Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Grodzisk Wielkopolski - Sobota, 17 maja 2008, godz. 13:45
Puchar Ekstraklasy - finał
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 90+3' Vuković
1 (0)
Herb Dyskobolia Grodzisk Wlkp. Dyskobolia Grodzisk Wlkp.
  • 3' Rocki
  • 12' Lato
  • 30' Sikora
  • 65' Sikora
4 (3)

Sędzia: Hubert Siejewicz
Widzów: 3000
Pełen raport
Kibice gospodarzy cieszyli się z trofeum, prawdopodobnie ostatniego na wiele lat - fot. Mishka

Puchar do wioski należy

Dla kibiców Legii sezon 2007/08 zakończył się we wtorek w Bełchatowie. Rozgrywki Pucharu Ekstraklasy są bowiem bojkotowane. Mimo to, do Grodziska pojechało 70 fanów naszej drużyny, którzy w ciszy obserwowali fatalny występ Legii. Dla gospodarzy była to ostatnia szansa na obejrzenie meczu z tej klasy przeciwnikiem. Grodziszczanie zapewniali, że nawet w IV lidze ich klub nie zostanie pozostawiony sam sobie. Na minus dla fanów KSD trzeba zaliczyć częste bluzgi pod adresem Legii. Po meczu gospodarze cieszyli się ze zdobycia PE przez "wioskę".

Spotkania Pucharu Ekstraklasy większość kibicowskich ekip bojkotuje od początku sezonu. Legioniści w tym czasie ani razu nie organizowali wyjazdu na PE. Wyjątkiem było pojawienie się pięciu fanów naszej drużyny w Bytomiu. Do Grodziska przyjechało około 70 kibiców Legii, głównie z okolicznych fan-clubów. Początkowo prowadzili oni doping, jednak dosyć szybko usiedli na krzesełkach i w ciszy obserwowali marne w wykonaniu naszych graczy widowisko.

Wstęp na finał PE był bezpłatny. Mimo to zainteresowanie meczem nie było zbyt wielkie. Na trybunach zebrało się około 2500 - 3000 kibiców. Wcześniej każdy musiał odebrać w kasie bezpłatny bilet, tak aby jego dane były znane organizatorowi zawodów. W tym przypadku organizator nie oznacza jednocześnie gospodarza. Tym bowiem formalnie była Legia. I gdyby tylko chciała, finał PE rozegrałaby przed własną publicznością. Zdziwienie tym faktem wyraził po meczu Jan Urban, ale cóż... trzeba było grać 350 kilometrów od domu. I już pierwsze minuty pokazały komu bardziej zależy na zdobyciu tego trofeum. W 3. minucie gry to kibice gospodarzy cieszyli się z objęcia prowadzenia.

Fani Dyskobolii wystawili tego dnia 250-osobowy młyn, który w asyście bębna zagrzewał piłkarzy do walki. Na płocie grodziszczanie wywiesili tylko dwie flagi - "Fanatics Dyskobolia" i biało-czerwoną flagę "Grodzisk Wlkp.". Najczęściej skandowanym przez nich hasłem było "KSD nigdy nie zginie". Według ostatnich informacji Dyskobolia ma w kolejnym sezonie występować w zreformowanej III lidze. Dla fanatyków klasa rozgrywkowa nie ma większego znaczenia. "Pierwsza liga, czwarta liga - jeden ch..." - skandowali gospodarze. Czy tak będzie przekonają się za kilka miesięcy.

Ostatnio na polskich stadionach coraz częściej pojawiają się transparenty dotyczące Rogera Guerreiro. Tak było m.in. w Białymstoku i Wodzisławiu. Grodziszczanie też postanowili być trendy. Przez 3 minuty trzymali w górze płótno z napisem "Sikora, Brożek - Polacy od zawsze - Euro w TV. Roger - "Polak" (?) od wczoraj - Euro na boisku". Ostatni mecz z klasowym rywalem miejscowi kibice postanowili wykorzystać na leczenie kompleksów. Pieśń "Legia to stara..." śpiewana była przez wielkopolskich kibiców co kilka minut, tak, jakby była ich hymnem klubowym. Kibice w sektorze gości nic sobie z tego nie robili. Poza paroma okrzykami przed meczem, później siedzieli cicho, nie licząc dwóch okrzyków "ITI sp...". To samo hasło skandowali również Dyskobole. Gospodarze skandowali również mało zrozumiałe dla legionistów hasło "Wolność dla kibica".

Im bliżej było końcowego gwizdka sędziego, tym fani KSD częściej śpiewali ciekawą wersję piosenki o zdobywaniu pucharu. "Puchar jest nasz, puchar do wioski należy, nie damy nikomu, weźmiemy do domu, bo puchar do wioski należy" - śpiewał młyn grodziszczan. Poza tym widać było w ich szeregach niezadowolenie z przenosin pana Drzymały do Wrocławia. Z tego powodu parokrotnie sektor za bramką skakał i śpiewał "Kto nie skacze ten z Wrocławia, hej".

O tym co działo się na boisku, nie ma sensu nawet wspominać. Grająca bez ambicji Legia oddała puchar podopiecznym Jacka Zielińskiego. Przed i po meczu miał miejsce występ zespołu "Liryczni Mordercy", a następnie uroczyście świętowano zdobycie pucharu. Nic dziwnego. Na długie lata może to być ostatnie trofeum wywalczone przez Dyskobolię.

Frekwencja: 3000
Kibiców gości: 70
Flagi gości: 0

Doping Dyskobolii: 4
Doping Legii: 0

Autor: Bodziach