Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Wronki - Piątek, 6 sierpnia 2004, godz. 20:00
Ekstraklasa - 2. kolejka
Herb Amica Wronki Amica Wronki
  • 63' Dembiński
1 (0)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 29' Karwan
1 (1)

Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin)
Widzów: 5000
Pełen raport
W sektorze legionistów zasiadło około 300 osób. Doping fanów Legii zdecydowanie dominował we Wronkach

Bez wyrazu...

"Bez wyrazu" – tymi słowami można określić postawę piłkarzy Legii na boisku oraz doping kibiców na trybunie dla gości. Druga z rzędu daleka podróż w północno – zachodnie regiony Polski nie przyniosła już takich efektów jak pierwsza do Szczecina. Jeden punkt zdobyty na boisku i około 300 kibiców Legii to wynik średni, porównując do ubiegłorocznego sukcesu odniesionego we Wronkach. Tylko ilość flag na sektorze – 15 jest wynikiem progresywnym (A melanż trwa..., Choszczno, Deyna, FB’03, Gocław, Jelonki, Legijni Patrioci, Legiony Sulejówka, Legiunia, Legnica, Tomaszów Maz., Sandomierz, Turyści, Wild West, Wola)

Na 30 minut przed meczem na sektorze H2, było tylko ok. 100 kibiców w szalikach Legii. Liczba ta była spowodowana wypadkiem pociągu, w którym jechała większość kibiców Legii. Bardzo poważnie ucierpiał w tym zdarzeniu maszynista, który odwieziony został do szpitala. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! Wśród kibiców na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego i na wejście piłkarze usłyszeli doping 300-osobowej grupy. Na początku panował chaos, dopóki na płocie nie pojawił się S. Kiedy w 29 minucie Bartek Karwan, po dośrodkowaniu Tomka Kiełbowicza, piękną główką pokonuje bramkarza gospodarzy, sektor Legii był bez wątpienia najgłośniejszym miejscem w Polsce. Jednak w miarę upływu czasu - śpiewy jak i gra "Wojskowych" słabły i wszyscy czekali na przebudzenie w drugiej połowie spotkania. A ta tylko pod względem ultras była dużo lepsza. Na wejście piłkarzy prezentujemy malowaną kartoniadę kowboja z racą w lewej ręce i utworzoną z prawej dłoni "eLką" oraz napisem na bokach "TYLKO LEGIA". Efekt dopełniliśmy 3 ogniami wrocławskimi i 2 racami. Wyszło to nienajgorzej, zważywszy, że wzór do wykonania na wyjazdach jest bardzo trudny. Doping powoli się rozkręcał i wydawałoby się , że może być już tylko lepiej. Niestety wszystko „siadło” w 63 minucie. Piłka po strzale Dębińskiego ląduje w bramce strzeżonej przez bardzo dobrze broniącego w tym meczu Artura Boruca. Radość na trybunach zajmowanych przez kibiców z Wronek i niespotykana cisza wśród kibiców Legii. Nie pomogły kolejne pokazy ultrasowskie – baloniada w 70 minucie, choreografia z szarf i 8 rac w 80 minucie, czy też pokazy pirotechniczne wronieckich kibiców – race i ognie wrocławskie, które mogły nas zmobilizować. W międzyczasie na murawę wpadła grupa kilkunastu kibiców, którzy pozbawili fanów Amicy jednej flagi. W efekcie cały sektor gości został potraktowany gazem pieprzowym. A śpiewy , jak i gra zawodników słabła z minuty na minutę. Na szczęście sędzia szybko zakończył spotkanie... Możemy sobie życzyć jak najmniej takich wyjazdów.

Autor: Wild West