Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Wodzisław - Sobota, 11 września 2004, godz. 18:00
Ekstraklasa - 5. kolejka
Herb Odra Wodzisław Odra Wodzisław
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 8' Włodarczyk
    1 (1)

    Sędzia: Krzysztof Słupik (Tarnów)
    Widzów: 4000
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Dariusz Kubicki: Przyjeżdżając do Wodzisławia obawialiśmy się bardzo ciężkiego spotkania. Odra po słabym początku ligi złapała rytm, bardzo dobrze prezentowała się na wyjazdach, zespół stwarzał sobie sytuacje do zdobycia bramki, wiedzieliśmy, że trzeba będzie tutaj wykreować kilka nowych sytuacji żeby zdobyć komplet punktów. Mecz doskonale się nam ułożył, szybko strzelona bramka. Potem oddaliśmy inicjatywę licząc na wykończenie jednej z kontr-zresztą nie udało się. Sporo nerwowości do końca, Odra miała swoje szanse, my mieliśmy swoje szanse. Cieszę się, że pierwszy raz zdobywam tu, jako trener, komplet punktów.

    Ryszard Wieczorek: Gratuluję Darkowi zwycięstwa. Myślę ze zagraliśmy dobry mecz, jeden z najlepszych w ostatnim okresie. Widać, że coś się z tym zespołem stworzyło, widać, że pewne rzeczy zaczęły funkcjonować no ale za wrażenia artystyczne punktów się nie zdobywa. Szkoda bo dzisiaj mój zespół nie zasłużył na porażkę, chwała im za serce, za zdrowie jakie zostawili. Zabrakło troszkę umiejętności, pozycji mieliśmy bardzo dużo. Nie udało się wykorzystać. Szkoda.

    źródło: www.odra.wodzislaw.pl

    Mariusz Zganiacz (Odra): Trzeci raz gramy w tym sezonie u siebie i trzeci raz przegrywamy. Myślę jednak, że pokazaliśmy się dziś z dobrej strony i tylko ten wynik jest dla nas niekorzystny. Nie wiem czy swoją grą udało mi się przekonać trenera Dariusza
    Kubickiego. Faktem jest, że w Legii mnie nie widział.

    źródło: PAP

    Artur Boruc (Legia): Cieszę się, że zdaniem obserwatorów moja gra wyglądała nie najgorzej. Na pewno pobyt w reprezentacji, treningi dodały mi sporo pewności. Zarówno sportowo, jak i prywatnie. Całkiem nieźle czułem się dziś na przedpolu. Odra trochę nas przycisnęła, ale nie mogę narzekać na obrońców. Przecież nie straciliśmy bramki. Mieliśmy szczęście? Obyśmy zawsze je mieli.

    Marek Saganowski (Legia): Mam już dosyć pytań o mój kręgosłup. Jest tam, gdzie był. Zawsze mam niedosyt, gdy nie strzelę gola, ale cieszę się przede wszystkim z trzech punktów. Odra prezentowała się naprawdę dobrze. Przed czekającym nas w czwartek meczem z Austrią wynik osiągnięty w Wodzisławiu jest bardzo dobry. Ta wygrana wzmocni nas psychicznie. W drugiej połowie musiałem mijać bramkarza, który nagle znalazł się jakieś 30 m od bramki. To naprawdę utalentowany chłopak, ale wtedy go trochę poniosło. Szkoda, że po tej akcji nie udało nam się podwyższyć wyniku.

    Jakub Rzeźniczak (Legia): W końcówce Odra przejęła inicjatywę, zepchnęła nas na nasze pole karne. Staraliśmy się obronić wynik i udało się. Był to jeden z trudniejszych meczów, ale z drugiej strony w każdym spotkaniu zdarzają się niełatwe sytuacje. Tu udało nam się wybrnąć z opresji. Na Austrię musimy jednak poprawić formę. Przede wszystkim trzeba wykorzystywać sytuacje podbramkowe, a i w obronie powinniśmy grać uważniej.

    Tomasz Sokołowski I (Legia): Cieszy wygrana, bo po to przyjechaliśmy. W Wodzisławiu jest gorący teren, zawsze gra nam się tutaj ciężko. Niezależnie od tego, że przez kilka lat wygrywaliśmy. Od dwóch lat wygrywać się jednak nie udawało. W drugiej połowie przeciwnicy postawili wszystko na jedną kartę, my się odgryzaliśmy. Mecz był ciężki, brakowało błyskotliwych akcji, ale zwycięstwo cieszy. W kilku sytuacjach mieliśmy szczęście, raz nam pomogła poprzeczka. Z drugiej strony, gdybyśmy wykorzystali choć jedną z kilku okazji, to mecz w końcówce nie musiałby się stać taki nerwowy.

    Piotr Rocki (Odra): Nasza gra wyglądała dobrze tylko do pola karnego. Te nasze bramki są chyba zaczarowane. W poprzednim wyjazdowym meczu wykorzystaliśmy wszystkie okazje bramkowe, ale na własnym obiekcie jakoś nic nie potrafimy strzelić.

    Jacek Magiera (Legia): Odra stworzyła kilka sytuacji, ale my też - m.in. ja. Druga bramka na pewno przesądziłaby o losach spotkania. Nie udało się jej zdobyć i do końca musieliśmy walczyć o dowiezienie korzystnego wyniku. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie to łatwy mecz. Często grało nam się tu trudno, stąd nasza podwójna radość z tego zwycięstwa. W Wiedniu musimy zagrać lepiej, mamy też cztery dni na wyeliminowanie błędów, jakie popełniamy. Na pewno będzie to inne spotkanie niż z Odrą.

    źródło: Gazeta Wyborcza