|
Bełchatów - Wtorek, 6 marca 2007, godz. 20:15 Puchar Ligi - Grupa C |
|
GKS Bełchatów
- 18' Hinc (k)
- 78' Komorowski
- 81' Costly
|
3 (1) |
|
Legia Warszawa
| 0 (0) |
Sędzia: Piotr Maurek Widzów: 2500 Pełen raport |
|
Dariusz Wdowczyk i Orest Lenczyk na konferencji pomeczowej - fot. Adam Polak |
Wypowiedzi pomeczowe
Dariusz Wdowczyk (trener Legii): Zasłużone zwycięstwo Bełchatowa, bo od początku spotkania grali rozsądnie, mądrze, agresywnie. Chociaż u nas zabrakło wielu zawodników, w drużynie GKS-u też kilku nie wystąpiło. Jest mi wstyd za drużynę, która dziś wystąpiła, bo nie stworzyliśmy żadnej sytuacji, a ci zawodnicy dostali szansę, żeby się wyróżnić, udowodnić, że zasługują na miejsce w meczowej 18. Każdy mecz traktujemy poważnie, mimo że tutaj mieliśmy już zapewniony awans. Chcemy zawsze dawać maksimum swoich umiejętności. GKS wykorzystał sytuacje, bo bardziej je chciał wykorzystać. Piłkarze muszą zastanowić się nad swoją postawą, gdziekolwiek by nie grali.
Przeciwko Groclinowi zagramy w zupełnie innym składzie. Trudno byłoby wskazać zawodników z dzisiejszego składu, którzy mieliby szansę na grę w pierwszym zespole. Jeszcze raz gratulacje.
Orest Lenczyk (trener GKS-u Bełchatów): Dziękuję za gratulacje. Uważam, że Puchar Ligi to szansa dla zawodników, którzy nie grają w rozgrywkach ligowych. Przede wszystkim mobilizacja wśród moich zawodników była większa jak u legionistów. Może dlatego, że przecież przyjechała Legia Warszawa. Kilku zawodników z jesieni uciekło z zespołu, pozostali nie mieli szansy grania w pierwszym zespole. Zwracałem uwagę, że te mecze to dla nich szansa na przebicie się do składu i ogrywanie. Jestem zadowolony szczególnie z postawy stoperów, bo mamy problemy z pozostałą trójką naszych obrońców. To dobry prognostyk na to co nas czeka, że będziemy mieli jeszcze nie armię, ale kilku żołnierzy, którzy dołączą do tych, dzięki którym w lidze jest tak jak jest.
Marcin Burkhardt (Legia): Byliśmy dziś tłem dla Bełchatowa. Nie stworzyliśmy żadnej sytuacji, żeby strzelić bramkę. Sam próbowałem strzelać dwa razy z dalszej odległości i raz z wolnego, ale nic z tego nie wyszło. Musimy teraz zastanowić się nad naszą dzisiejszą grą i koncentrować na najbliższym meczu z Groclinem. Zagrało dziś kilku chłopaków z rezerw, ale nie można upatrywać w tym przyczyny naszej porażki.
Jacek Magiera (trener asystent Legii): Dzisiejszy mecz przede wszystkim pokazał, że przed młodymi zawodnikami nadal jest dużo pracy. Tylko ciężką pracą mogą oni do czegoś dojść. W meczu z bełchatowianami popełniali oni dużo błędów, co było widać na boisku. Mamy więc materiał do przemyśleń i analizy. Tak też na pewno uczynimy. Nie chcę komentować gry młodych piłkarzy na gorąco zaraz po meczu. Na szczegółową analizę przyjdzie czas w środę, albo czwartek. Mogę jednak powtórzyć, że jeszcze wiele pracy przed młodymi zawodnikami. Zobaczyli dziś ile jeszcze ich dzieli od tego, żeby grać na pierwszoligowym poziomie. Nie można mówić, że zlekceważyliśmy rywali. Legia jest takim klubem, w którym zawsze gra się o wygraną. Nie ma znaczenia czy jest to mecz sparingowy, pucharowy czy też ligowy. Dlatego też nie przystoi nam przegrywać żadnego meczu, a szczególnie w takich rozmiarach jak z bełchatowianami. Za dwa tygodnie na pewno będzie to inny mecz niż dziś. My jak zawsze będziemy walczyć o zwycięstwo. Jeżeli jednak chcemy je odnieść, to musimy zagrać kilka razy lepiej niż dziś.
Autor: Mishka i Tomek Janus