|
Warszawa - Wtorek, 2 października 2007, godz. 18:15 Sparing - mecz towarzyski |
|
Legia Warszawa
|
2 (2) |
|
Borussia Dortmund
| 2 (1) |
Sędzia: Marcin Szulc Widzów: 2607 Pełen raport |
|
Przedmeczowa konferencja prezesów klubów, Ekstraklasy i Bundesligi - fot. Woytek |
Wypowiedzi pomeczowe
Jan Urban (trener Legii): Cała przyjemność po naszej stronie mierzyć się z tak utytułowanym zespołem jakim jest Borussia Dortmund. Cieszę się również, że poznałem Thomasa Dolla, z którym mamy wspólnego przyjaciela, Jana Furtoka. Jeżeli chodzi o sam mecz, to jesteśmy z niego zadowoleni. W wielu momentach było sporo udanych akcji z obu stron. Jak na spotkanie sparingowe, to według mnie stało na niezłym poziomie. Dziękuję za sparing i życzę wielu sukcesów w ligowych rozgrywkach.
Thomas Doll (trener Borussii): Cieszę się bardzo, że zagrałem przeciw Janowi Urbanowi, który był bardzo cenionym piłkarzem. Widać jego efekty pracy, bo Legia zajmuje pierwsze miejsce w lidze. Przez pierwsze 30 minut mieliśmy trochę problemów, bo gospodarze grali bardzo szybko. Natomiast my byliśmy bardzo pasywni. Widać, że po naszych ligowych porażkach mamy pewne problemy. Później wreszcie zaczęliśmy grać w piłkę. Zwykle przy wyniku 0-2 mecz jest przegrany, ale dokonałem kilku zmian i przyniosło efekty. Cieszę się, że zespół się nie załamał, ale zaangażował w spotkanie. W drugiej połowie nie daliśmy wielu szans Legii na zmianę wyniku. Mało tego, to my mogliśmy strzelić trzeciego gola. Ten mecz pozwoli mi na wyciągnięcie wielu wniosków. Dzięki temu poznałem zachowania mojej drużyny.
Chcę jeszcze raz podziękować za miłe przyjęcie, warunki jakie nam stworzono do gry. Życzę Legii wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim zdobycia mistrza Polski.
Marcin Smoliński: Cieszy wynik z taką drużyną jak Borussia. Nie pierwszy raz gramy z takim klasowym rywalem, więc nie było żadnej tremy, ani nerwówki. Wiadomo, że każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Natomiast wynik to drugorzędna sprawa. O swej grze mogę powiedzieć, że była normalna, bez większych fajerwerków. Nie wiem czy pojadę do Poznania. Trzeba zapytać o to trenera. Ważne, że Bartek się przełamał i zdobył dwie bramki, a że po moich asystach to mniej ważne.
Autor: Fumen