|
Warszawa - Sobota, 7 maja 2005, godz. 18:30 Ekstraklasa - 21. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 7' Karwan
- 10' Kiełbowicz
- 61' Karwan
|
3 (2) |
|
Lech Poznań
| 0 (0) |
Sędzia: Robert Małek Widzów: 9000 Pełen raport |
|
Przyszła pora rewanżu za ubiegłoroczą porażkę w PP |
Trójmecz z Lechem - odcinek 1
Są w polskiej lidze spotkania, na które kibice czekają praktycznie cały sezon. Jednym z takich, określanych mianem "klasyku" meczów będzie ten, zaplanowany na najbliższą sobotę w Warszawie. Drużyna Legii na własnym boisku podejmie jednego ze swych największych rywali, poznańskiego Lecha. Konfrontacja ta elektryzuje fanów futbolu zawsze, bez względu na formę, styl gry oraz wyniki piłkarskie obydwu zespołów.
A te, dla jednych i drugich, nie są ostatnio zadowalające. Od roku 1993, kiedy to antagonizmy pomiędzy zwolennikami Legii i Lecha bardzo narosły w wyniku odebrania przez PZPN warszawianom na rzecz sobotniego rywala mistrzostwa kraju (sprawa do dzisiaj nie znalazła swego jednoznacznego finału, coraz głośniej mówi się jednak o tym, iż decyzja sprzed dwunastu lat była niesprawiedliwa i, przede wszystkim, niesłuszna) sytuacja obydwu zespołów nieco się zmieniła. W tym sezonie legioniści, mimo, iż cały czas walczą o udział w europejskich pucharach, przeżywają jeden z poważniejszych w ostatnich latach kryzysów. Lechitom natomiast przyszło bronić się przed grą w barażach i coraz groźniejszym widmem opuszczenia ekstraklasy.
W sobotę Legia wyjdzie na boisko osłabiona brakiem Łukasza Surmy. Zawodnik, będący do niedawna kapitanem drużyny, naciągnął więzadła kolana w środowym spotkaniu z Górnikiem i nie wiadomo, czy w tym sezonie w ogóle wróci jeszcze na boisko. Pod znakiem zapytania stoi też występ Wojciecha Szali. Do gry są już za to zdolni Dickson Choto i Bartosz Karwan; tego drugiego praktycznie na sto procent zobaczymy na murawie. Goście przyjadą do Warszawy w najsilniejszym składzie, gdyż kontuzjowanego Matiasa Favano zaliczyć można prędzej do rezerw, niż pierwszego zespołu poznaniaków.
Mecze Legii z Lechem od wielu lat przebiegają również pod znakiem rywalizacji kibiców zwaśnionych zespołów. Także w sobotę na Stadionie Wojska Polskiego spodziewać możemy gorącej atmosfery na trybunach. By widowisko stało na standardowym dla siebie, wysokim poziomie potrzeby będzie wkład nas wszystkich. Do naszego podstawowego życzenia; poprawy gry piłkarzy dołączamy więc kolejne, by na tym meczu pojawił się komplet głośno i żywiołowo zagrzewającej ich do walki publiczności.
Jeśli obydwa te "warunki" zostaną spełnione będzie można powiedzieć, iż na Legii powoli wszystko zaczyna wracać do normy. Oby w końcu wróciło...
Dla tych, którzy z nie będą mogli obejrzeć meczu na żywo lub w telewizji Canal+ przygotowaliśmy tradycyjnie relację LIVE! na Legia.TV. Polecamy także nasz serwis w komórce wap.legialive.pl, w którym na żywo możecie śledzić wynik spotkania wraz ze składami i strzelcami goli.
Autor: Konrad