sztuka mogła się udać w 34. minucie spotkania, ale strzał z rzutu wolnego Piotra Włodarczyk bramkarz gospodarzy wybił na rzut rożny. Później gra się ponownie wyrównała. Poznaniacy często starali się zagrywać do Piotra Reissa. Jednak obrona Legii umiejętnie przerywała akcje gospodarzy. Tuż przed końcem pierwszej połowy kolejną szansę na zdobycie gola w tym spotkaniu mieli zawodnicy Lecha. Na bramkę Artura Boruca uderzał Kaczorowski, ale bramkarz legionistów zdołał odbić piłkę. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę spotkania, która została przedłużona o minutę.
Na drugie 45. minut gry oba zespoły wyszły w niezmienionych składach. W pierwszych trzech minutach drugiej odsłony spotkania do zdecydowanego ataku przystąpił Lech. Jednak i tym razem nie udało się Poznaniakom zdobyć upragnionego gola. Wtedy to do głosu zaczęli dochodzić goście. Raz po raz wyprowadzali oni ataki, ale Piotr Świerczewski co chwila faulował legionistów. Po jednym z nich Tomasz Sokołowski I musiał skorzystać z usług lekarzy. W 51. minucie żółtą kartkę otrzymał Maciej Scherfen, który nieprzepisowo zaatakował Łukasza Surmę, który wychodził na dobrą pozycję. Niespełna 180 sekund później stało się to na co czekało ponad 1200 fanów Legii zebranych na stadionie Lecha. Aleksandar Vuković niespodziewanie zagrał do Piotra Włodarczyka, który strzałem nie do obrony pokonał Waldemara Piątka. Eksplozja radości w sektorze zajomowanym przez kibiców legionistów. W 54. minucie 1-0 dla Legii!!! Goście postanowili pójść za ciosem i próbowali zdobyć drugiego gola, ale ich akcje były przerywane faulami. Po jednym z takich zagrań żółtym kartonikiem pan Małek ukarał Pawła Kaczorowskiego. Widząc nerwową grę swych podopiecznych trener gospodarzy w 63. minucie przeprowadził zmianę. Za Łukasza Madeja i Macieja Scherfen desygnował Rafała Grzelaka oraz Zakrzewskiego. Później oba zespoły groźnie atakowały, ale ani Piotr Reiss, ani Piotr Włodarczyk i spółka nie potrafili pokonać bramkarzy rywali. Gdy do końca spotkania pozostawało niespełna 15 minut, do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Jednak pierw na aut wybija Jacek Zieliński, a później przed stratą bramki ratuje legionistów Artur Boruc. Wraz z upływały kolejnych minut, na placu gry robiło się coraz bardziej nerwowo. Dowodem jest choćby żółta kartka dla "Vuko" na 10 minut przed końcem. Chwilę później doszło do ponownych przepychanek na boisku, ale tym razem ukarany został kapitan Legii, Łukasz Surma. Gdy na zegarze była już 89. minuta gry, trener Dariusz Kubicki desygnował do gry Manuela Garcię w miejsce Marka Saganowskiego. Pierwszy kontakt z piłką i Argentyńczyk mógł wpisać się na listę strzelców, ale niepotrzebnie się zawahał. Chwilę później sędzia techniczny oznajmia, że spotkanie zostaje przedłużone o 3 minuty. W tym okresie za Aleksandara Vukovicia wszedł Jacek Magiera. Później żadnej z ekip nie udało się już zdobyć kolejnej bramki w tym spotkaniu. Sędzia zakończył spotkanie i wszystko stało się jasne. Legia Warszawa wygrywa 1-0 z Lechem w Poznaniu. Legioniści podbiegają do sektora zajmowanego przez grupę fanów warszawskiego zespołu i dziękują za wspaniały doping. Natomiast ci gratulują kolejnej wygranej. Wygranej, która przedłuża passę zwycięstw Legii do sześciu.
Autor: Fumen
Pomeczowe wypowiedzi:
Dariusz Kubicki (trener Legii): Podczas dzisiejszego meczu była fantastyczna atmosfera. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale zniwelowaliśmy atuty gospodarzy. W kilku sytuacjach zabrakło nam niestety precyzji, bo mogliśmy strzelić więcej goli.W przeciągu całego spotkania byliśmy zespołem dojrzalszym i to było widoczne na boisku. Chociaż Lech był bardzo niebezpieczny, szczególnie przy stałych fragmentach. Jednakże nie udało im się nic zdobyć. Lechjest groźnym zespołem, dobrą dyspozycję miał Goliński. Natomiast ze swojej drużyny tradycyjnie nikogo nie wyróżnię - cały zespół zasłużył na słowa uznania.
Ryszard Łukasik (trener Lecha): Gratuluję Dariuszowi Kubickiemu. Legia wygrała zasłużenie. Ten mecz mógł się ułożyć zupełnie inaczej, chociażby gdyby wyszła sytuacja, w której była poprzeczka. Grzelak również powinien zdobyć gola. To był wyrównany, zacięty mecz, a remis nikogo by nie skrzywdził.
Aleksandar Vuković (Legia): Staram się zawsze coś przynosć dla swojej drużyny, na pewno cieszy mnie, że wyszło to podanie. To był na pewno najtrudniejszy mecz tej wiosny, zwłaszcza, że rozgrywany przy takiej publiczności. Lech jest bardzo dobrą drużyną, na pewno lepszą, niż wskazuje na to miejsce w tabeli.
Mariusz Mowlik (Lech): Zagraliśmy dziś ambitnie, z wolą walki. Nie wiem czemu nie udało się wygrać. Widocznie było to za mało na Legię. Legia zaslużenie wygrała, a my stworzyliśmy kilka sytuacji, ale niestety nie strzelamy zbyt wielu bramek. Wiadomo, że Legia to wróg numer 1 w Polsce i załuję, że nie wygraliśmy, choćby dla naszych kibicow.
Piotr Włodarczyk (Legia): Marek dzisiaj dużo walczył, szarpał i on też ma ogromny wkład w dzisiejsze zwycięstwo. W pierwszej połowie graliśmy trochę gorzej, bo poszliśmy z Lechem na wymianę ciosów trochę chaotycznie. Po zmianie stron uspokoiliśmy grę i było już lepiej. Bohaterem jest cała drużyna, a napastnik jest od tego by strzelał bramki. W sytuacji gdy strzelałem gola - zrobiłem wszystko tak jak chciałem - z zimną krwią. bardzo dobrze podał mi Aco Vuković w tej sytuacji. W pierwszej połowie miałem jedną okazję z rzutu wolnego, ale bramkarz Lecha ładnie obronił.
Jacek Magiera (Legia): Zawsze jest ciężko, jak się ogląda mecz gdy koledzy grają. Każdy piłkarz marzy, żeby wystąpić przy pełnych trybunach. Bardzo się cieszę, że coraz więcej stadionów w Polsce jest zapełnionych. Jestem zadowolony z tego, że wygrywamy i pokazujemy kawał dobrej piłki. Dzisiaj pozostawało mi trzymać kciuki za zwycięstwo Legii i chyba trzymałem dobrze bo wygraliśmy (śmiech). Trzeba docenić, że tak wielu kibiców w Poznaniu przyszło na mecz. Jeżeli chodzi o doping to trudno mi obiektywnie ocenić. Moim zdaniem najlepsi kibice w Polsce to legioniści. Pokazali to już niejednokrotnie i dzisiaj mimo że było ich zdecydowanie mniej to było ich cały czas słychać i dopingowali - mieliśmy ich wsparcie i to nam także pomogło że wygraliśmy mecz. Za ławką rezerwowych mieliśmy półtora tysiąca fanów i czuliśmy się zdecydowanie pewniej. A gdy śpiewali "Mistrzem Polski jest Legia..." to dodawało otuchy i można powiedzieć, że aż chce się szybciej biegać.
Jacek Zieliński (Legia):To był najcięższy w tej rundzie mecz. Lech podyktował trudne warunki, grał bardzo otwarcie. Bardzo dobrze nam sie grało przed tak liczną publiką. Dzięki nowej trybunie stadion Lecha wygląda bardziej piłkarsko, bardziej efektownie.
Czwarte zwycięstwo z rzędu jest efektem wielkiej mobilizacji w zespole. Pierwsze trzy spotkania układały nam się wyśmienicie, gdzie już w pierwszych minutach strzelaliśmy bramki. Dzisiaj na początku bramki nie strzeliliśmy, dlatego musieliśmy się namęczyć. Mimo wszystko, trzy punkty na stadionie Lecha dobre osiągnięcie i trzeba się z tego cieszyć.
Autor: Mishka i Woytek
Relacja z trybun
Cały Poznań chórem
Ostatni raz w Poznaniu mieliśmy okazję pojawić się 4 lata temu. W zeszłym sezonie, na przeszkodzie stanął nam zakaz wyjazdowy nałożony przez PZPN. Działacze Lecha nie zdecydowali się wtedy otworzyć dla nas sektora. 3 kwietnia do Poznania wyjechały dwa pociągi specjalne, które miały przewieźć, przynajmniej oficjalnie, 1100 kibiców Legii. Tylko tyle biletów przeznaczyli dla nas poznańscy działacze. Chętnych było parę razy więcej, a wspomniane 1100 wejściówek rozeszło się w półtorej godziny Drugie tyle osób odeszło spod kas z pustymi rękami.
Wyjazd z Warszawy Wschodniej zaplanowany był na 7:46, mimo iż mecz miał się rozpocząć o 18:30. Mocno zaspane towarzystwo stawiło się jednak na dworcu punktualnie i bez przeszkód pierwszy pociąg wystartował 5 minut po czasie. Drugi "specjal" wyjechał o 8:20. Nie zabrakło kibiców podróżujących bez biletów...mimo zapewnienia, że nie wejdą oni na sektor. W pociągu, jedni dosypiali, inni natomiast zaczynali zabawę. Śpiewy rozpoczęły się jednak po paru godzinach. Pierwszy postój miał miejsce w Zgierzu, gdzie zatrzymaliśmy się na 12 minut. Kolejny...był już jednak niekontrolowany. Postój w Barłogach spowodowany był awarią jednego z wagonów. Część postanowiła udać się do miejscowego sklepu, inni nerwowo spoglądali na zegarki i odliczali czas do rozpoczęcia meczu. Po pewnym czasie dogonił nas drugi "specjal", który zabrał część fanów. Nasz, już bez środkowego wagonu, ruszył po ponad godzinie. Maszynista przyspieszył trochę i dzięki temu nie musieliśmy się obawiać.
Na stacji Poznań Wola czekało na nas kilkanaście autobusów, które zostały wypełnione kibicami warszawskiego klubu. Wśród nas byli także przyjaciele z innych miast - Sosnowca i Elbląga. W obstawie kilkunastu policyjnych transporterów ruszyliśmy w kierunku stadionu. Następnie czekał nas 10-minutowy marsz. Sprawdzanie biletów nie trwało zbyt długo. Wszystko przez ogromny tłok...który był przyczyną "wjazdu z bramą". W ten sposób bardzo szybko znaleźliśmy się na sektorze dla nas przeznaczonym. Zewsząd nas "pozdrawiano", jak nigdzie indziej. Tego dnia, na zaczepki lechitów odpowiadaliśmy krótko - "Poznańskie słowiki!". Na naszym sektorze zebrało się 1500 kibiców. Zabrakło miejsca do wieszania flag, których mieliśmy ze sobą grubo ponad 20. W centralnym miejscu pojawiła się flaga "Jesteśmy Waszą stolicą". Naszemu wchodzeniu na sektor towarzyszył głośny i równy śpiew miejscowych...o naszym klubie. Co ciekawe, Lech potrafił zrobić prawdziwy kocioł na stadionie, tylko wtedy, gdy pieśń traktowała o Legii. My natomiast wymyśliliśmy super patent - w tym czasie..."dyrygowaliśmy" rozwścieczonymi poznaniakami. Zresztą motyw ten pojawił się jeszcze nie raz w trakcie meczu. Wypełniony po brzegi stadion robił niesamowite wrażenie.
Przed rozpoczęciem meczu miało miejsce dosyć nietypowe wydarzenie. W sektora miejscowych wybiegł jeden z kibiców Legii (posiadający bilet na tą trybunę), który przez boisko, a później przez płot dobiegł do naszego sektora. W pogoń, nieudaną, ruszyło kilkunastu poznaniaków. Przed meczem doszło jeszcze do bójki...pomiędzy kibicami Lecha. Dosyć rzadki obraz na polskich stadionach miał miejsce na sąsiadującej z nami trybunie.
Już kilka dni przed meczem zapowiadało się, że spotkanie to będzie kandydowało na najlepszy mecz sezonu, pod względem ultras. Jak się później okazało. choć nie uprzedzajmy faktów, szanse ma na to niewielkie.
Lech na początek spotkania przygotował napis "KKS" z małych flag. Był on jednak kiepsko wykonany - flagi były za małe, a ich zbyt mała ilość, powodowała kiepski efekt. Ale niech sami lechici wyciągną błędy. Z naszego sektora dało się tylko usłyszeć, już po odśpiewaniu "Mistrzem Polski...", skandowanie: "Co to jest?". Mimo, iż napis z flag nie był najwyższych lotów...kibice "Kolejorza" pokazywali go jeszcze kilkakrotnie, nawet pod koniec meczu. Im później - tym efekt był gorszy. Legioniści rozpoczęli od prezentacji okazjonalnej sektorówki - "Cały Poznań chórem!" przedstawiającą dyrygenta z szalem Lecha na szyi. Pomysł był trafiony - świadczyć mógła o tym dłuższa chwila ciszy na całym stadionie. Tylko w "Kotle" było słychać śpiewy przez cały mecz. Pozostała część stadionu ożywiała się jedynie, gdy Lech atakował. Momenty ciszy były dobrze przez nas wykorzystywane. Chociaż, żeby nie "słodzić" - w tym temacie mogliśmy dać z siebie więcej. Szkoda również, że obustronne bluzgi, zajmowały tak dużo miejsca w repertuarze obu stron. Widać, że przez te 4 lata nazbierało się trochę... W I połowie odpalamy jeszcze białe świece dymne.
Fani Lecha spalili zdobytą niedawno flagę Pogoni "Police", a przez cały mecz wisiała u nich flaga "Legia tirówka". W przeciwnym kierunku skierowany był prześmiewczy transparent z koziołkami - "Kolejarz".
Lech zaprezentował również największą w Polsce sektorówkę, nad którą zapłonęło 50 rac. Te pojawiły się również później, w linii, naprzeciwko naszego sektora, w połączeniu z 24 "Słońcami". Były również świece dymne w barwach, i 150 wulkanów - w "Kotle". Ponadto napis "Lech Poznań" podświetlany środkami pirotechnicznymi. Choć przypominało to trochę sylwestra - można to uznać za coś nowego na polskiej scenie ultras. Nowością było również...dwukrotne rozwijanie tej samej sektorówki. Lechci rozwinęli ją najpierw na jednym sektorze...po czym kilkanaście minut później zrobili to samo. Flaga ta była bardzo długa i przedstawiała parę przesłań. Na początku odpowiedź na nasz transparent "VII: Nie kradnij: Ku pamięci..." - daty i nazwiska piłkarzy, których Legia rzekomo ukradła Lechowi. Następnie daty mistrzostw i pucharów Polski zdobytych przez Lecha, z wyróżnieniem tego zdobytego przy zielonym stoliku w 1993. Sektorówka, podczas rozwijania, porwała się nieco. Ponadto nad głowami poznaniaków falowała koszulka Cracovii wraz z 50 flagami na kijach. Na płocie wisiały flagi innych przyjaciół Lecha, wśród nich "Forza KSZO".
W przerwie, na środku murawy miał miejsce mini-koncert hip-hopowy. Oczywiście repertuar był pro-poznański. Cały występ, zakończony rozdaniem płyt, trwał ponad 10 minut. Na naszym sektorze dało się usłyszeć szydercze pytania, kiedy będzie koncert w Warszawie :-)
Legia po przerwie pokazała sektorówkę przedstawiającą Wielki Herb. Po bramce Włodarczyka odpalamy kilkanaście rac. Niestety większość z nich leci w poznaniaków. Wytłumaczenia ciężko nawet szukać w tym, że to Lech przez cały mecz rzucał w naszym kierunku szklanymi butelkami [o dziwo...leciało ich więcej niż w...Łodzi]. Na 20 minut przed końcem spotkania prezentujemy ponad 1000 flag foliowych. Czerwono-białe-zielone flagi, ułożone w poziome barwy i podświetlone na górze racami dały niesamowity efekt. Na sam koniec nad naszymi głowami prezentujemy transparent 6x20m "Ultrawersytet Warszawski". Jednym zdaniem - na lekcje Ultras zapraszamy do Warszawy!
Spotkanie to miało być meczem, które przyćmi wszystkie inne w tym sezonie. Pod względem kibicowskim oczywiście. Raczej się tak nie stanie, choć poziom na pewno był wysoki. Po końcowym gwizdku sędziego jeszcze trochę się działo. Najpierw policja strzela w nasz sektor. Część osób z nowej trybuny zaczęła bić brawo. Po chwili słyszymy już "Zawsze i wszędzie..." - śpiewane przez Legię i Lecha. Policja przegania kibiców na trybunie Lecha i zaczyna się bójka. Po przeciwległej stronie stadionu...nikt nie opuszcza miejsc. Legioniści zarzucili "Policja - wróg numer jeden" i inne pieśni mające wspierać kibiców "Kolejorza". Cały "Kocioł" stał twardo przez 40 minut(!), w ten sposób pokazując swoje niezadowolenie z zachowania policji. Nie pomogły błagalne (i idiotycznie brzmiące) prośby spikera o opuszczenie stadionu. "Panowie, to już wcale nie jest śmieszne! Idźcie do domu!" - prosił spiker. Jego głos nie przekonał nikogo. Dopiero po dłuższym czasie również młyn Lecha opuszcza stadion. Nie cichną jednak dźwięki policyjnych syren, dochodzące spoza stadionu... My tymczasem musieliśmy długo czekać na opuszczenie sektora. Dzięki temu grający "w butelkę" ochroniarze, mieli całkiem sporą publiczność ;-) W końcu otwarte zostają bramy i ruszamy do autobusów, którymi dojeżdżamy na dworzec Wola. Po drodze "żegna" nas wielu miejscowych. Oba pociągi wyruszają w drogę powrotną do Warszawy. Legioniści czas spędzają na odpoczynku i zabawie. Po ponad 20 godzinach na nogach, niewielu ma jednak siły na zabawę. Zmęczeni, ale w dobrych humorach, parę minut po godzinie 3 wysiadamy w stolicy.
Autor: Bodziach
Minuta po minucie:
Koniec meczu!!! Po raz pierwszy od paru lat Legia wygrywa z Lechem 2 mecze w sezonie. Legioniści podbiegli podziękować dużej grupie fanów Legii za wspaniały doping. Legionistom nie za bardzo chce się schodzić z boiska... co wcale nie dziwi :)
93' - Lech jeszcze próbował atakować, ale sędzia gwiżdże tego dnia po raz ostatni!
93' - Na boisku pojawia się Jacek Magiera, który zmienia Vukovicia.
92' - Włodarczyk faulowany przez Bosackiego. Legia rozpocznie od rzutu wolnego. To jedne z ostatnich akcji meczu.
91' - Kaczorowski próbował zaskoczyć strzałem Boruca, ale ten był na posterunku.
90' - Sędzia dolicza 3 minuty.
90' - Pierwszy kontakt Garcii z piłką i już groźna sytuacja. Argentyńczyk niepotrzebnie się zawahał.
89' Zmiana w Legii. Saganowskiego zmienił Manuel Garcia.
88' - Rzut rożny dla Lecha. Legionistom z trudem udało się opanować sytuację.
84' - Znowu kłótnie na boisku. Jarzębowski faulował Bosackiego. Surma ukarany żółtą kartką za popchnięcie rywala.
81' - Kolejny atak Lecha, Choto wyjaśnia sytuację wybijając piłkę w trybuny.
81' - Z kontrą wychodził Włodarczyk, ale został zatrzymany.
80' - Robi się bardzo nerwowo. Vuković ukarany żółtą kartką. Lech wykonuje rzut wolny z lewej strony pola karnego Legii.
79' - Świerczewski świetnie podawał do Grzelaka, ten strzelił, ale piłka trafiła w Boruca i wyszła na róg. Znowu niebezpiecznie pod bramką Legii.
78' - Legia w opałach. Nieporozumienie obrońców, rzut rożny dla Lecha. Futbolówkę wybija Zieliński.
77' - dobra akcja Legii, obrońcy Lecha poszli do przodu, niestety legionistów uprzedził Piątek, który wyszedł z bramki aż na 16-ty metr.
76' - Włodarczyk walczył z Bosackim o piłkę, ale nie udało się wywalczyć rzutu rożnego.
75' - Lech się spieszy, ale to Legia przeprowadza groźniejsze kontry. Bardzo ładne podanie otrzymał Saganowski, próbował strzelać w długi róg, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką.
74' - Zakrzewski faulował bramkarza Legii.
73' - Fani Legii zaprezentowali choreografię w barwach z flag i kolorowych folii.
72' - Nieźle zapowiadająca się akcja Lecha, ale do futbolówki nie zdążył Reiss.
71' - Trener Kubicki chodzi niespokojnie wokół ławki rezerwowych, ale jeszcze bardziej zdenerwowany jest Czesław Michniewicz, który wprost nie może ustać w miejscu.
69' - Wolnego wykonuje Vuković, strzelał mocno po ziemi, tuż obok słupka.
68' - Rzut wolny dla Legii na linii pola karnego. Bardzo dobre wyjście Włodarczyka sam na sam przed bramkarza.
67' - Lech za wszelką cenę próbuje wyrównać. Jak na razie bezskutecznie.
66' - fantastyczna sytuacja dla Legii! Niestety zmarnował ją Sokołowski I, piłka zeszła mu z nogi. Jeszcze próbował Jarzębowski, ale sedzia odgwizdał spalonego.
65' - Faulowany Kryger w środku boiska. Legia przeważa zdecydowanie w drugiej linii.
63' - Dwukrotna zmiana w Lechu: Grzelak za Madeja, a Zakrzewski zastąpił Scherfchena.
61' - zamieszanie pod polem karnym Legii. Zieliński sfaulował piłkarza Lecha. Rzut wolny rozegrany w stylu Legii - bardzo szybko.
60' - Lech gra bardzo nerwowo, Scherfen znowu faulował, a Reiss wymachiwał rękami i krzyczał.
58' - Kaczorowski ukarany żółtą kartką za faul na wychodzącym prawą stroną na czystą pozycję Sokołowskim II.
58' - błąd Jóźwiaka, groźna akcja Lecha.
57' - Na stadionie słychać "Mistrzem Polski jest Legia..." Lech odpowiada "Legia to stara k...a"
55' - Legia idzie za ciosem. Cały czas próbuje atakować.
53' - stłoczeni na sektorze fani Legii oszaleli z radości! Odpalili race i wskoczyli na płot.
53' - Akcja przeniosła się na połowę Lecha! GOOOOOOOOOOOLLLLLLLLLLLLLLLLLL!!!!!!!!!!!!!!!!!! Piękne, niespodziewane podanie Vukovicia do Włodarczyka, ten uderzył nie dając szans bramkarzowi! 0-1 dla Legii!!!
51' - Scherfen ukarany żółtą kartką za faul na wychodzącym na dobrą pozycję Surmie.
50' - ładne odebranie piłki przez Surmę, Świerczewski fauluje ponownie - tym razie Vukovicia.
49' - kibice Legii rozwinęli sektorówkę z herbem.
48' - legioniści rozgrywają piłkę w środku boiska. Świerczewski brzydko faulował Sokołowskiego I. Sokół opatrywany - krótka przerwa w grze.
47' - od początku drugiej połowy atakuje Lech. Łączona akcja Reissa i Golińskiego zakończona ładnym strzałem tego pierwszego.
46' - sędzia rozpoczyna drugą połowę. W obu zespołach nie nastąpiły żadne zmiany.
Fani Lecha rozwinęli swoją wielką flagę i odpalili race.
Piłkarze Legii pojawili się już po przerwie na murawie.
Już za moment rozpocznie się spotkanie Lech - Legia. Piłkarze wychodzą na murawę.
1' - Zaczęła Legia. Pierwszy strzał Lecha w 16 sekundzie meczu.
2' - akcja Legii - Piotr Włodarczyk był na spalonym.
3' - błąd obrońców Legii! Poprzeczka ratuje Legię przed utratą gola!
6' - 2 rzuty rożny dla Legii nie przynoszą zmiany rezultatu.
8' - rzut wolny dla Lecha zza linii pola karnego, groźna sytuacja.
12' - raz atakują goście, raz gospodarze, ale nic na razie z tych akcji nie wynika.
13' - podanie z boku Golińskiego do Lasockiego, ale niezbyt dobre, akcja straciła tempo.
14' - akcja Legii. Lekki strzał bez problemu broni Piątek.
15' - Świerczewski próbował długiego podania do Reissa, ale podanie było za głębokie i napastnik Lecha do niego nie doszedł.
17' - Vuković wrzucał piłkę w pole karne do Saganowskiego, ale piłkarza Legii uprzedził Bosacki.
18' - dobrze zapowidająca się akcja Legii, jednak legioniści zbyt wolno rozgrywali piłkę i obrońcy wybili ją na aut.
20' - Jacek Zieliński sfaulował piłkarza Lecha przed polem karnym. Rzut wolny wykonywał Goliński, na szczęscie trafił w mur. Odbitą piłkę przejęli lechici. Świerczewski walczy z Choto.
22' - Lech utrzymuje się przy piłce. Gospodarze sygnalizowali zagranie ręką w polu karnym. Doszło do przepychanek między zawodnikami.
23' - Świerczewski ukarany żółtą karką za dyskusje z sędzią.
24' - Legia wyszła z kontrą. Starcie Vukovicia z obrońcą Lecha w polu karnym. Sędzia nie odgwizuje faulu.
26' - lekki strzał legionistów z łatwością wyłapuje Piątek.
28' - słychac głośne "Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Legia gra..." dobiegające z sektora kibiców Legii.
28' - na boisku dużo walki. Gra toczy się szybko. Sokołowski II dośrodkowywał piłkę w pole karne, ale przechwycili ją lechici. Od razu szybka kontra Lecha.
30' - Vuković ładnie podawał piłkę Saganowskiemu w pole karne, ale Saganowski nie trafił głową w światło bramki.
31' - Kaczorowski wyprzedził Tomasza Sokołowskiego II, przewrócił się w polu karnym, ale nie ma mowy o faulu. Z trybum słychać głośne okrzyki "Poznańskie słowiki..."
33' - Bosacki wyprowadzał akcję Lecha, ale Surma wybił piłkę na aut.
34' - Scherfen faulował piłkarza Legii - rzut wolny z ok 28 metrów. Bardzo ładne uderzenie Włodarczyka! Piekną paradą popisał się bramkarz gospodarzy. Po rożnym jeszcze próbowała Legia, nawet Jóźwiak zapędził się na atak.
37' - Reiss po raz kolejny prowadzi dyskusje i głośno wyraża swoje niezadowolenie. Sędzia nie pokazuje mu jednak żółtej kartki.
38' - rzut wolny dla Lecha wykonuje Reiss, Boruc wychodzi z bramki i łapie piłkę.
42' - dużo walki po obu stronach boiska. Reiss na dosyć kontrowersyjnym spalonym.
44' - sędzia dolicza minutę do pierwszej połowy spotkania.
45' - kibice Lecha zaprezentowali płonący napis "Lech Poznań", w tym czasie bardzo groźną akcję przeprowadził Kaczorowski, ograł dwóch legionistów i oddał strzał, piłkę odbił Boruc, na szczęście nikt z napastników Lecha do niej nie dopadł.
46' - koniec pierwszej połowy.
Autor: Mishka
Fotoreportaż z Poznania cz. 1 - 78 zdjęć
Fotoreportaż z Poznania cz. 2 - 62 zdjęcia
Typowanie wyniku
26 z 625 osób prawidłowo wytypowało rezultat spotkania: michaB192, BBB, JANKER WOLAAAAAAAAAAA, caceel, Brojo, Leniu, cewukaesiak, Padlinka Me......, MRÓWA, M(L)YNCON, kaczor, PanDariusz, cezarykos, Myszka Siedlce, Wumar, G.B.H2, Flota_Swinoujscie, kkoossaa, sonny, mac/urs, tiger, kozer, Pietja, Zimny, czaja, Vice.
Zapowiedź
Na podbój Poznania
W najbliższą sobotę w Poznaniu dojdzie do prestiżowego meczu. Cały Poznań czeka na przyjazd Legii. Gospodarze zapowiadają walkę do końca i znakomitą prezentację na trybunach. Do stolicy Wielkopolski wybiera się 1200 fanów "Wojskowych" - z Warszawy wyruszą dwa specjalne pociągi organizowane przez Stowarzyszenie Kibiców.
Początek wiosny w wykonaniu legionistów jest znakomity. Podopieczni Dariusza Kubickiego z Markiem Saganowskim na czele rozkręcają się z meczu na mecz. "Sagan" już 6 razy pokonywał bramkarzy rywali. 2-1 z Odrą, 3-0 z Łęczną i 7-2 z Polonią - to napawa nas wielkim optymizmem przed spotkaniem w Poznaniu. Jednak wiadomo, że stadion Lecha to bardzo gorący teren. Na meczu bedzie 25 tysięcy fanów "Kolejorza" i nie taką prostą rzeczą będzie zatrzymać poznańską lokomotywę. Choć ta lokomotywa wiosną wcale nie zachwyca - zaledwie trzy remisy (0-0 z Górnikiem Zabrze i Amicą Wronki oraz 4-4 w Płocku).
W drużynie Legii pod znakiem zapytania stoi jeszcze występ Tomasza Kiełbowicza, ale pozostali zawodnicy są gotowi do gry. Do składu po odcierpieniu żółtej i czerwonej kartki wracają Marek Jóźwiak i Radosław Wróblewski. W przerwie zimowej Lech doznał kilku osłabień. Odeszli: Bartosz Ślusarski, Arkadiusz Kaliszan, Norbert Tyrajski i Piotr Jacek.
Oprócz dobrego meczu na boisku będziemy świadkami również ciekawej rywalizacji na trybunach. Fani Legii i Lecha to czołówka polskiego ultras. Gospodarze zapowiadają, że na Legię przygotowali coś specjalnego... a kibice z Warszawy na pewno będą chcieli zaprezentować się na swoim stałym wysokim poziomie.
Dotychczas obie drużyny w lidze spotykały się 81 razy. 34 razy wygrała Legia, zanotowano 24 remisy, a 23 razy lepszy był Lech. Puchar Polski: 2 zwycięstwa Legii, 1 remis, 1 porażka Legii. Superpuchar: 1 porażka Legii. Bezpośrednią relację z meczu przeprowadzi telewizja Canal+ - początek meczu o godzinie 18:30.
Autor: Woytek
Wasze pomeczowe komentarze (280)