Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Grodzisk Wielkopolski - Sobota, 17 maja 2008, godz. 13:45
Puchar Ekstraklasy - finał
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 90+3' Vuković
1 (0)
Herb Dyskobolia Grodzisk Wlkp. Dyskobolia Grodzisk Wlkp.
  • 3' Rocki
  • 12' Lato
  • 30' Sikora
  • 65' Sikora
4 (3)

Sędzia: Hubert Siejewicz
Widzów: 3000
Pełen raport
Jose Vicuna i Jan Urban, nie martwili się zbyt długo po przegranym finale - fot. Mishka

Wypowiedzi pomeczowe

Jan Urban (trener Legii): Gratuluję Dyskobolii zwycięstwa i zdobycia pucharu, a trenerowi Zielińskiemu nie tylko pucharu, ale także kawału dobrej roboty którą wykonał w tym sezonie, bo awans do europejskich pucharów nie był zadaniem łatwym. Jeśli chodzi o sam mecz, to zdecydowanie lepszym zespołem była Dyskobolia. Sok z cytryny wyciskaliśmy tak maksymalnie, że dziś nie mogliśmy wycisnąć nic więcej. Można powiedzieć, że sezon zakończył się dla nas wtorkowym finałem Pucharu Polski. Trudno było zmobilizować drużynę, także ze strony klubu też było widać, że nie dali bodźca - mogliśmy przecież ten finał rozegrać przed własną publicznością, a zagraliśmy na wyjeździe. Zmiana Inakiego Astiza była wymuszona urazem, jakiego doznał - poprosił o zmianę. Zmieniłem dziś system gry, ale obojętnie jakim systemem byśmy zagrali to i tak by nam się nie udało. Mimo to mogę pogratulować drużynie, bo pokazała się z dobrej strony i możemy uznać sezon za udany.

Jacek Zieliński (trener Dyskobolii): Dziękuję za gratulacje. Duże słowa uznania dla Legii za wicemistrzostwo i Puchar Polski. Zespół z Warszawy grał dobrze i pokazał, że to solidna firma. My się bardzo cieszymy, że ten udany sezon zwieńczyliśmy Pucharem Ekstraklasy. Ktoś może powiedzieć, że to puchar na otarcie łez, ale jest to trofeum, które zostanie w klubowym muzeum. Tym bardziej się cieszę, że na koniec przed własną publicznością pokazaliśmy kawałek dobrej gry. Teraz czekają nas krótkie wakacje, a co będzie dalej? Życie pokaże.

Inaki Astiz: W drugiej połowie jeden z zawodników kopnął mnie w nogę, nie mogłem biegać i dlatego trener mnie zmienił. Jakby porównać rozgrywki o Puchar Polski i o Puchar Ekstraklasy, to wszyscy ludzie byli podekscytowani tym pierwszym, ponieważ Puchar Polski jest bardzo ważny. We wtorek zagraliśmy więc bardzo dobre spotkanie. Po zwycięstwie i zdobyciu trofeum wszyscy się zrelaksowaliśmy - wykonaliśmy najważniejszą rzecz w sezonie. Dziś zagraliśmy kiepskie spotkanie. Trener powiedział, że jeśli odpuścimy, to Groclin swobodnie strzeli 2 bramki w 2 minuty i praktycznie tak się stało. Grodziszczanie mają bardzo dobry zespół, szybkich napastników, takich jak Sikora i Rocki. Byli bardzo skoncentrowani na spotkaniu, widać że było to dla nich bardzo ważne. Zasłużenie wygrali. Jeszcze nie wiem jaka będzie moja przyszłość, najprawdopodobniej wyjaśni się w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Miroslav Radović: Myślę że było widać, że jesteśmy bardzo zmęczeni po wtorkowym trudnym meczu z Wisłą. Dziś mogliśmy na pewno zagrać dużo lepiej, a wyszedł nasz najgorszy mecz w tym sezonie. Zabrakło koncentracji, na pewno zabrakło też siły. Było widać, że po prostu jesteśmy zmęczeni, że nie gramy tak, jak wcześniej graliśmy. Groclin to po prostu wykorzystał. Nie udało nam się wykonać tego, co mówił nam przed meczem trener Urban. Mimo to i tak myślę, że mieliśmy dobry sezon.

Ariel Borysiuk: To nie było dobre spotkanie. Widać było, że jesteśmy zmęczeni, brakowało nam świeżości. Wiosną rozegraliśmy bardzo sporo spotkań i dzisiaj było widać nasze zmęczenie. Ciesze się, że ten sezon już się skończył, bo wreszcie możemy udać się na zasłużone urlopy. Szkoda tylko, że w takich kiepskich nastrojach, bo przecież mimo że to tylko Puchar Ekstraklasy, tak wysoka porażka na pewno nie jest miła.

Aleksandar Vuković: Przede wszystkim zagraliśmy fatalnie pierwszą połowę. Przy wyniku 0-3 do przerwy mecz był już praktycznie rozstrzygnięty. Nie wchodząc w szczegóły trzeba powiedzieć, że Groclin zasłużenie wygrał. W tym roku drugie miejsce jest sukcesem, a z kolei Puchar Polski bardzo dużym sukcesem. Przy tym wszystkim wiadomo jakim zainteresowaniem cieszy się Puchar Ekstraklasy. Nie mniej trzeba było powalczyć, żeby go zdobyć. Jest mi przykro, że to wyglądało, jak wyglądało.