Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 20 listopada 2004, godz. 15:30
Ekstraklasa - 13. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 4' Saganowski
  • 41' Saganowski (k)
2 (2)
Herb Wisła Płock Wisła Płock
  • 10' Dżikija
1 (1)

Sędzia: Jarosław Żyro
Widzów: 6000
Pełen raport
6 tysięcy fanów starało się ogrzewać racami ;-)

Mróz, śnieg, bałwan

W sobotnie mroźne popołudnie na Łazienkowskiej zameldowało się około 6 tysięcy kibiców. Od początku meczu zmaganiom piłkarzy przyglądała się nowa maskotka fanów z Żylety - śnieżny bałwan :-) Ubrany w szalik, zaopatrzony w kolorowe chorągiewki dumnie oglądał spotkanie przy środkowej żółtej bramie na dole trybuny.
Niestety klub nie do końca pomyślał o kibicach i nie przygotował odpowiednio trybuny, mimo iż od rana świeciło słońce. Fani próbujący przejść się schodkami po Żylecie przypominali łyżwiarzy, tyle ze często popisy kończyły się wywrotkami...
Niestety na początku spotkania było tak mało osób, że nie dało się zrealizować zaplanowanej na ten dzień oprawy. Na płocie zawisnął transparent WARRIOR - pozdrowienie dla Tomasza Sokołowskiego, który tego dnia otrzymał puchar od władz Legii. Przez pierwszych kilkanaście minut kibice starali się trafić śnieżką w sędziego, mimo że zarówno Wojtek Hadaj jak i kierujący dopingiem prosili o zaprzestanie.

Mimo małej liczby osób doping trwał przez cały mecz - dla podkreślenia świątecznej atmosfery kibice kilkakrotnie śpiewali legijne piosenki na melodię popularnych kolęd. Słabiej było słychać klaskanie... bo większość zaopatrzyła się w rękawiczki :) Dodatkiem do kolęd stała się mała choreografia z jednobarwnych flag, które utworzyły na trzech środkowych sektorach legijne choinki. Do całego zestawu nie mogło oczywiście zabraknąć choinkowych ozdób - bombki i inne świecidełka na kibicowskich choinkach zostały zastąpione przez race i ognie rzymskie.

Pod koniec meczu, gdy legioniści, grając w dziesiątkę, bronili rezultatu na Żylecie zapłonęło ponad 30 rac. To zmobilizowało wszystkich do żywszego wspomagania piłkarzy. Korzystny wynik udało się dowieźć do końca, więc po ostatnim gwizdku piłkarze i kibice podziękowali sobie i można było szybko udać się do domu, aby rozgrzać się gorącą herbatą.