Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Hafnarfjoerdur - Środa, 26 lipca 2006, godz. 20:30
Liga Mistrzów - 2. runda eliminacyjna
Herb FH Hafnarfjoerdur FH Hafnarfjoerdur
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 84' Élton
    1 (0)

    Sędzia: Martin Ingvarsson (Szwecja)
    Widzów: 2000
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Dariusz Wdowczyk: Gra nie układała nam się od samego początku, akcje się nie zazębiały. Mimo słabszej postawy potrafiliśmy jednak stwarzać dogodne sytuacje, ale wtedy zawodziła jednak skuteczność. Lepszy zespół wygrałby z Islandczykami dużo wyżej, bo poza stałymi fragmentami gry, nie mieli wiele do przeciwstawienia. Wynik, który osiągnęliśmy, to zaledwie mała zaliczka, bo nie można powiedzieć, że będziemy spać spokojnie przed rewanżem. W kolejnych meczach musimy grać odpowiedzialniej, bo często pozwalaliśmy sobie na nonszalanckie zagrania. Swoje zrobiła także presja po porażce w meczu o superpuchar.

    Wojciech Szala: Wyniki sparingów z Francji wszystkich uspokoiły, jednak pierwsze mecze o stawkę pokazują, że przed nami jeszcze sporo pracy. Popełniliśmy wiele błędów w obronie i musimy być zadowoleni, że mimo to nie straciliśmy gola. Mam nadzieję, że rewanż rozegramy w dużo lepszym stylu.

    Tomasz Kiełbowicz: Zabrakło przede wszystkim skuteczności, bo przecież stworzyliśmy wiele dogodnych sytuacji. Myślę jednak, że z każdym meczem będzie lepiej, że będziemy lepiej rozumieć się na boisku. Nie doszukiwałbym się sensacji w tym, że nie byłem kapitanem. Trener zdecydował, że przeciwko Islandczykom to Marcin Burkhardt będzie nosił opaskę. Czy potrzebował dodatkowej motywacji? Nie wiem. Trener wie najlepiej.

    Piotr Zygo: Nikt nie obiecywał, że awansujemy do Ligi Mistrzów. Gdyby się udało, byłby to olbrzymi sukces. Nie dramatyzowałbym po meczu z Islandczykami, choć zabrakło wykończenia akcji. Myślę, że kwestią czasu jest, kiedy wrócimy do naszego normalnego poziomu. Wróci do składu Edson, wrócą Grzegorz Bronowicki i Piotr Włodarczyk, wtedy trener będzie miał większe pole manewru i wzrośnie rywalizacja w drużynie.

    Źródło: Przegląd Sportowy