|
Warszawa - Sobota, 29 lipca 2006, godz. 20:00 Ekstraklasa - 1. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 44' Elton
- 47' Hugo
- 74' Roger (k)
|
3 (1) |
|
Cracovia
| 1 (1) |
Sędzia: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn) Widzów: 10000 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Stefan Białas (trener Cracovii): Jeżeli się popełnia takie błędy w defensywie, jakie dzisiaj popełniliśmy i w meczu z taką drużyną jaką jest Legia to trudno o dobry rezultat. Gdyby udało się wykorzystać sytuacje bramkowe w pierwszej połowie jakie mieliśmy, to byłoby zupełnie inaczej. Niestety później indywidualne błędny spowodowały, że bramki zdobywali gospodarze i Legia wygrała zasłużenie. Ta porażka będzie dla nas z pewnością dobrą lekcją na przyszłość.
Dariusz Wdowczyk (trener Legii): Myślę, że rozegraliśmy dzisiaj dobre spotkanie, choć mecz rozpoczął się dla nas niekorzystnie. Nadzialiśmy się na kontrę, z której padła bramka. Sądzę, że w tej sytuacji lepiej powinien zachować się Dickson Choto. Później dobra sytuacja Tomasza Moskały. Następnie mieliśmy kilka akcji, których nie potrafiliśmy zakończyć celnym strzałem do bramki. Kontrolowaliśmy grę, atakowaliśmy, ale brakowało wykończenia. Jednak przed i po przerwie padły dwa gole dla nas i zaczęliśmy grać swobodniej. Trzecie trafienie dodało nam jeszcze wiary w możliwości i mogliśmy zobaczyć jeszcze lepszą grę moich piłkarzy. Muszę przyznać, że tego nam brakowało. Tych strzałów, tych sytuacji, bo oto właśnie chodzi, żeby potrafić u siebie strzelać bramki i ich nie tracić. Owszem, w pierwszej połowie nasza defensywa, w szczególności para środkowych obrońców, nie pracowała tak jak należy, ale korekty wprowadziliśmy po przerwie. Celem było granie bliżej Moskały, kiedy to piłka była kierowana do niego. To przyniosło efekt w postaci tego, że goście nie stwarzali już tylu sytuacji, a my przejęliśmy inicjatywę. Cóż, start ligi zawsze jest wielką niewiadomą, dlatego też zwycięstwo na inaugurację z pewnością cieszy. Budująca jest również gra samych zawodników i wiara w to, że można wygrać. Cieszą mnie 3 punkty, cieszy zwycięstwo, cieszy postawa moich graczy.
Elton Brandao (Legia): Rozegraliśmy bardzo dobry mecz i sam miałem kilka okazji do strzelenia bramki. Raz piłka trafiła w poprzeczkę, raz bramkarz przeciwników obronił mój strzał. Szkoda, bo szybko zdobyta bramka bardzo ułatwiłaby nam grę. Na szczęście przed przerwą udało mi się doprowadzić do remisu. Muszę bardzo pochwalić kibiców. Już podczas meczu z Wisłą Płock odczułem ich siłę, ich doping przez pełne 90 minut. Sądzę, że są to naprawdę wspaniali ludzie. Będę starał się grać jak najlepiej, bo na to zasługują fani Legii Warszawa.
Łukasz Surma (Legia): Przypadkowo straciliśmy bramkę i to nam podcięło skrzydła. Nie mogliśmy wejść w odpowiedni rytm. Potem siłą charakteru przedostawaliśmy się pod bramkę Cracovii. Sytuacja za sytuacją i w końcu Elton strzelił gola i już wiedzieliśmy, że ten mecz wygramy. Gra w drugiej połowie była już dużo lepsza. Jeżeli zagramy tak w środę to mecz z Hafnarfjoerdur będzie tylko formalnością. Musimy jednak od pierwszej minuty zagrać bardzo skoncentrowani. Jednak powoli myślimy już o Szachtarze, bo musiałby stać się jakiś kataklizm, żebyśmy z nim nie zagrali. Jednak by pokonać Ukraińców musimy zagrać jeszcze lepiej niż dzisiaj. Musimy zagrać dobrze przez pełne 90 minut, bo Szachtar na pewno wykorzysta taką grę jaką zaprezentowaliśmy przez pierwsze 30 minut.
Jacek Magiera (Cracovia): Publiczność przyjęła mnie bardzo sympatycznie i tylko wynik jest mało sympatyczny. Nie jestem zadowolony, bo przegraliśmy a chcieliśmy tu zdobyć jakieś punkty. Gratuluję Legii zwycięstwa. Druga połowa w jej wykonaniu była bardzo dobra. Po prostu była lepszym zespołem od nas. Wykorzystała swoje sytuacje i wygrała. Po strzeleniu bramki mieliśmy sytuacje na następne i gdybyśmy strzelili to mecz mógł się różnie ułożyć. Jednak teraz to już tylko gdybanie. Legia strzeliła nam bramkę do szatni, a szybko po przerwie było już 2:1 i zaczęła się dominacja gospodarzy. Po trzeciej bramce zabrakło nam wiary w możliwość uzyskania korzystnego wyniku. Legia ma bardzo dobry zespól i nie wyobrażam sobie, żeby polski zespół mógłby w tym roku nie zagrać w Lidze Mistrzów.
Piotr Giza (Cracovia): W pierwszej połowie stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji. Swobodnie mogliśmy strzelić trzy bramki. Jednak w drugiej połowie Legia nas zjadła i była od nas zdecydowanie lepsza. Wiedzieliśmy, że gospodarze będą walczyć do końca by osiągnąć jak najlepszy wynik. Szkoda, że ja i Tomasz Moskała zmarnowaliśmy dobre sytuacje. Tak to już jest, że jak się nie strzela to się przegrywa. Wiedzieliśmy, że Legia to dobra drużyna i trzeba z nimi grać skoncentrowanie. Przez pierwsze 20-30 minut graliśmy dobrze. Utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzaliśmy sytuacje. Później źle ustawiliśmy się na boisku i Legia praktycznie nami klepała.
Autor: Fumen i Tomek Janus