Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Kielce - Sobota, 29 kwietnia 2006, godz. 20:00
Ekstraklasa - 27. kolejka
Herb Korona Kielce Korona Kielce
  • 20' Robak
  • 42' Bonin
2 (2)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 50' Choto
  • 90+3' Włodarczyk
2 (0)

Sędzia: Krzysztof Słupik (Tarnów)
Widzów: 15000
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Dariusz Wdowczyk (trener Legii): Myślę, że wszyscy obejrzeli dobre spotkanie. Błędy, które popełniliśmy w pierwszej połowie kosztowały nas utratę dwóch bramek. Nie graliśmy źle, ale brakowało nam ostatniego podania. W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie. Podnieść się z 0-2 - myślę, że jest to wielka sztuka. Chłopaki pokazali charakter - mistrzowski charakter. Graliśmy do końca tak jak w poprzednich spotkaniach. Cieszę się, że udało nam się zdobyć ten cenny punkt. Słowa uznania dla zawodników za drugą połowę. Korona grała odważnie, wykorzystała te błędy, które nam się przytrafiły. Najważniejsze, że było to emocjonujące spotkanie od początku do końca.

Ryszard Wieczorek (trener Korony): Tak jak Darek powiedział widzieliśmy dobry mecz. Uważam, że to nie błędy Legii, ale sposób gry mojego zespołu szczególnie w pierwszej połowie wymusił te błędy. Graliśmy bardzo wysoko pressingiem i to spowodowało że schodziliśmy do szatni prowadząc 2-0. Kontuzja Hernaniego, niedysponowany Drzymot i ostatnia minuta spowodowały, że nie wygraliśmy. Nie chcę sędziować, ale najpierw myśmy byli faulowani w obrębie pola karnego. To kolejny mecz, w którym straciliśmy bramkę w doliczonym czasie. Szkoda, bo rozegraliśmy jedno z lepszych spotkań na tle bądź co bądź prawie już mistrza Polski. To co pokazali chłopcy - ta odwaga, polot, zdyscyplinowanie - brawo. Straciliśmy dwa ważne punkty, bo walczymy o trzecie miejsce.

Piotr Włodarczyk: Mecz był bardzo dobry prowadzony w dobrym tempie. Gdyby druga bramka padła trochę wcześniej. Cieszę się z tej bramki, że udało mi się strzelić, ale w 100 procentach nie jestem zadowolony, bo cieszyłbym się gdyby to była zwycięska bramka.

Łukasz Surma: Byliśmy świadkami dobrego spotkania. Jesteśmy bardziej zadowoleni, że wyciągnęliśmy z 0-2 na 2-2. Zupełnie inaczej by było gdybyśmy prowadzili 2-0 i zremisowali - wtedy bylibyśmy rozżaleni. Uważam, że jeżeli drugą bramkę strzelilibyśmy wcześniej to byśmy wygrali. W tej ostatniej akcji faul na mnie był ewidentny.

Łukasz Fabiański (Legia): Zagraliśmy słabo, ale drużyna z Kielc rozegrała dobre spotkanie, jest dobrym zespołem i zmusiła nas do do tego, żebyśmy popełniali błędy. Tak się zdarza, ale mimo to zdobyliśmy punkt po ciężkiej walce. Jeśli chodzi o zdobycie mistrzostwa, to musimy liczyć tylko na siebie i nie oglądać się na innych.
Cezary Kucharski (Legia): Cieszę się, że trener mi zaufał. Szkoda, że nie strzeliłem bramki, bo było blisko. Ten mecz mógł się jeszcze inaczej potoczyć. Ustawienie było inne niż zazwyczaj i nie najlepiej się to sprawdzało.
Zbyt mało zawodników w pierwszej połowie brało udział w akcjach ofensywnych i stąd mała liczba sytuacji podbramkowych i dwie bramki Korony. Druga połowa pokazała, jakie posiadamy możliwości, wróciliśmy do swojej normalnej dyspozycji. Najważniejsze że zremisowaliśmy.
Grzegorz Bronowicki (Legia): Myślę, że to nie jest poważna kontuzja, że szybko dojdę do siebie. Zagraliśmy odważnie, do przodu, z czego wynikały ataki Korony. Popełniliśmy za dużo błędów, miało to związek ze zmianą ustawienia. Było dużo niezrozumienia w naszych szeregach. Poza tym nie graliśmy pewnie, było mokro, ślisko. To był słaby mecz w naszym wykonaniu, w pierwszej połowie nie stworzyliśmy żadnych klarownych sytuacji, ale ważne że tworzymy solidny zespół i po takiej słabej połowie potrafiliśmy się podnieść i doprowadzić do remisu.
Wojciech Szala (Legia): Odnowiła mi się kontuzja, której doznałem w meczu z Zagłębiem i stąd decyzja o zejściu z boiska. Mam nadzieję, że nie jest to poważne, to tylko naciągnięcie. Zobaczymy co pokaże najbliższy tydzień. Jeżeli nie zdołam dojść do siebie do najbliższego meczu, na kolejne dwa będę gotów. Za bardzo się cofnęliśmy, pozwalaliśmy Koronie na wrzucanie długich piłek, co było dużym zagrożeniem dla nas. Gdybyśmy zagrali w pierwszej połowie tak jak w drugiej, czyli więcej agresywności i woli walki, to mogliśmy wygrać ten mecz. Z upływem czasu było więcej sytuacji do zdobycia goli.

Autor: Mishka i Woytek