Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 26 listopada 2006, godz. 19:30
Puchar Ligi - Grupa C
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)
    Herb Wisła Płock Wisła Płock
      0 (0)

      Sędzia: Bartosz Środecki (Wrocław)
      Widzów: 4552
      Pełen raport
      Wojciech Hadaj, spiker na stadionie Legii - fot. GeoS

      Wypowiedzi pomeczowe

      Dariusz Wdowczyk (trener Legii Warszawa): Właściwie to nie wiem co po takim meczu powiedzieć, poza tym, że się odbył. To było bardzo słabe spotkanie, w którym kompletnie nic się nie działo na boisku. Gdybym miałbym kogoś wyróżnić to Dickson, Dicka oraz Fabiańskiego, który wyłapał to co miał do wyłapania. Nie chcę oceniać póki co młodych zawodników. Dodam, że za to od starszych graczy trzeba wymagać dużo więcej. Trzeba się szanować. Trzeba szanować kibiców, którzy poświęcili czas w niedzielny wieczór, którzy poświęcili pieniądze, żeby przyjść na Łazienkowską.

      Josef Csaplar (trener Wisły Płock): Myślę, że było to bardzo dobre spotkanie i mogło podobać się kibicom. Szkoda jedynie, że nie padły bramki. Zresztą wynik jest dla mnie mało istotny. Ważniejsze jest to, że mogli dziś wystąpić gracze, którzy w ostatnim czasie mało grali.

      Łukasz Fabiański: Myślę, że jak byśmy inaczej podeszli do tego meczu, to może nie byłoby łatwiej, ale trzy punkty zostałyby w Warszawie. A tak, wyglądało to jak wyglądało. Podzielam zdanie trenera Wdowczyka, że ten mecz po prostu się jedynie odbył. Legia nie może rozgrywać tego typu spotkań. Bez zaangażowania, bez charakteru. Tym bardziej, że składy były pierwszoligowe.

      Marcin Burkhardt: Widać było, że brakowało Łukasza Surmy i Aco Vukovicia. Powstała jedna wielka dziura. Zagraliśmy tak, jakbyśmy pierwszy raz wybiegli na boisko. Brakowało pressingu, tego o czym mówiliśmy w szatni. Dlatego też, to spotkanie wyglądało tak jak wyglądało.

      Piotr Włodarczyk: Presji nie ma, ale myślę, że ci gracze, którzy grają chcą się zaprezentować z jak najlepszej strony. Udowodnić trenerowi, pokazać, że warto na mnie stawiać. Chcę grać jak najlepiej jak potrafię. Zresztą każdy chce.

      Radosław Mikołajczak: Na pewno nie mam oszałamiających warunków fizycznych, ale sądzę, iż mogę nadrabiać to szybkością i innymi atutami. Dzisiaj może byłem trochę zdenerwowany i częściowo wpłynęło to na moją postawę. Tym bardziej, że potrafię zagrać na dużo wyższym poziomie. Jednak z drugiej strony nie uznam tego występu za swój najgorszy. Mam nadzieję, że trener da mi szansę w kolejnych meczach, w których pokażę w pełni swoje walory.

      Autor: Fumen