Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Zabrze - Sobota, 7 kwietnia 2007, godz. 16:00
Ekstraklasa - 20. kolejka
Herb Górnik Zabrze Górnik Zabrze
  • 70' Andraszak
1 (0)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)

    Sędzia: Łukasz Bartosik
    Widzów: 14000
    Pełen raport
    Dariusz Wdowczyk na pomeczowej konferencji - fot. Adam Polak

    Wypowiedzi pomeczowe

    Dariusz Wdowczyk (trener Legii): Czy Legia potrafi sprawić niespodziankę? Potrafi, bo tydzień temu zagraliśmy dobre spotkanie z ŁKS-em i jeszcze wczoraj mówiłem, że forma zwyżkuje, ale to sie zupełnie dziś nie potwierdziło. Motywacja, nastawienie zawodników - to problemy, które się powtarzają przed każdym meczem. Zrobiliśmy niespodziankę naszym kibicom na stadionie, wszystkim fanom Legii i sobie. Grając na wyjeździe tracimy na wartości, nie potrafimy się wewnętrznie zmobilizować, co jest ważne w takich meczach jak dziś. Przegraliśmy spotkanie, którego nie powinniśmy i to jest smutne. Zastanawiam się, co zrobić, żeby po dobrych meczach jakie były ostatnio, potrafić motywować drużynę, żeby w każdym meczu wkładała maksimum wysiłku. Graliśmy słabo, pierwszą połowę przespacerowaliśmy. Powiedziałem zawodnikom, że jeśli nie weźmiemy spraw w swoje ręce, to będziemy gonili wynik. Po stracie bramki mieliśmy inicjatywę, ale nic z tego nie wynikało poza jedną akcją Włodarczyka w drugiej połowie. Wojtek Szala odniósł niefortunną kontuzję i siły się wyrównały. Dziś mieliśmy bardzo małą siłę przebicia w ataku.

    Marek Motyka (trener Górnika): Chciałem pogratulować zespołowi, bo dziś spotkały nas niesamowite okoliczności. Mówiłem po porażce z Widzewem, że jedyna szansa na zmazanie plamy to wygrana z Legią. Nie wierzyliśmy w to, ale cały tydzień przygotowywaliśmy się do tego meczu. Nikt nie wiedział czy zagra. Musiałem podjąć trudne decyzje, postawiliśmy na określoną grupę zawodników. Nie wiem czy bramka została zdobyta prawidłowo, straciliśmy dwóch zawodników którzy doznali kontuzji, jeden znieczulał nogę w przerwie. Broniliśmy się konsekwentnie i mądrze, chcieliśmy za wszelką cenę grać na zero. Marzyliśmy o tym, żeby na święta do kościoła iść z podniesioną głową. Zrobiliśmy kawał dobrej roboty, mamy spokojniejsze święta i chwilę oddechu. Jestem strasznie szczęśliwy, marzyłem żeby ten mecz tak się ułożył.

    Łukasz Fabiański: Zagraliśmy bardzo słabo - sami jesteśmy sobie winni, że przegraliśmy to spotkanie. Nawet jak rywale grali w dziesiątkę nie potrafiliśmy strzelić gola, graliśmy wolno. Po raz kolejny straciliśmy podobnego gola. Rywal dośrodkowuje piłkę w pole karne, ja krzyczę do Dicksona, że tam jest zawodnik i nic - jestem bardzo zły. Mieliśmy jeszcze nadzieję, że będziemy gonioli rywali, ale porażka w Zabrzu oddala tą perspektywę.

    Piotr Włodarczyk: Początek spotkania był nerwowy w naszym wykonaniu. Chcieliśmy z Zabrza wywieźć trzy punkty, jednak Górnik okazał się od nas lepszy, mimo że grał w osłabieniu. Uważam, że należał się nam rzut karny, bo byłem faulowany przez bramkarza, ale sędzia nie zareagował. Musimy żyć z meczu na mecz, bo nic nam innego nie pozostaje.

    Wojciech Szala: Myśleliśmy, że to spotkanie ułoży się podobnie jak mecz z ŁKS-em i że wygramy najmniejszym nakładem sił. Gospodarze postawili jednak bardzo trudne warunki, grali odważnie. My posiadaliśmy więcej piłki, ale zabrakło nam koncentracji i zaangażowania. Doznałem lekkiej kontuzji, ale nie jest to chyba nic poważnego.

    Krzysztof Bukalski (Górnik): Cieszę się bardzo, że udało nam się wygrać w dziesięciu. To jest świetny prezent na święta dla nas i oczywiście dla kibiców. Jeżeli z takim zaangażowaniem i sercem będziemy grali w każdym meczu, to o utrzymanie będziemy spokojni.

    Rafał Andraszczak (Górnik): Przed takim spotkaniem nie trzeba nikogo z nas motywować. Zagraliśmy na maksimum swoich możliwości i to przyniosło efekt. Mam nadzieję, że teraz gazety nie będą pisały że jesteśmy najsłabszą drużyną w lidze. Legia chyba trochę nas zlekceważyła.

    Autor: Mishka i GeoS