|
Poznań - Sobota, 19 maja 2007, godz. 19:30 Ekstraklasa - 28. kolejka |
|
Lech Poznań
- 12' Zając
- 40' Zając
- 73' Zakrzewski
|
3 (2) |
|
Legia Warszawa
| 1 (0) |
Sędzia: Jarosław Żyro Widzów: 26000 Pełen raport |
|
Strzał piotra Piotra Włodarczyka zablokowany przez obrońcę Lecha - fot. Woytek |
Z Lechem o Intertoto
Szybkimi krokami zbliża się zakończenie sezonu. Już tylko trzy mecze dzielą nas od tego momentu. Pierwszym z nich będzie spotkanie z poznańskim Lechem. O emocjach z nim związanych chyba nie trzeba nikomu mówić. Wiadomo, że jest to spotkanie, na które z niecierpliwością czekają fani z Poznania i Warszawy.
Po raz ostatni legioniści wywieźli z Wielkopolski komplet punktów 03.04.2004r., a zwycięską bramkę zdobył wówczas... Piotr Włodarczyk. Statystyki dotychczasowych spotkań nie wskazują na znaczną dominację którejkolwiek z drużyn. Trzeba wspomnieć, że dwa ostatnie spotkania przy Łazienkowskiej wygrywali gospodarze, za każdym razem strzelając Lechowi trzy bramki (3-1 i 3-2).
Nie jest łatwo wskazać faworyta sobotniego pojedynku. Za Lechem przemawia oczywiście atut własnego boiska. Wszystkie bilety rozeszły się w Poznaniu w tempie błyskawicznym. Nie można zapominać również o niezłej dyspozycji lechitów w rundzie wiosennej. Przegrali oni tylko 2 mecze (0-2 z Zagłębiem Lubin i 0-3 z Cracovią), przy czym po raz ostatni 30.03. Mają więc na swoim koncie całkiem przyzwoitą serię 8. meczów bez porażki. Co ważne, lechici nie zostali pokonani przy Bułgarskiej w ciągu ostatnich 5. spotkań. Ponadto podopieczni Franciszka Smudy roznieśli niedawno 6-1 łódzki Widzew, co z pewnością podziałało na drużynę budująco.
Zdecydowanie najsilniejszą stroną naszego najbliższego rywala jest skuteczność. Lechici zanotowali, pod względem ilości zdobytych goli, trzeci wynik w lidze (ex equo z Legią, która ma również 49 bramek). Trzeba jednak zaznaczyć, że po długiej przerwie, na listę strzelców wpisał się ponownie Piotr Reiss, i to od razu trzykrotnie w dwóch spotkaniach. Tym samym poznański napastnik dołączył do zaszczytnego grona "100", czyli piłkarzy, którzy strzelili ponad 100 bramek w rozgrywkach ligowych.
Sobotnie spotkanie będzie nie tylko walką o ligowe punkty, ale również o udział w rozgrywkach Pucharu Intertoto, do którego aspirują i legioniści, i lechici. Legii do awansu brakuje już tylko... zwycięstwa nad Lechem. Zapewniłoby ono warszawskiej drużynie 6-cio punktową przewagę nad lechitami w tabeli i niezagrożone 3. miejsce na koniec sezonu. Strata punktów przy Bułgarskiej z kolei nie przybliżyłaby nas do europejskich wojaży. W II rundzie Pucharu Intertoto na polski zespół czeka zwycięzca meczu Vetra Wilno - Llanelli. Potem, aby zagrać w Pucharze UEFA, wystarczy już "tylko" pokonać w dwumeczu Blackburn Rovers ;)
Wróćmy jednak do spotkania z Lechem. Wszystko wskazuje na to, że Legia przystąpi do spotkania bez większych osłabień. Do treningów wrócił Marcin Burkhardt. "Wiosną kilka razy miałem problemy zdrowotne, ale teraz jestem gotowy do gry w Poznaniu przeciwko Lechowi" - mówi pomocnik. Ostateczny skład poznamy dopiero w sobotę.
Z poznańskim Lechem łączą Legią osoby Łukasza Fabiańskiego, Marcina Burkhardta i Franciszka Smudy. Pierwszy z nich do Warszawy trafił właśnie z "Kolejorza", drugi w Poznaniu się urodził i w Wielkopolsce zaczynał przygodę z piłką. Z kolei Smuda w przeszłości trenował Legię, w stołecznym zespole występował również jako piłkarz w latach '70.
Początek meczu o godz. 19:30. Wszystkich, którzy nie będą mogli pojawić się w Poznaniu, zapraszamy na relację radiową w naszym serwisie za pośrednictwem Legia.FM. Tradycyjnie dostępna będzie relacja tekstowa na Legia.TV. Polecamy również bramki, składy i kartki w telefonach na wap.legialive.pl