Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Gdańsk - Środa, 9 kwietnia 2008, godz. 17:45
Puchar Polski - 1/4 finału
Herb Lechia Gdańsk Lechia Gdańsk
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 86' Roger
    1 (0)

    Sędzia: Mariusz Żak
    Widzów: 11000
    Pełen raport
    Po meczu piłkarze podziękowali kibicom za doping - fot. Mishka

    Wypowiedzi pomeczowe

    Jan Urban (trener Legii): Wydaje mi się, że chcieliśmy przejść do następnej rundy jak najmniejszym kosztem. Mamy teraz przed sobą wiele spotkań, gramy co 3 dni, a w tym momencie nie dysponujemy taką kadrą, aby na wszystkich frontach sobie poradzić. Obie drużyny miały mało okazji. Warunki do gry były dobre, w pierwszej połowie było dużo strat ze strony naszej i przeciwnika. Aż do naszej bramki wynik był otwarty. W pierwszej połowie znakomita przewrotka mogła odwrócić wynik meczu. Chciałbym wyróżnić Majkowskiego i Rybusa - zaprezentowali się bardzo dobrze. Teraz czeka nas trudny mecz z Lechem. Piotrek Bronowicki jeszcze przed meczem miał uraz i dlatego musiał opuścić boisko. Mam nadzieję, że to nic poważnego.

    Dariusz Kubicki (trener Lechii): Widzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Długo utrzymywał się wynik 0-0. W ostatnich 30 minutach postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Przeprowadziłem trzy ofensywne zmiany, ale Legia była bardzo dobrze zorganizowana. Mimo porażki myślę, że zawodnicy godnie zaprezentowali klub w tym meczu. Mam nadzieję, że to przedsmak tego co będzie czekało nas co tydzień w przyszłym sezonie. Gratuluję Legii i życzę wygrania pucharu - to będę chociaż częściowo rozgrzeszony.

    Aleksandar Vuković: Nic nas dzisiaj nie zaskoczyło, bo spodziewaliśmy się ambitnego przeciwnika i kompletu na trybunach. Jednak my byliśmy dzisiaj bardzo skoncentrowani i nie pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele. Lechia chciała pokazać się z jak najlepszej strony przed własną publicznością, ale my zagraliśmy na tyle skutecznie, że wygraliśmy zasłużenie i awansowaliśmy dalej. Co do kibiców Lechii i ich nieprzychylnego stosunku do nas, to jakoś mnie to nie zaskoczyło. Zresztą nie pierwszy raz grałem w miejscu, gdzie Legii się nie lubi. Mimo to chciałbym, żeby Lechia awansowała do pierwszej ligi, bo zawsze przyjemnie gra się przy pełnych trybunach. Skandalem jest tylko zachowanie kibiców w stosunku do Ekwueme i Chinyamy. Po meczu podeszliśmy do kibiców. Nasze stosunki z kibicami są jasne, my dajemy z siebie na boisku wszystko, więc jeżeli jest doping, staramy się za niego podziękować.

    Kamil Majkowski: Zagraliśmy konsekwentnie przez całe spotkanie i nie powtórzyliśmy błędu z Bełchatowa, gdzie po dobrej pierwszej połowie zagraliśmy słabszą drugą. Dziś cały mecz przeważaliśmy, co udokumentowaliśmy bramką Rogera. Jeżeli chodzi o mój występ, to byłem trochę zaskoczony, że zagrałem od pierwszej minuty. Cieszę się jednak, że trener Jan Urban dał mi szansę. Wydaje mi się nawet, że ją wykorzystałem. Moim atutem jest szybkość, starałem się dziś ją wykorzystać, pokazać trenerowi, że warto na mnie stawiać.

    Marcin Smoliński: Grało się nam dzisiaj ciężko, Lechia stworzyła dwie dogodne sytuacje. Gdyby je wykorzystała, byłoby jeszcze gorzej. Na szczęście to my schodziliśmy z murawy jako zwycięzcy. Spotkanie kosztowało nas dużo wysiłku, sam pod koniec meczu opadłem z sił. Trzeba się było dużo nabiegać za piłkarzami z Gdańska. Murawa nie była zbyt dobra, bo ciągle padał deszcz, ale obie strony grały na takim samym boisku. Podeszliśmy po meczu pod sektor, bo przecież wiemy ile czasu zajął kibicom dojazd tutaj. Sami przecież jechaliśmy autokarem 6 godzin. Trzeba więc było podejść, super, że aż tylu kibiców dzisiaj przyjechało.