|
Warszawa - Środa, 18 maja 2005, godz. 20:00 Puchar Polski - 1/4 finału |
|
Legia Warszawa
- 17' Vuković
- 90' Sokołowski II
|
2 (1) |
|
Lech Poznań
| 1 (1) |
Sędzia: Krzysztof Słupik Widzów: 7000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Jacek Zieliński (trener Legii): Dzisiejszy mecz miał jakby trzy odsłony. Graliśmy nieźle do strzelenia bramki, potem oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi. Pozwoliliśmy Lechowi przeprowadzić jedną dogodną sytuację i rywal ją wykorzystał. Inna sprawa, że wówczas byliśmy całym zespołem na własnej połowie boiska. I w zasadzie od strzelenia naszej bramki do końca pierwszej połowy nie mieliśmy pomysłu na rozmontowanie obrony gości. Dopiero w drugiej połowie zaatakowaliśmy z jeszcze większą pasją.
Myślę, że po wejściu Tomka Sokołowskiego i Piotra Włodarczyka nasza gra ofensywna przybrała na wartości. Stwarzaliśmy sytuacje i kwestią czasu było kiedy zdobędziemy drugą bramkę. Jednak czas mijał, a ona nie chciała paść. Cieszę się, że w tak dramatycznych okolicznościach padła, że w końcówce i że dzięki temu było tyle emocji. I jeszcze bardziej się cieszę, że po tym dramatycznym meczu to my wyszliśmy zwycięsko, a nie jak bywało ostatnio – przeciwnik. Myślę, że to był dobry prognostyk przed najbliższymi meczami.
Czesław Michniewicz (trener Lecha): Przepraszam za spóźnienie (trener gości nagrywał w czasie konferencji wypowiedzi dla telewizji – przyp. Fumen). Najpierw zacznę od końca. Bramka jaką straciliśmy w końcówce spotkania? Uważam, że takiej bramki nie mogliśmy stracić. Powód? Otóż sędzia popełnił błąd dyktując rzut wolny po faulu Piotra Świerczewskiego, którego według komentatorów telewizyjnych nie było. Ja tej sytuacji nie widziałem. Tak czy inaczej po tej akcji straciliśmy bramkę i w efekcie odpadliśmy z Pucharu Polski. Oceniając całe spotkanie to uważam, że przegraliśmy niezasłużenie. Uważam, że przegraliśmy z rywalem równorzędnym. Zagraliśmy mądrze taktycznie, a Legia niczym nas nie zaskoczyła. Grała to czego się spodziewaliśmy, czyli czytelną dla nas grą, nie stwarzając sobie stuprocentowych sytuacji. Zatem jest żal, że nie awansowaliśmy w takich okolicznościach, bo była duża szansa na awans i grę w półfinale. Nie mam pretensji do swojej drużyny, bo uważam, że zagrała bardzo dobrze swoje spotkanie. Ten zespół ma charakter i to dzisiaj pokazał.
Aleksandar Vuković: Nasze zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone i nie zgadzam się z trenerem Lecha, że byliśmy równorzędnymi zespołami. Taki zespół jak Lech może z nami wygrać tylko 1 na 10 spotkań. Co do rzutu wolnego to wszystko zasługa trenera Zielińskiego. To on zauważył jak na treningach dobrze mi idą stałe fragmenty gry. Bardzo cieszę się z naszego zasłużonego zwycięstwa.
Tomasz Sokołowski II: Zostańmy przy tym, że ja strzeliłem bramkę przy pomocy Mariusza Mowlika. Na pewno nie trafiłem czysto tej piłki, ale jest mi niezwykle przyjemnie, że zdobyłem tę bramkę i wygraliśmy spotkanie, które dało nam awans do półfinału.
Tomasz Kiełbowicz: Cieszę się, że przyczyniłem się w jakiś sposób do zwycięstwa, że strzeliliśmy drugiego gola i wygraliśmy. Dla mnie nie jest ważne kto zdobywa bramki, ważne byśmy odnosili zwycięstwa. I cieszę się, że nam się to dziś udało. Z tą bramką to sam nie wiem jak to się stało. To wszystko działo się tak szybko. Widziałem, że piłka nie wpadła, bo Piątek zbił ją na słupek i Tomek Sokołowski był tam gdzie trzeba. Nie wydaje mi się, żeby sędzia nam podarował zwycięstwo. Uważam, że to my byliśmy dzisiaj lepsi, a Lech stworzył tylko jedną sytuację, po której strzelił gola. Natomiast my przeważaliśmy, byliśmy dłużej w posiadaniu piłki, stwarzaliśmy więcej okazji do zdobycia bramki. I byliśmy drużyną lepszą. Teraz czeka nas mecz z Wisłą, w którym musimy być skoncentrowani i zagrać na maksimum naszych możliwości.
Autor: Fumen