Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Płock - Wtorek, 23 września 2008, godz. 20:00
Puchar Polski - 1/16 finału
Herb Wisła Płock Wisła Płock
  • 22' Wiśniewski
1 (1)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 80' Iwański
  • 102' Iwański (k)
2 (0)

Sędzia: Piotr Wasielewski
Widzów: 3500
Pełen raport
Około 600 kibiców Legii wybrało się w deszczowy dzień do Płocka - fot. Mishka

GOOOOOOOOOOOOOL

Wyjazd do Płocka, po dwumeczowej przerwie ponownie organizował KP Legia. Aby obejrzeć mecz z Wisłą, oprócz biletu trzeba było wykupić również przejazd autokarem. Na tę przyjemność zdecydowało się czterech "oficjalnych" kibiców. Oni zajęli miejsca na trybunie honorowej. Pozostałych 600 fanów, którzy do Płocka przyjechali mniej oficjalnie, stawiło się w sektorze gości i pomimo padającego non-stop deszczu, dało koncert dopingu na najwyższym poziomie.

Po spadku z ekstraklasy Wisły, wypadły nam z grafika coroczne wypady do tego bliskiego dla nas miasta. Choć zawsze stawialiśmy się tam w liczbach liczonych w tysiącach, wiadomo było, że na spotkanie Pucharu Polski pojedzie nas mniej. Po derbach spora część wyjazdowej grupy musi meldować się na komendach. Do wyjazdu nie zachęcała również pogoda - padający przez cały mecz deszcz, a także środek tygodnia.

Na trasie tradycyjnie co chwilę mijaliśmy policyjne furgonetki. W końcu, po drodze "na skróty" zaserwowanej przez policję, udało się dotrzeć pod stadion i zostawić pojazdy. Wejście na sektor gości nie jest usłane różami, o czym przekonaliśmy się po raz kolejny. Najpierw bardzo wąskie wejście, kontrola biletu, a następnie... długie oczekiwanie w błocie na otwarcie kolejnej bramy. Ochrona postanowiła wprowadzać na sektor gości po kilkadziesiąt osób i wahadłowo kursowała dobrych kilka razy. Takiej "przyjemności" nie miała wspomniana na wstępie czwórka kibiców, która bilety kupiła w klubie. Ci mogli przywitać się z zawodnikami w kawiarence klubowej. "Cześć! To my jesteśmy oficjalnymi kibicami" - rzucili na powitanie Piotra Rockiego.

Ostateczna nasza liczba w Płocku (600 osób), jak na te warunki, nie jest zła. Marnie natomiast prezentowały się trybuny gospodarzy, których na meczu stawiło się niespełna 3 tysiące (najlepszy wynik w obecnym sezonie). Kibice Wisły przed meczem skandowali hasło "Wpuśćcie kibiców" oraz zaśpiewali piosenkę zainicjowaną przez Arkę - "Śpiewa z nami cały kraj..." dotyczącą właścicieli Legii. Legioniści tymczasem tylko parę razy zajęli się właścicielami, śpiewając m.in. "Dla mnie luty, dla ciebie maj".

Ładnie zachowali się piłkarze naszego klubu, zaraz po pojawieniu się na boisku, skierowali się w stronę sektora gości i swoich kibiców nagrodzili brawami. Choć nasz sektor był wtedy jeszcze pustawy i niewiele osób zauważyło gest piłkarzy, to należy za niego pochwalić drużynę. Nikt z pewnością nie przeoczył tego co miało miejsce po zakończeniu spotkania - jak widać na linii kibice - piłkarze znowu jest tak jak być powinno.

Wchodzenie na sektor gości trwało niemal przez całą połowę, ale nie czekając na całą grupę rozpoczęliśmy doping dla Legii. Niestety początkowo szło nam cieniutko. Na szczęście kilka ostrych uwag "Starucha" pomogło. Na tyle, że w czasie meczu rozkręciliśmy się na dobre. Śpiewaliśmy m.in. dawno nie intonowane piosenki (m.in. "Hej Legia gol"). Hitem było jednak "GOOOOOOOOOOOOOOOOOL", które parę razy w czasie meczu wykonywaliśmy na naprawdę niezłym poziomie. Pod koniec spotkania, gdy w końcu nasi piłkarze wyrównali wynik meczu, ponownie przeciągłym "gooooooool" staraliśmy się pomóc im w zdobyciu drugiej bramki. W regulaminowym czasie bezskutecznie.

Młyn gospodarzy liczył około 400 osób. Fani Wisły na początku zaprezentowali sektorówkę z panoramą miasta. Następnie na płocie wywiesili transparent "Są nafciarze, jest impreza" z tańczącą laską namalowaną po środku. Po tej prezentacji flagi Wisły zostały wreszcie wywieszone na płocie. Nie był to jednak koniec atrakcji płockich ultrasów. Ci zaprezentowali jeszcze sektorówkę z kibicem, podświetloną stroboskopami, nad którą odpalonych zostało kilka rac. W dogrywce natomiast machali flagami na kijach. Przez większość spotkania obie grupy nie zajmowały się zupełnie sobą, aż kilka minut przed końcem meczu nie wytrzymali gospodarze zarzucając "Legia to stara...". Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać - "Petrochemia jest zboczona..." i "Nafciarze - szmaciarze" - to hasła, które śpiewane były pod adresem miejscowych. Później natomiast naśmiewano się z wyjazdu płocczan "na wyspy". "Piąta rano pod teatrem" - skandowali legioniści, po chwili pytając "O piątej ilu was będzie?".

Jako, że niektórzy wyjazdowicze są z przepisami na bakier, po ostatnim gwizdku sędziego chcieli opuszczać stadion. Dopiero spiker uświadomił im, że czeka nas jeszcze ponad pół godziny dopingu w deszczu. Ale co to dla fanatyków. Kolejne minuty mijały jakby szybciej niż wcześniej. W dogrywce całkiem nieźle wychodziło nam "Ole ole", a po mobilizacji gniazdowego również "Warszawa" na dwie trybuny. Na szczęście piłkarze oszczędzili nam nerwów - rzutów karnych i po 120 minutach, w końcu mieliśmy zapewniony awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Po meczu pod nasz sektor podeszli zawodnicy. Trochę nieśmiało podziękowali nam zza bandy reklamowej. "Chodźcie do nas" zachęciło ich jednak do podejścia. Przybili z nami piątki i pośpiewali z kibicami jedną z legijnych pieśni. "Odpowiedzcie" - skandowali w stronę graczy fani, po chwili śpiewając "Warszawa...". Piłkarze szybko załapali o co chodzi i po chwili odpowiedzieli "Warszawa, Warszawa". Miejscowi dosyć szybko opuścili swoje miejsca. Paru osobom, które ociągały się z opuszczeniem stadionu, przypominano - "Piąta rano pod teatrem". Dosyć szybko, bo już po kilkunastu minutach mogliśmy opuścić sektor gości i udać się do naszych pojazdów. W kolejnej rundzie większość z nas chciałaby trafić bardziej egzotycznego przeciwnika ;)

Wszyscy na mecz z Piastem!

Frekwencja: 3500
Kibiców gości: 600
Flagi gości: 8

Doping Legii: 8
Doping Wisły: 6

Autor: Bodziach