|
Warszawa - Wtorek, 12 lipca 2005, godz. 20:20 Sparing - mecz towarzyski |
|
Legia Warszawa
- 47' Karwan
- 74' Saganowski
|
2 (0) |
|
Bayer 04 Leverkusen
| 1 (1) |
Sędzia: Mirosław Ryszka Widzów: 10000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Klaus Augenthaler (trener Bayeru Leverkusen): Żaden trener nie lubi przegrywać, więc i ja nie jestem zadowolony. Dla nas było to przede wszystkim bardzo dobry test przeciw bardzo dobrej drużynie jaką jest Legia. Oceniając pierwsze 45 minut mogę powiedzieć, że zagraliśmy bardzo dobrze. Zawodnicy wykonywali to co zakładaliśmy przed meczem. Na początku drugiej połowy zabrakło przede wszystkim koncentracji czego efektem była stracona bramka. Natomiast później Legia coraz bardziej dominowała na boisku. Jednak chciałem zobaczyć również, którzy zawodnicy są w stanie walczyć, gdy czują zmęczenie. Kto z nich może jeszcze z nich gryźć trawę. Może sprawiedliwszym wynikiem byłby remis, ale należy pamiętać, że dzisiaj graliśmy na szczytny cel, więc jestem zadowolony mimo wszystko. Życzę Legii zdobycia mistrzostwa Polski.
Jacek Zieliński (trener Legii Warszawa): Wiem, że przeciwnicy dopiero zaczynają przygotowania do sezonu. My natomiast rozpoczęliśmy je trochę wcześniej. Jesteśmy po bardzo ciężkim zgrupowaniu, więc miałem obawy odnośnie tego, jak się zaprezentuje mój zespół na tle takiego klasowego rywala. W pierwszej połowy nie zagraliśmy dobrze. Mieliśmy zaatakować od początku, grać wysoko, pressingiem. Jednak obawy zawodników wzięły górę i sądzę, że ze zbyt dużym respektem podeszliśmy do przeciwnika. W drugiej połowie było już lepiej. Mieliśmy o tyle komfortową sytuację, że nie przystępowaliśmy do meczu w roli faworyta, więc porażka nie byłaby dla nas wielkim minusem. Mogliśmy za to się pokazać, zaprezentować swe umiejętności. Natomiast wynik nas cieszy.
Christian Hövelhaus (członek zarządu Stoen): Dzisiaj oglądaliśmy bardzo dobry mecz na wysokim poziomie z udziałem dwóch drużyn wysokiej klasy. Uważam, że Warszawa dzisiaj dwa razy wygrała. Z jednej strony piłkarze, a z drugiej młodzi chłopcy grający w piłkę, dla których był przeznaczony cały dochód z meczu. Myślę, że było to także spore wydarzenie zarówno dla stolicy jak i dla całej Polski, co mi przyniosło wiele radości.
Piotr Zygo (prezes Legii): Jestem bardzo zadowolony z tego, że mecz odbył się przy pełnych trybunach. Dzięki temu cały dochód zasili konto orlików Stoenu. Zatem pod tym kątem dzisiejszy wieczór można uznać za sukces. Co do wyniku, oczywiście cieszymy się z wygranej, ale dzisiaj rezultat był sprawą drugorzędną. Na dodatek padły dziś piękne bramki – Marka Saganowskiego oraz rywali. Samo spotkanie było interesujące i oby było takich więcej na Łazienkowskiej. Na około 4 godziny przed meczem byliśmy pewni, że dzisiejszy mecz będzie debiutem dla Łukasza Fabiańskiego. Mówiliśmy, że trudno sobie wyobrazić lepszy debiut niż z takim przeciwnikiem. Natomiast czy był wymarzony miało się okazać dopiero po meczu. Łukasz na początku był zdenerwowany, ale z każdą minutą grał coraz lepiej. Zresztą to samo można powiedzieć o pozostałych zawodnikach, którzy debiutowali w Legii. Mam na myśli Sebastiana Szałachowskiego, Marcina Klatta i Dawida Jańczyka, który wprowadził sporo ożywienia pod koniec drugiej połowy.
Jacek Krzynówek (Bayer Leverkusen): Przed meczem wiedzieliśmy, że będziemy grać przy pełnym stadionie. Zatem spodziewałem się bardzo dobrej atmosfery na trybunach i się nie zawiodłem. Kibice powitali nas bardzo dobrze i dopingowali obie drużyny prawie jednakowo. Odnośnie meczu, to szkoda, że przegraliśmy. Jednak było widać, jak sam trener Zieliński wspomniał, że Legia jest na innym etapie przygotowań niż my. Szczególnie w drugiej połowie, gdzie musieliśmy gonić wynik, a gospodarze grali z kontry. Na dodatek brakowało nam sił. Jednak mimo wszystko legioniści pokazali dzisiaj dobry futbol i mam nadzieję, że będą grali tak dalej, dzięki czemu wywalczą mistrzostwo Polski.
Marek Saganowski (Legia Warszawa): Dla mnie wyróżniły się dzisiaj trzy rzeczy. Pierwsza – dopisali kibice. Grałem w wielu meczach charytatywnych, ale jeszcze nie przy takiej dużej liczbie sympatyków. Należą się tu również podziękowania dla tak wielkiego klubu jakim jest Bayer, że tu przyjechał. Druga – wygraliśmy mecz. Jakby nie było jest to Bayer Leverkusen, który bardzo dobrze spisywał się w Champions League. Trzecia – może najmniej ważna. Cieszę się ze strzelonej bramki.
Łukasz Fabiański (Legia Warszawa): Do końca nie było pewne, że dzisiaj zagram, ale powoli się psychicznie do tego przygotowywałem. Wczoraj na 99% wiedziałem, że wyjdę w pierwszym składzie przeciw Bayerowi. Grało się dzisiaj wspaniale przed taką publicznością. Jest to dla mnie duże przeżycie i jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Przed meczem owszem była trema, ale myślę, że z czasem to wszystko się unormuje. Ze swej gry jestem zadowolony, choć jest kilka elementów do poprawy. Spodziewam się jeszcze jakiegoś konkurenta do gry w bramce, więc to nie jest tak, że będę sam. Na pewno o miejsce w składzie będę musiał wywalczyć ciężką pracą.
Autor: Fumen
Źródło: własne