Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Wodzisław Śląski - Sobota, 19 kwietnia 2008, godz. 18:00
Ekstraklasa - 26. kolejka
Herb Odra Wodzisław Odra Wodzisław
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 38' Borysiuk
    • 84' Vuković
    2 (1)

    Sędzia: Paweł Gil
    Widzów: 3300
    Pełen raport
    Ostatni mecz w Wodzisławiu zakończył się wygraną Legii - fot. Legia LIVE!

    Łatwe punkty?

    26 razy grali do tej pory piłkarze Legii z Odrą Wodzisław. Aż siedemnaście z tych meczów zakończyło się korzystnym rezultatem dla warszawskiej drużyny. Tylko cztery razy tryumfowali zawodnicy z Wodzisławia, oraz padło 5 remisów. Podobna tendencja utrzymuje się w spotkaniach ligowych pomiędzy tymi zespołami. 11 meczów ligowych rozegrano dotychczas w Wodzisławiu. Tylko jeden raz gospodarze odnieśli w nich zwycięstwo, także jeden raz zanotowano remis. Pozostałe spotkania zakończyły się wygranymi Legii.
    Po raz ostatni w tym śląskim miasteczku gościliśmy w maju ubiegłego roku. Wówczas to legioniści wygrali 2-1 po bramkach Rogera i Piotra Włodarczyka. Wcześniejszy ligowy mecz w Wodzisławiu również zakończył się zwycięstwem gości 2-1. Własny stadion nie jest dla Odry zbyt przyjazny, jeżeli chodzi o pojedynki ze stołecznym klubem. Ostatnie zwycięstwo gospodarze odnieśli tam 19.04.2003. Wówczas mecz zakończył się rezultatem 2-1.

    Zdecydowanymi faworytami sobotniego pojedynku są podopieczni Jana Urbana. Odra plasuje się w dolnej części ligowej tabeli i w zasadzie nie może być jeszcze pewna utrzymania, bowiem od strefy spadkowej dzieli ją tylko 6 punktów. Piłkarze z Wodzisławia nie wygrali w lidze czterech ostatnich meczów. Po raz ostatni mogli cieszyć się z kompletu punktów w marcu, kiedy to pokonali na własnym stadionie 1-0 GKS Bełchatów. O ich nie najlepszej formie świadczyć może, że w ośmiu wiosennych spotkaniach wywalczyli tylko 7 punktów (wygrane z GKSem Bełchatów i Koroną Kielce oraz remis 0-0 z Wisłą Kraków). "Zwycięstwo z Legią zapewni nam utrzymanie w lidze. Każde następne niepowodzenie będzie powodowało nerwówkę. A potem czekają nas już mecze z bezpośrednimi rywalami o utrzymanie" - sądzi kapitan Odry Jan Woś.
    Słabe wyniki nie są jedynym problemem naszego najbliższego przeciwnika. Niedawno doszło do poważnego spięcia pomiędzy trenerem Januszem Białkiem i pomocnikiem Jakubem Biskupem. Białek do końca miesiąca pozostaje na zwolnieniu lekarskim, zaś Biskup został ostatecznie przewrócony do pierwszego składu. W swoim drugim meczu w ekstraklasie zespół poprowadzi asystent Białka Paweł Sibik. "On zna ten zespół jak mało kto. Nikt inny w tak krótkim czasie, nie poznałby lepiej naszych możliwości. Musimy pomóc Pawłowi, ale przede wszystkim sobie. Musimy zagrać pressingiem. Na naszej połowie przeciwnik nie może mieć zbyt wiele miejsca. Cały czas musimy być blisko nich. Wiadomo: taki Roger potrzebuje zrobić jeden krok, żeby idealnie kropnąć piłkę w okienko" - twierdzi Woś.
    W zespole Odry zabraknie kontuzjowanego Marcina Malinowskiego i chorego Tomasza Świerzyńskiego. Nie zagra również pauzujący za kartki Sławomir Szary.

    Legioniści ostatnie kilka tygodni mogą zaliczyć do udanych. Dobry humor może im psuć jedynie trudna sytuacja kadrowa i porażka z Lechem Poznań na własnym stadionie, która spowodowała spadek w tabeli aż na czwartą lokatę. Na pozostałych frontach Legia odnosi sukcesy - awansowała do finału Pucharu Ekstraklasy, za kilka dni zagra w półfinale Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin i wciąż ma szansę na grę w Pucharze UEFA. Do składu powrócił już Dickson Choto, który dłuższy czas leczył uraz. W ostatnim meczu z Wisłą w Krakowie grał już także kontuzjowany niedawno Bartłomiej Grzelak. Co więcej, zdobył on bramkę dającą awans do finału PE. Do drużyny wrócą też zawodnicy, którym Jan Urban dał ostatnio odpocząć - Inaki Astiz, Miroslav Radović i Wojciech Szala. W Wodzisławiu nie gra się legionistom szczególnie łatwo, ale statystyki mówią same za siebie. Zdecydowanym faworytem jest Legia i to stołeczna drużyna powinna wywalczyć trzy punkty.

    Początek meczu o godz. 18. Spotkania nie będzie można zobaczyć w telewizji. Tym bardziej zapraszamy na relację tekstową na Legia.TV. Bramki, składy i kartki dostępne będą również na wap.legialive.pl.