Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Poznań - Niedziela, 5 października 2008, godz. 17:00
Ekstraklasa - 8. kolejka
Herb Lech Poznań Lech Poznań
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
      0 (0)

      Sędzia: Robert Małek
      Widzów: 23331
      Pełen raport

      Wypowiedzi pomeczowe

      Jan Urban (trener Legii): Cóż można powiedzieć. Emocji było dużo, jeżeli miał być remis to mógł być bramkowy - niestety goli zabrakło. Osobiście odczuwam mały niedosyt, bo gdyby to był mecz na ringu bokserskim, to może byśmy na punkty wygrali to spotkanie. Z drugiej strony mogę być zadowolony, bo podczas ostatniego meczu w Poznaniu nie mieliśmy żadnej okazji do zdobycia goli. W poprzednim sezonie z całą czołówką na wyjazdach przegrywaliśmy, teraz zdobyliśmy punkt. Gdybyśmy mieli więcej zimnej krwi, to mogliśmy lepiej zakończyć kilka sytuacji. Wiedziałem, że Lech będzie trudnym rywalem, tym bardziej po sukcesie w Pucharze UEFA. Do Warszawy możemy jechać spokojnie, bo myślę, że zagraliśmy niezły mecz. Zmiana Edsona nie wynikała ze zmiany taktyki. Brazylijczykowi odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego i byłem zmuszony do zmiany.

      Franciszek Smuda (trener Lecha): Tak jak trener Urban powiedział, zabrakło bramek w tym spotkaniu. Gdyby były, to mecz wyglądałby na taki na wyższym poziomie. Było widać w moim zespole, że nie było takiej świeżości jaką posiadali piłkarze Legii. Było wiadome, że jeżeli gra się w czwartek spotkanie przez 120 minut to jednak organizm jest osłabiony. W pierwszej połowie czuliśmy się słabo. Mieliśmy dużo niecelnych podań. W drugiej części zaczęliśmy grać coraz lepiej. Wynik remisowy jest sprawiedliwy. Gdybyśmy mieli tydzień przerwy tak jak Legia, to może byłoby inaczej. Szkoda, że nie graliśmy tego meczu po przerwie na kadrę.

      Miroslav Radović: Byliśmy lepszą drużyną od Lecha. Nie mieliśmy jednak zbyt wielu okazji do udowodnienia naszej przewagi zdobywając bramkę. Musimy więc powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z wyniku. Podczas meczu czuliśmy wsparcie naszych kibiców. Wielki szacunek dla nich, za to jak się pokazali. Wracając do meczu, dostałem żółtą kartkę, co znaczy, że czeka mnie jeden mecz odpoczynku. Dobrze, że na spotkanie z Wisłą Kraków będę gotowy do gry. Wracając do tej kartki, to pan Małek już taki jest, że nieraz lubi sobie porządzić na boisku. Może lepiej nie będę więc za dużo mówił o nim.

      Ariel Borysiuk: Mówiąc szczerze, spodziewałem się więcej po Lechu. Byliśmy od niech trochę lepsi, ale remis jest chyba sprawiedliwym wynikiem. W końcu obie drużynie nie stworzyły klarownej okazji do zdobycia gola. Przyznaję jednak, że pewien niedosyt jest. Zawiodłem się też na kibicach z Poznania. Słabo było słychać ich doping. Jakoś cicho byli. Raz usłyszałem jakieś epitety pod adresem Legii. Tylko, że takie okrzyki tylko nas mobilizują i dodają nam sił. Nie zmienia to jednak faktu, że przyjemnie się gra przy pełnym stadionie.

      Jan Mucha: Mecz całkiem spokojny., jak dla mnie To co miałem obronić, to obroniłem. Dwa strzały sprawiły mi pewnie kłopoty, ale skoro nie wpadły do bramki to nie było tak źle. Dziwna była za to sytuacja, gdy piłka wylądowała na poprzeczce mojej bramki. kontrolowałem jej lot do końca, ale takie wydarzenie w ogóle nie powinno mieć miejsca. Rozmawiałem o tym z Robertem Lewandowskim i zapewniał, że lekko trafił w piłkę i chciał mi ją oddać. Powinien jednak albo spokojnie ją oddać, albo wybić na aut. Taki strzał był na prawdę niepotrzebny.
      Mecz był ciężki i widać, że oba zespoły walczą o mistrzostwo Polski. Przed nami jednak jeszcze dużo spotkań i trzeba dalej walczyć. Kto straci mniej punktów z drużynami teoretycznie słabszymi, ten będzie mistrzem. Dziś walczyliśmy o prestiż, a punkty można zdobyć w każdym meczu.

      Jakub Wawrzyniak: Po meczu mamy niedosyt, że nie udało się nam wygrać w Poznaniu. Z drugiej strony jeśli nie udaje się wygrać, to trzeba zrobić wszystko, żeby nie przegrać. Przez całe spotkanie mieliśmy optyczną przewagę, ale nie wynikało z tego za wiele. Nasz gra kończyła się 20 metrów od bramki Lecha. Poznaniacy bardzo dobrze prezentowali się po 120 minutach walki z Austrią Wiedeń. Wiedzieli, że w końcu musi zacząć brakować im sił, więc bardzo dobrze zorganizowali się w obronie.
      Oceniając samego siebie, muszę powiedzieć, że jestem zadowolony z własnej gry. Zaprezentowałem się całkiem przyzwoicie. Może w drugiej połowie dwa czy trzy razy mogłem zachować się lepiej, ale i tak zaliczę występ do udanych. Teraz jadę na zgrupowanie reprezentacji i zrobię wszystko, żeby zagrać w meczu z Czechami.

      Maciej Iwański: Nie jesteśmy zadowoleni z remisu, bo przyjechaliśmy tu po trzy punkty. Choć kto wie, może w ostatecznym rozrachunku to jedno oczko z Poznania okaże się bardzo ważne? Nie interesowaliśmy się czy Lech jest zmęczony po pucharowym meczu. Koncentrowaliśmy się na własnej grze, bo mieliśmy założenia, które chcieliśmy zrealizować. Nie strzeliliśmy jednak bramki i mamy czego żałować. Sam próbowałem uderzać na bramkę Kotorowskiego z dystansu. Ostatnio strzały z dystansu mi siedziały i liczyłem, że coś wpadnie. Szkoda, że nic z tego nie wyszło, bo jedno uderzenie było bardzo dobre. Częściej grałem jednak z tyłu a nie z przodu.