|
Warszawa - Wtorek, 2 września 2008, godz. 20:30 Puchar Ligi - Grupa D |
|
Polonia Warszawa
|
1 (1) |
|
Legia Warszawa
| 1 (0) |
Sędzia: Piotr Pielak Widzów: 1000 Pełen raport |
|
Jacek Zieliński, trener Polonii - fot. Piotr Galas |
Wypowiedzi pomeczowe
Jan Urban (trener Legii): Widzieliśmy dobre spotkanie. Puchar Ekstraklasy obejrzało więcej niż zwykle kibiców, z reguły nie ma zbyt dużego zainteresowania. Warunki do gry były bardzo dobre. Osobiście jestem zadowolony z samej gry. Dlaczego mam oceniać tylko Hiszpanów? Nie tylko oni rozegrali pierwszy mecz. O co chodzi dziennikarzom z tymi Hiszpanami? A Ekwueme, Smoliński? Też grali pierwszy raz. Wszyscy spisali się dobrze. To tyle.
Jacek Zieliński (trener Polonii): W przeciwieństwie do Jasia powiem, że o ile z gry jestem zadowolony, to z wyniku nie. Ten mecz powinniśmy wygrać, powinniśmy Legię wypunktować. Mieliśmy sytuacje, a jak się ich nie wykorzystuje to się nie wygrywa. Była okazja żeby dobić rywala, było 5 dobrych sytuacji. Legia jak rasowy bokser - często nas nie atakowała, ale raz skutecznie uczyniła to w końcówce. Mam po tym meczu duży niedosyt.
Piotr Rocki: Co powiem o zachowaniu kibiców Polonii? Czas płynie nieubłaganie i ludzie się zmieniają. Nie będę jednak ukrywał, że dzisiejsze okrzyki nieco mnie zaskoczyły. Nic nie mogę jednak na to poradzić. Kibice przyszli na stadion chyba po to, żeby wesprzeć swoją drużynę. Jednak gdy zajęli się moją osobą, natychmiast stracili bramkę. To jest dla nich kra i nauczka na przyszłość. Lepiej niech zajmą się swoją drużyną, a nie obrażaniem byłego piłkarza. Zresztą na trybunach była garstka widzów. Gdyby ująć to statystycznie, to więcej widzów pojawiało się na meczach w Grodzisku Wielkopolskim. W ogóle trudno nazwać kibicami ludzi, którzy po straconej bramce obrażają własny zespół.
Mecz był ciężki, bo murawa na pewno nie ułatwiała gry. Mam pretensję do siebie za niewykorzystana okazję. Wyskoczyłem do główki i zostałem odepchnięty. To powinien być rzut karny. W pierwszej połowie byliśmy stroną zdecydowanie dominującą. Drugie trzy kwadranse to już wymiana ciosów. Wychodzi więc na to, że remis jest sprawiedliwym wynikiem. Może gdybyśmy zagrali spokojniej wynik byłby inny. A tak brakowało nam zimnej krwi pod bramką rywala.
Aleksandar Vuković: W meczu z Polonią szansę na grę dostali zawodnicy, którzy do tej pory rzadziej pojawiali się na boisku. To jest też pewnego rodzaju motywacja, więc nie można mówić, że podeszliśmy do spotkania rozluźnieni. Czy marnuję się w defensywie i powinienem przejść bardziej do przodu? To już nie zależy ode mnie. Powiem tak – wszystko zależy od punktu widzenia.
Krzysztof Gajtkowski (Polonia Warszawa): Mieliśmy dziś kilka dogodnych sytuacji, które powinniśmy zamienić na gole. Legia więcej grała piłką, ale stwarzała mniej okazji do strzelenia bramek. Zabrakło nam jednak skuteczności. Czekałem na pierwszego gola w barwach Polonii i wreszcie go mam. Szkoda, że nie dał nam wygranej.