Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Środa, 23 listopada 2005, godz. 18:00
Puchar Polski - 1/8 finału
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 19' Burkhardt
  • 20' Włodarczyk
  • 29' Przybyszewski (sam.)
  • 51' Chmiest
  • 65' Smoliński
  • 88' Sokołowski II
6 (3)
Herb Hetman Zamość Hetman Zamość
    0 (0)

    Sędzia: Mariusz Górski
    Widzów: 350
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Grzegorz Wesołowski (trener Hetmana): Od pierwszych minut było wiadomo kto na boisku rządzi. Legia przeważała do końca spotkania. Kazałem moim zawodnikom grać otwarty futbol, żeby uczyli się i te lekcje, które dała nam Legia nie poszły na marne. Co tu więcej dodać... Przegraliśmy z kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski i Pucharu Polski, czego oczywiście serdecznie Legii życzę.

    Dariusz Wdowczyk (trener Legii): Sprawa awansu została rozstrzygnięta w Zamościu. Myślami jesteśmy już przy niedzielnym meczu z Wisłą Kraków, dlatego też zagraliśmy takim składem. Szansę dostali wszyscy zawodnicy, którzy do tej pory rozgrywali mniej minut w podstawowej jedenastce. Poza pierwszym kwadransem, kiedy Hetman stworzył sobie dwie sytuacje, panowaliśmy na boisku. Efektem tego było 6 bramek. Zasłużenie awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Polski. Zagraliśmy solidnie, było jeszcze trochę niedokładności w naszej grze, ale potrafiliśmy się zmobilizować i strzelić 6 goli.

    Marcin Burkhardt (Legia): Dzisiejsza wygrana 6-0 bardzo nas cieszy. Takie wysokie wyniki zdarzają się rzadko. Grało nam się w miarę łatwo. Chyba nawet nie podeszliśmy w stu procentach skoncentrowani do tego meczu. Cieszy mnie strzelona bramka z rzutu wolnego, natomiast mam zastrzeżenia do gry, bo to nie było to co planowaliśmy. Mieliśmy od pierwszej minuty trzymać się przy piłce i grać nią, a posiadanie piłki nie było tak porażające jak byśmy sobie tego życzyli. Żyjemy już niedzielnym meczem. Wisła jest optymistycznie nastawiona do spotkania z nami po wygranej z Cracovią 3-0. Dwie najmocniejsze drużyny w naszej lidze stoczą ze sobą bój o pierwsze miejsce. Nie wiemy do końca jeszcze jak zagramy. Mamy przed sobą jeszcze kilka dni treningów i po tym rozstrzygnie się jaka będzie taktyka na niedzielny mecz. Musimy sobie stawiać wysokie cele, dlatego przywiezienie 3 punktów to jest to, co chcemy zrobić. Nie wiem czy byśmy cieszyli się z remisu - zależy jak ułożyłby się mecz. Niedzielne zwycięstwo może otworzyć nam drogę do mistrzostwa.

    Tomasz Sokołowski (Legia): Dzisiejszy mecz wygraliśmy łatwo. Ostatni raz strzeliłem bramkę w Legii w pucharowym spotkaniu z Dinamem Tbilisi. Myślę, że każdy zawodnik ma ambicję żeby grać w pierwszym składzie drużyny, w której trenuje. Ja staram się na treningach i na meczach grać tak, jak potrafię, a swoją osobę pozostawiam do dyspozycji trenera.

    Marcin Smoliński (Legia): Rozegrałem dzisiaj 90 minut. Mam nadzieję, że moje kłopoty zdrowotne już minęły. Miałem ostatnio problemy z plecami, ale wszystko wróciło do normy. Teraz będę starał się na treningach udowodnić trenerowi, żeby na mnie stawiał.

    Autor: Woytek