Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 15 października 2005, godz. 18:00
Ekstraklasa - 10. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 38' Djoković
  • 60' Klatt
  • 89' Włodarczyk
3 (1)
Herb Wisła Płock Wisła Płock
    0 (0)

    Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom)
    Widzów: 500
    Pełen raport
    Tym pięknym uderzeniem Djoković zdobył pierwszą bramkę

    Pewna wygrana przy pustych trybunach

    Po długiej przerwie związanej ze zgrupowaniem i eliminacyjnym meczem reprezentacji Polski piłkarze powrócili na ligowe boiska. Wszyscy zastanawiali się, jak drużyna Dariusza Wdowczyka wykorzystała ten czas. Okazało się, że zgrupowanie w Olecku pomogło, i "wojskowi" bez problemów pokonali Wisłę Płock 3-0. Cóż z tego, skoro spotkanie oglądało zaledwie 500 kibiców i trybuna honorowa.

    W pierwszym kwadransie na boisku nie działo się nic ciekawego. Gra była wyrównana, ale żadna ze stron nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji do zdobycia gola. W 28. minucie legioniści mieli sporo szczęścia. Z 4 metrów uderzał Dariusz Gęsior, ale uderzył tak fatalnie, że piłka przeleciała nad poprzeczką. Dziesięć minut później padł pierwszy gol dla Legii. Z lewej strony rzut rożny wykonywał Tomasz Kiełbowicz, posłał futbolówkę na piąty metr pola karnego, tam niefrasobliwie wybili ją obrońcy i dopadł do niej powracający do składu Veselin Djoković. Uderzył mocno z powietrza i piłka zatrzepotała w bramce Wierzchowskiego. Radość na trybunach... i po chwili jeszcze większa radość kilku tysięcy kibiców za stadionem. Po tej bramce Dariusz Wdowczyk zdecydował się na zmianę. Za Sokołowskiego wszedł Klatt, a Karwan został przesunięty do pomocy.

    Drugą część gry obie drużyny rozpoczęły bez zmian w składach. Już na początku dobrą akcję przeprowadzili legioniści. Klatt dośrodkował do Włodarczyka, ten uderzył z główki, ale jego strzał obronił Wierzchowski. Trzy minuty później powinno być 2-0. Włodarczyk świetnie zagrał do Klatta. Ten znalazł się sam na sam z Wierzchowskim, próbując przelobować piłkę nad bramkarzem Wisły nieco "zarył" w trawę... ta podbiła się od bramkarza, a próba skierowania futbolówki do siatki głową... była minimalnie nieudana. W 55. minucie groźnie zaatakowali płocczanie. Vuković uderzał z główki, ale znakomicie obronił Fabiański. Następnie Gevorgyan znalazł się sam na sam z bramkarzem Legii, ale tak fatalnie uderzył, że "Fabian" nie miał żadnych problemów. W 60. minucie kardynalny błąd popełnili obrońcy Wisły. Piotr Włodarczyk przejął piłkę w polu karnym, przedarł się prawą stroną przy linii końcowej i po ziemi dograł do wbiegającego Marcina Klatta. Napastnik Legii musiał tylko dostawić nogę. 2-0! Kwadrans przed końcem na boisku pojawił się Jakub Rzeźniczak, który zastąpił Aleksandara Vukovicia. Legia cały czas posiadała optyczną przewagę i kontrolowała przebieg spotkania. W 89. minucie kropkę nad "i" postawił Piotr Włodarczyk, który po akcji Surmy i Szałachowskiego wepchnął piłkę do pustej bramki.

    To zwycięstwo było bardzo potrzebne drużynie Dariusza Wdowczyka. Teraz czekają nas mecz w Lubinie. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.

    Autor: Woytek