|
Lubin - Środa, 30 kwietnia 2008, godz. 17:45 Puchar Polski - 1/2 finału |
|
Zagłębie Lubin
|
1 (1) |
|
Legia Warszawa
| 1 (0) |
Sędzia: Jarosław Żyro Widzów: 5000 Pełen raport |
|
W obecnym sezonie Legia nie straciła bramki w meczach z Zagłębiem Lubin - fot. Mishka |
Zwycięstwo na wagę awansu
Po bezbramkowym remisie przy Łazienkowskiej piłkarze Legii będą musieli mocno się napocić, aby z Lubina wywieźć zwycięstwo na wagę finału Pucharu Polski. Z pięciu ostatnich spotkań wyjazdowych z Zagłębiem Lubin trzy wygrali legioniści, raz górą byli lubinianie i raz padł remis. Nie oznacza to jednak, że stadion Górniczego Ośrodka Sportu jest dla stołecznej drużyny szczególnie szczęśliwy. Dotychczas grano tam 21 razy, z czego piłkarze z Warszawy wygrali 7 meczów, ośmiokrotnie musieli uznać wyższość rywala i 6 razy zespoły podzieliły się punktami.
Po raz ostatni Legia zagrała w Lubinie w lidze w sierpniu 2007 r. Warszawianie wywieźli wówczas z Dolnego Śląska komplet punktów. Wszystko za sprawą samobójczej bramki Tiago Gomesa i trafienia Macieja Korzyma z ostatniej minuty meczu. W wiosennym rewanżu przy Łazienkowskiej ponownie górą byli legioniści, którzy pokonali Zagłębie 3-0. Jako że w pierwszym meczu 1/2 finału Pucharu Polski bramki nie padły, drużyna Legii jak do tej pory nie straciła gola w obecnym sezonie w konfrontacjach z Zagłębiem.
Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek ligowych piłkarze z Lubina zajmują w tabeli szóste miejsce i mają raczej niewielkie szanse na poprawienie swojej pozycji. Ostatnie dwa zwycięstwa (5-2 nad Jagiellonią Białystok i 3-0 nad Zagłębiem Sosnowiec) z pewnością pomogły podopiecznym trenerów Ulatowskiego i Wojno nabrać pewności siebie i pozwoliły z optymizmem podejść do czekającego ich w środę pojedynku z Legią.
A legioniści nie próżnują. Po niespodziewanym zwycięstwie 2-1 nad krakowską Wisłą powrócili na drugie miejsce w tabeli i mają realne szanse na grę w europejskich pucharach. Nie bez znaczenia jest tu świetna dyspozycja legijnej młodzieży. Dość powiedzieć, że piłkarze grający na co dzień w Młodej Ekstraklasie, a z konieczności łatający dziury w pierwszym składzie, w rundzie wiosennej zdobyli już pięć goli. Najlepiej pod tym względem prezentuje się Maciej Rybus, który strzelił trzy bramki w pierwszej lidze, z czego dwie dające zwycięstwo nad Wisłą Kraków.
Trener Jan Urban nie ukrywa, że pojedynek z Zagłębiem jest dla Legii bardzo ważny. To mecz o wysoką stawkę. "Gramy o awans do finału Pucharu Polski, co może nam dać przepustkę do Pucharu UEFA. Rywale są jednak w innej sytuacji niż my, Grają co tydzień, są wypoczęci i przystąpią do tego meczu z zupełnie innej pozycji. U nas pokazuje się dużo młodzieży, ale ich organizmy nie są w stanie rozegrać całego meczu, a co dopiero kilku spotkań z rzędu" - mówi szkoleniowiec warszawskiej drużyny.
Nie ulega wątpliwości, że to Legia jest drużyną lepszą i powinna wygrać w Lubinie. Ale Zagłębie też ma kilka atutów. Po pierwsze zagra na własnym stadionie przed swoją publicznością. Nie bez znaczenia jest tu także fakt, że od dłuższego czasu legioniści grają co trzy dni, a piłkarze Zagłębia mają zdecydowanie więcej czasu na odpoczynek. Nie można również zapomnieć o cały czas nękających Legię kłopotach kadrowych. Co prawda do dyspozycji trenera ma już być wracający po kontuzji Edson, ale jego forma jest wielką niewiadomą. Do składu wrócą także Takesure Chinyama i Jakub Rzeźniczak, którzy musieli pauzować za żółte kartki. Szczególnie powrót napastnika z Zimbabwe może być dla Legii korzystny, bo aby awansować do finału PP, trzeba w Lubinie strzelić przynajmniej jedną bramkę.
Początek meczu o 17:45. Bezpośrednia transmisja w nSport. My zapraszamy na relację tekstową tutaj. Bramki, składy i kartki dostępne będą również na wap.legialive.pl.