Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Środa, 26 października 2005, godz. 20:00
Puchar Polski - 2. runda
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 73' Janczyk
  • 80' Włodarczyk
2 (0)
Herb KSZO Ostrowiec Świętokrzyski KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
    0 (0)

    Sędzia: Artur Szydłowski
    Widzów: 300
    Pełen raport
    Dawid Janczyk strzela swoją pierwszą bramkę w barwach Legii

    Nudny awans

    Legioniści pokonali w środę KSZO Ostrowiec Św. 2-0 po bramkach Janczyka i Włodarczyka. W pierwszym meczu również wygrała ekipa z Warszawy. Nie było zatem niespodzianki na Łazienkowskiej i Legia awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski, w której zmierzy się z Hetmanem Zamość. Niestety spotkanie oglądało jedynie 300 osób, fani kontynuowali protest przeciwko polityce klubu wobec kibiców.

    Dariusz Wdowczyk przeprowadził kilka roszad w składzie. W bramce zamiast Łukasza Fabiańskiego wystąpił Jan Mucha, w pierwszej jedenastce Karwana, Szałachowskiego i Surmę zastąpili Vuković, Sokołowski i Burkhardt. Również trener gości Jerzy Wyrobek postawił na kilku rezerwowych, zdając chyba sobie sprawę z tego, że szanse awansu do kolejnej rundy pucharu są niewielkie.

    Przez całą pierwszą połowę Legia posiadała przewagę, kilka razy zawodnicy uderzali na bramkę Pawła Kapsy ale bez żadnego efektu. Spotkanie przypominało raczej sparing, bo przecież tyle osób potrafi oglądać z trybun w środku zwykłego dnia pracy poczynania legionistów - jeżeli tylko klub poinformuje i zaprosi kibiców na Łazienkowską. Wczoraj główna grupa ok. 800 osób wspomagała swoją drużynę spod stadionu. Wśród piosenek o Legii dało się usłyszeć te "krytykujące" prezesa Zygo i ITI.

    W przerwie obaj trenerzy dokonali po dwie zmiany. W składzie Legii zeszli Vuković i Sokołowski, a w ich miejsce pojawili się Karwan i Szałachowski. Natomiast w ekipie KSZO Berensztajn i Gmitrzuk zastąpili Skwarę i Tychowskiego. To nieco ożywiło grę choć nadal nie doczekaliśmy się goli. Natomiast w 58. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Marcin Rosłoń i musiał opuścić boisko. Od tego momentu Legia zaczęła grać lepiej. Chwilę później Wdowczyk zdjął z boiska Marcina Chmiesta, a w jego miejsce wszedł Dawid Janczyk. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Młody legionista 15 minut później wpisał się na listę strzelców. Janczyk otrzymał podanie od Szali i uderzył z kilku metrów nie dając szans Kapsie. Była to pierwsza jego bramka w barwach Legii. W końcówce spotkania Piotr Włodarczyk wykorzystał zagapienie obrońców w polu karnym i głową ustalił wynik na 2-0.

    W najbliższą sobotę "wojskowi" zmierzą się na Łazienkowskiej z Koroną Kielce, która nie przegrała ostatnich pięciu ligowych spotkań (3 zwycięstwa, 2 remisy). Jednak w związku z tym meczem nasuwa się jedno pytanie - czy na stadionie powróci normalność? To zależy chyba tylko od zarządu. A racjonalnych decyzji raczej ciężko się spodziewać, skoro klub "łaskawie" sprzedaje na trybunę odkrytą zaledwie 1500 biletów...

    Autor: Woytek