|
Poznań - Niedziela, 3 października 2004, godz. 13:00 Ekstraklasa - 8. kolejka |
|
Lech Poznań
|
1 (1) |
|
Legia Warszawa
| 1 (1) |
Sędzia: Tomasz Pacuda Widzów: 17000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Krzysztof Gawara (trener Legii): Był to mecz walki. Każdy chciał zdobyć 3 punkty. Obie drużyny stworzyły sporo sytuacji i podzieliliśmy się punktami. Marcin Smoliński już w przerwie sygnalizował, że zabraknie mu sił dlatego go zmieniłem. Straciliśmy dwa punkty.
Czesław Michniewicz (trener Lecha): Ten punkt jest światełkiem w tunelu. Zagraliśmy dobrze i mieliśmy kilka sytuacji. W doliczonym czasie nie chcieliśmy postawić wszystkiego na jedną szale. W naszej sytuacji woleliśmy jeden punkt.
Łukasz Surma (Legia): Z wyniku jestem w miarę zadowolony. Jacek Zieliński jest autorytetem dla wszystkich piłkarzy i dobrze że nam pomaga. Mieliśmy sporo okazji do zdobycia gola. Sędzia boczny trochę się mylił w jedną i drugą stronę. Popełnił błąd podnosząc chorągiewkę kiedy "Sagan" wychodził na czystą pozycję. Nie było także faulu po którym Lech zdobył gola, gdyż Poledica czysto wybił piłkę.
Artur Boruc (Legia): Graliśmy dziś trochę inaczej w obronie. Zdarzało się, że momentami czwórką defensorów. Potrzeba nam teraz więcej czasu by spokojnie popracować i będzie lepiej. Myślę, że należy się cieszyć z tego remisu, bo już w pierwszej połowie mogliśmy przegrywać. Przy straconym golu mur się trochę rozsypał, ale nie ma co teraz płakać. Co do mojej nowej fryzury, to obiecałem sobie przed meczem z Austrią, że jeśli nie awansujemy to obetnę włosy i słowa dotrzymałem.
Piotr Włodarczyk (Legia): Było to wyrównane spotkanie. Sytuacje były zarówno z jednej jak i drugiej strony. Już na początku Reiss strzelił w słupek, później my mieliśmy sytuacje. Między innymi ja strzelałem, ale nieczysto trafiłem w piłkę. Uważam, że sędziowie w tym meczu nie tyle co nas skrzywdzili, ale na pewno w kilku sytuacjach się pomylili. Marek Saganowski był sam na sam z bramkarze, a odgwizdali niesłusznego spalonego. Można powiedzieć, że zabrali nam szansę na strzelenie zwycięskiej bramki.
Mirko Poledica (Legia): Nastąpiła zmiana trenera i teraz czekamy na nowego. Myślę, że gra w obronie się zmieni i będzie grało czterech obrońców. Teraz musimy jednak spokojnie pracować.
Marciń Smoliński (Legia): Czy miałem tremę w debiucie? Nie, bo grałem już w dwóch spotkaniach w Pucharze UEFA. Zszedłem wcześniej, bo zabrakło mi sił, aby grać przez pełne 90 minut. To czy na dłużej pozostane w pierwszym składzie zależy od trenera.
Ireneusz Kowalski (Legia): Jak zagrałem? To oceni trener. Myślę, że nie było najgorzej. Co do meczu to na pewno sędzia trochę źle ocenił sytuację Marka Saganowskiego, gdzie mu podałem prostopadłą piłkę. Wychodził wtedy sam na sam z Piątkiem i była okazja na 2-1, więc szkoda. Odszedł trener Kubicki i wyniki nie są na razie lepsze. Jednak nie można z dnia na dzień grać lepiej. Teraz będzie dłuższa przerwa, bo gra reprezentacja i będzie czas na poprawę gry. Można powiedzieć, że drużynę dziś ustawił Jacek Zieliński i zrobił to bardzo profesjonalnie.
Tomasz Sokołowski II (Legia): Staraliśmy się dzisiaj grać lepiej skrzydłami, aby ograniczyć ofensywne ataki Lecha. Ciężko jest coś zrobić na jednym treningu z nowymi szkoleniowcami, ale teraz wszystko jest przed nami i trzeba optymistycznie patrzeć w przyszłość. Spodziewałem się, że będę siedział na ławce, ale jest promyczek nadziei, że to się zmieni, bo wszedłem na 30 minut, a ostatnio prawie w ogóle nie grałem. Ze swojego występu jestem zadowolony. Stworzyłem kilka ciekawych akcji. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej.
Autor: Woytek i Mishka