|
Zabrze - Środa, 4 maja 2005, godz. 18:30 Ekstraklasa - 20. kolejka |
|
Górnik Zabrze
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
| 0 (0) |
Sędzia: Krzysztof Słupik Widzów: 5000 Pełen raport |
|
W kwietniu legioniści przegrali 2-1 w Zabrzu, ale lepsi byli w rzutach karnych |
Pozostaje nam wiara
Jeszcze podczas zimowej przerwy w rozgrywkach wydawało się, że mecz Legii z Górnikiem nie będzie w stanie dostarczyć nam zbyt wielu piłkarskich emocji. Zabrzanie mieli być po prostu kolejnym ligowym średniakiem, którego trzeba pokonać w walce o mistrzostwo kraju. Wiosna niejednokrotnie pokazała nam już jednak, iż potrafi przynosić zmiany nie tylko w przyrodzie. Zamiast gry o mistrzowską koronę przyszło naszym piłkarzom, dosyć desperacko bronić trzeciego miejsca w tabeli ekstraklasy, a spotkanie w Zabrzu napawa nas wszystkich już nie tylko przyprawioną o miły dreszczyk emocji niepewnością, ale też licznymi obawami.
W środę o godzinie 18:30 podopieczni Jacka Zielińskiego zmierzą się z zespolem mającym (póki co nie wyglądające wcale na wygórowane) ambicje, by być rewelacją rundy wiosennej. A jeśli w niedzielnym spotkaniu z Amiką gra Zabrzan będzie układała się tak, jak dotychczas, to mogą one wzrosnąć jeszcze bardziej, a Legii przybędzie kolejny konkurent w walce o ligowe podium. Gospodarze na pewno nie przestaszą się głośnych nazwisk w składzie drużyny z Warszawy, o czym świadczy rozegrany niedawno pomiędzy oboma zespołami mecz pucharowy. Mecz na szczęście dający nam awans, jednak, o czym wszyscy pamiętają, przegrany.
W środę, Górnik, pomimo braku kontuzjowanego Arkadiusza Aleksandra oraz pauzującego w wyniku dyskwalifikacji (czerwona kartka w meczu z Odrą Wodzisław) Łukasza Juszkiewicza, będzie starał się o powtórzenie korzystnego dla siebie rezultatu. Pod małym znakiem zapytania stoi też występ Nigeryjczyka Ugo.
Legioniści być może przystąpią do środowego spotkania wzmocnieni powracającym po kontuzji Bartoszem Karwanem, bardzo liczącego na to, iż w Zabrzu będzie już w pełni sił. Jest też szansa na pojawienie się na murawie Dicksona Choto, który nieżle spisywał się w sobotnim meczu rezerw. O formie Warszawian do tej pory powiedziano już chyba wszystko i nie widzę sensu, by się powtarzać. Spotkanie z Górnikiem Łęczna przyniosło pewną poprawę w kwestii waleczności, jednak gra naszej drużyny nadal daleka jest od tego, co chcielibyśmy oglądać.
Przed meczem w Zabrzu po raz kolejny nie pozostaje nam nic innego, jak wierzyć i liczyć na to, że tym razem piłkarze nas nie zawiodą. Jest źle, trzeba mieć jednak nadzieje, że kiedyś w końcu musi być lepiej. I oby tylko nikt nie udowodnił nam w środę, że wcale nie...
Dla tych, którzy z nie będą mogli obejrzeć meczu na żywo lub w telewizji Canal+ przygotowaliśmy tradycyjnie relację LIVE! na Legia.TV. Polecamy także nasz serwis w komórce wap.legialive.pl, w którym na żywo możecie śledzić wynik spotkania wraz ze składami i strzelcami goli.
Autor: Konrad