|
Warszawa - Środa, 10 listopada 2004, godz. 20:00 Puchar Polski - faza grupowa |
|
Legia Warszawa
- 34' Saganowski
- 56' Saganowski
- 61' Smoliński
- 75' Włodarczyk
|
4 (1) |
|
Świt Nowy Dwór Mazowiecki
| 0 (0) |
Sędzia: Marek Ryżek Widzów: 4000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Jerzy Masztaler (trener Świtu): Trafiliśmy bardzo źle, bo Legia zaczęła grać bardzo dobrze. My z kolei czujemy już koniec rundy jesiennej. Dziś różnica klas była bardzo widoczna. To widać w przekroju ligowym. My jesteśmy średnim zespołem II ligi, a Legia to czołowy klub ekstraklasy.
Krzysztof Gawara (trener Legii): Szkoda, że runda się już kończy, bo drużyna wygrała drugi mecz z rzędu strzelajać cztery bramki. Jeżeli chodzi o mecz, to powiedziałbym, że to było spokojne spotkanie. Bez kartek, bez brutalnych fauli, zatem sędzia nie miał dziś zbyt dużo pracy. Chciałbym podkreślić dobrą postawę młodych zawodników Legii w dzisiejszym meczu. Dodatkowo, bardzo ważne jest dla nas to, że w końcu bramkę zdobył Piotrek Włodarczyk. I mam nadzieję, że w kolejnych meczach udowodni, że jest jednym z najlepszych napastników ligi.
Marcin Smoliński (Legia): Ważne, że dziś wygraliśmy i to przekonująco tak jak z Polonią. Teraz liczymy na to, że wygramy w Katowicach i zdobędziemy kolejne trzy punkty. Nie ważny wynik, ważne jest zwycięstwo. Dobrze, że dziś Piotrek Włodarczyk się przełamał i myślę, że w Katowicach również pokaże, że potrafi strzelać bramki.
Piotr Włodarczyk (Legia): Wreszcie udało się strzelić i cieszę się z tego, że udało mi się przełamać złą passę. Wcześniej jakoś znajdowałem się w tych sytuacjach bramkowych, ale piłka nie chciała wpaść. Tym razem się wreszcie udało. Dziś kibice mi pomogli i to bardzo. Chciałbym im podziękować i jestem im wdzięczny za to, że tak reagowali. Mam nadzieję, że nie będą musieli tak długo czekać na moje gole jak ostatnio. Wierzę, że ja z Markiem się rozkręcimy na dobre i regularnie będziemy strzelać bramki.
Andrzej Krzyształowicz (Legia): Prawda jest taka, że dziś za dużo pracy nie miałem. Jednak mimo to cieszę się, że zachowałem czyste konto. Sądziłem, że Świt będzie trudniejszym rywalem. Cieszy też fakt, że dziś potrafiliśmy wykorzystać sytuacje, które stworzyliśmy. Może nie wszystkie, ale większość. To na pewno napawa optymizmem przed kolejnym meczem ligowym. Choć zagrałem dziś w bramce Legii, to uważam, że w Katowicach ponownie pojawi się Artur Boruc. On jest na dzień dzisiejszy numerem jeden na tej pozycji w drużynie. Co do moich przenosin zimą do innego klubu, to nie potwierdzam, nie zaprzeczam.
Marek Saganowski (Legia): Runda jesienna się już kończy, ale dobrze, że właśnie tak się kończy. Legia zaczyna wreszcie dobrze grać, mamy jakieś sytuacje bramkowe. Przeszliśmy z pewnego systemu, którym zespół grał od lat. Zatem trzeba było zapłacić trochę frycowego. Zapłaciliśmy i teraz czynimy pierwsze kroki, aby Legia grała naprawdę dobrze w piłkę. Cieszymy się z bramki Piotrka. Dzięki tej strzelonej bramce, na pewno poczuje się lepiej i nie będzie już liczył dni ile nie strzelił bramki. Nie mam żalu do Jacka, że mnie zmienił. Jest taka silna dwudziestka, że przy takim wyniku każdemu należy się gra. Poza tym przez ostatnie miesiące przez cały czas grałem po pełne 90 minut.
Autor: Fumen