|
Warszawa - Piątek, 23 września 2005, godz. 20:00 Ekstraklasa - 8. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
1 (1) |
|
Polonia Warszawa
| 0 (0) |
Sędzia: Marek Mikołajewski Widzów: 10000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Dariusz Wdowczyk (trener Legii): Był to trudny mecz i nie zaskoczyło to nas. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale było sporo niedokładności i chaosu. W pierwszej połowie poza jedną sytuacją nie mieliśmy setek. Gdybyśmy na początku drugiej połowy wykorzystali którąś z dwóch okazji, grałoby nam się dużo spokojnien. Jak ktoś się spodziewał 7-2 czy 4-1 może być zawiedziony. Prawda jest taka, że poziom drużyn jest wyrównany jak cała liga. Jesteśmy zadowoleni z 3 punktów.
Dariusz Kubicki (trener Polonii): Gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Mecz był wyrównany, szkoda, że w takich okolicznościach straciliśmy gola i nie wywieźliśmy żadnych punktów. Czy był faul w polu karnym? Nie widziałem tego dobrze.
Tomasz Kiełbowicz: Zasłużenie wygraliśmy z Polonią. Goście rzadko zagrozili naszej bramce, jak coś to po stałych fragmentach gry. My natomiast mieliśmy dwie bardzo dobre okazje na początku drugiej połowy. Polonia postawiła trudne warunki, ale nasze zwycięstwo jest w pełni zasłużone.
Piotr Włodarczyk: Łatwiej nam się gra w ataku we dwóch. Trener zalecił mi cofać się trochę do środka po piłkę.
Do karnego byłem wyznaczony ja i Tomek Kiełbowicz. Czułem się na siłach, więc postanowiłem strzelać. W piątek w Poznaniu czeka nas bardzo ciekawy mecz. My tracimy mało goli, Lech dużo strzela. Zrobimy wszystko żeby wygrać.
Marcin Rosłoń: Jestem zadowolony że zagrałem w tym meczu. Jest to dla mnie duże przeżycie i doświadczenie. Jeżeli zagram od początku do końca mecz ligowy i nie stracimy bramki, albo wygramy to znaczy to że spisałem się w miarę przyzwoicie. Ostatnio graliśmy trzy takie trudne spotkania - oprócz Pogoni, bo ten mecz był bardziej "otwarty". Zarówno Odra Wodzisław, KSZO i Polonia grały podobnie - defensywnie i destrukcyjnie. Zabrakło mi dziś trochę szczęścia w sytuacji z drugiej połowy. Żółta kartka za pyskowanie to trochę nie na miejscu niepotrzebna. Ciężko utrzymać nerwy na wodzy. Co do zachowania kibiców to są dwie strony medalu. Pierwsza jest taka że doping był fantastyczny od początku do samego końca. Nie ma na co narzekać. Druga - to że poleciały race uderza bezpośrednio w klub. W nas raczej nie bo my rozgrzewamy się te 5 minut dopóki race nie zostaną uprzątnięte z boiska. Dla nas nie była to przerwa znacząca, ale szkoda że taki incydent miał miejsce. No cóż szkoda - życie.
Dariusz Dźwigała (Polonia): W poprzednich derbach po kilku minutach gry na ogół chciałem się zapaść pod ziemię. Wtedy przegrywaliśmy już przed meczem. Byliśmy spięci. Dziś uważam, że byliśmy drużyną lepszą niż Legia, na pewno nie gorszą. Remis byłby sprawiedliwy. Zwłaszcza, że karny był problematyczny. Ale cóż, za dobrą grę w polu się nie wygrywa. Nie wiem czy były to najgorsze derby. Może dlatego się tak mówi, bo padła tylko jedna bramka. Szkoda, że dla Legii.
Paweł Kieszek (Polonia): Przegraliśmy, znowu nie strzeliliśmy gola nie możemy być zadowoleni. Do remisu brakowało niewiele, ale nawet to by nas nie zadowalało, bo chcieliśmy z Legią w końcu zdobyć trzy punkty, a nie jeden. W sumie to był mój debiut, bo w poprzednich derbach na Łazienkowskiej wszedłem przy wyniku 0:5. Dobrze mi się grało z Igwe. On jak na swój pierwszy mecz, spisał się nieźle.
Autor: Woytek