|
Bełchatów - Wtorek, 11 listopada 2008, godz. 19:30 Ekstraklasa - 13. kolejka |
|
GKS Bełchatów
|
1 (1) |
|
Legia Warszawa
| 0 (0) |
Sędzia: Jarosław Żyro Widzów: 4100 Pełen raport |
|
Paweł Janas i Ireneusz Zawadzki - kierownik drużyny Legii - fot. Mishka |
Wypowiedzi pomeczowe
Jan Urban (trener Legii): W pierwszej połowie nic nie zapowiadało, że jakoś możemy stracić bramkę ale piękny strzał Garguły z wolnego i przegrywaliśmy 0-1. W drugiej połowie reakcja drużyny była pozytywna, ale nawet takiej sytuacji jak miał Chinyama nie potrafiliśmy wykorzystać. Jesteśmy zbyt zależni od tego, czy Takesure będzie strzelał bramki. Jak on nie strzela, to nie ma komu tego zrobić. Trzeba jednak przyznać, że nie mieliśmy czystych sytuacji do zdobycia goli. Wypada mi jedynie pogratulować zwycięstwa GKS-owi.
Paweł Janas (trener GKS-u): Jestem zadowolony bo dołączyliśmy do czołówki ligowej tabeli po trudnym meczu. Legia postawiła nam mocne warunki, a mój zespół podjął walkę. Strzeliliśmy ładną bramkę z wolnego, ale mieliśmy jeszcze inne sytuacje. Do końca rundy pozostały 4 mecze, w każdym będziemy walczyli i zdobędziemy kolejne punkty. Warto zauważyć, że dziś graliśmy samymi Polakami - co akurat mnie cieszy, szczególnie w dzień niepodległości.
Aleksandar Vuković: Jedna akcja zadecydowała o wyniku. GKS potrafił zamienić rzut wolny na gola i zdobył komplet punktów. Co się z nami dzieje? Graliśmy mecz z drużyną, która na własnym boisku jest bardzo groźna. Mimo, że chce się takie spotkanie wygrać, to niestety nie zawsze się to udaje. I tak właśnie było.
Maciej Rybus: Na pewno wynik nie może nas cieszyć, tym bardziej, że przegraliśmy drugi mecz z rzędu. Nasza sytuacja nie jest więc zbyt komfortowa. Boli to, że stwarzamy coraz mniej dogodnych okazji do strzelania goli. Przeciwko GKS-owi tylko Maciej Iwański po rzucie wolnym i Takesure Chinyama po prezencie od Tomasza Jarzębowskiego mogli pokusić się o bramki. W ogóle mecz był podobny do tego w Bytomiu, bo znów naszych okazji było jak na lekarstwo. Gospodarze też nie mieli ich zbyt wiele. Oprócz sytuacji po, której padła bramka, jeszcze Piotr Kuklis mógł wpisać się na listę strzelców. Musimy się teraz wziąć w garść, bo w piątek czeka nas kolejny mecz.
Maciej Iwański: Może nie stworzyliśmy sobie stuprocentowych okazji do zdobycia gola, ale po tych sytuacjach, które mieliśmy, także strzela się bramki. Szkoda, że ostatnio z naszą skutecznością nie jest za dobrze i nie potrafimy zamienić ich na gole.
Tomasz Jarzębowski (GKS Bełchatów): Nie wyszła mi w meczu jedna akcja. Chciałem podać do naszego bramkarza, a skierowałem piłkę wprost do Takesure Chinyamy. Na szczęście Kszysztof Kosik stanął na wysokości zadania i obronił strzał, choć to raczej zawodnik Legii źle strzelił. Mecz udało się nam wygrać dzięki walce. Gdybyśmy jej nie podjęli, to nie mielibyśmy szans na korzystny rezultat. Zagraliśmy nieźle w defensywie. Legia nie stworzyła zbyt wielu dogodnych sytuacji, a my mieliśmy kolejne okazje do podwyższenia wyniku.