Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Donieck - Środa, 9 sierpnia 2006, godz. 18:30
Liga Mistrzów - 3. runda eliminacyjna
Herb Szachtar Donieck Szachtar Donieck
  • 39' Elano (k)
1 (1)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)

    Sędzia: Frank De Bleeckere (Belgia)
    Widzów: 20000
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Dariusz Wdowczyk (trener Legii): Mam nadzieję, że będziemy mogli ten wynik odwrócić w Warszawie. Porażka nie jest wysoka. Ale nie będzie łatwo. Dwa razy zagroziliśmy drużynie Szachtara w drugiej połowie. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że grając na boisku dobrze usposobionego rywala nie jest łatwo stwarzać sytuacje, a zwłaszcza strzelać gole. Ostatnio nie strzelamy ich wiele, ale być może przyjdzie taki moment, że zaczną wpadać w większej liczbie. Karny? Na razie się nie wypowiadam.

    Mircea Lucescu (trener Szachtara): Wyników tego meczu mogło być wiele. Mogło się skończyć 1-0, 5-5, a nawet 5-0 dla nas. Niemal cudów dokonywał polski bramkarz. Legia pokazała dobrze zorganizowaną obronę. W końcówce popełniliśmy kilka błędów. Wynikało to ze zmęczenia, na szczęście przeciwnik nie umiał wykorzystać naszej słabości. W rewanżu musimy bardzo uważać. Legia na pewno zagra w sposób bardziej otwarty. Dzisiejsza wygrana i jej rozmiary może nie oszałamiają, ale sa dla nas korzystne. Czy karny powinien być? Sędzia uznał, że tak.

    Piotr Włodarczyk: Jakoś nie mogę się przełamać. Piłka nie chce mi wpadać do bramki. W rewanżu na naszym boisku powinno być lepiej, bo Szachtar w obronie nie jest tak groźny jak w ataku. Grałem dziś przeciw Mariuszowi Lewandowskiemu i kilka razy udało mi się go przechytrzyć.

    Łukasz Fabiański: Szkoda tego karnego. Tym bardziej że wszyscy mówią, że faulu w ogóle nie było. W pierwszej połowie graliśmy trochę bojaźliwie, po przerwie było już lepiej. Wydaje mi się, że w rewanżu mamy szanse. Musimy tylko coś zrobić, by wykorzystywać okazje bramkowe.

    Źródło: Gazeta Wyborcza