Puchar Polski - 1/16 finału
Okęcie Warszawa | 0-3 |
Legia Warszawa |
42 min. Yahaya 47 min. Saganowski 79 min. Majewski |
||||
Langier Jadczak Amaefule |
||||
Dziuba Langier (62' Słomski) Jadczak Szcześniak Janiak Rembisz Ngody Pach (46' Stasiuk) Łowicki Karpiński (59' Jankowski) Amaefule |
SKŁADY | Stanew Dudek Zieliński (58' Gusnić) Jóźwiak Szala (46' Surma) Magiera Majewski Vuković Kiełbowicz Kucharski (46' Saganowski) Yahaya |
||
SĘDZIA: Piotr Święs (Katowice) |
||||
WIDZOWIE: 6000 |
Relacja
Spacerek
Legioniści pewnie pokonali Okęcie Warszawa 3-0. Tak jak przypuszczaliśmy spotkanie z trzecioligowcem było sparingiem dla
podopiecznych Okuki. Mimo to, trener wystawił pierwszą jedenastkę. Zabrakło jedynie Siergieja Omeljańczuka, który odpoczywał
po występie w reprezentacji Białorusi. Na stadionie Wojska Polskiego zgromadziło się około 6 000 kibiców. Atmosfera na
trybunach piknikowa... Dostosowali się do niej także piłkarze. Przez pierwsze pół godziny z boiska wiało nudą. Dopiero w 42 minucie
padła pierwsza bramka. Wojciech Szala dośrodkował piłkę w pole karne, a tam z główki w słupek trafił Tomasz Kiełbowicz. Na
dobitkę czekał z drugiej strony Moussa Yahaya. Czarnoskóry napastnik Legii z kilku metrów skierował futbolówkę głową prosto
do siatki. Kilka chwil później sędzia Piotr Święs z Katowic zakończył pierwszą połowę.
W przerwie Dragomir Okuka dokonał dwóch zmian. Na murawie pojawili się Marek Saganowski i Łukasz Surma. Zastąpili oni Jacka
Magierę i Moussę Yahayę. Już pierwszy kontakt "Sagana" z piłką przyniósł podwyższenie rezultatu. W 47 minucie po zamieszaniu
w polu karnym Vuković odegrał z główki na 5 metr, a tam stał napastnik Legii i mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi
Okęcia. Zrobiło się 2-0 i od tej chwili jedni i drudzy nie kwapili się do gry. Okęcie pogodziło się z faktem, że nie wygra
z mistrzem Polski, a legioniści oszczędzali siły na ligowy mecz z KSZO. Pod koniec spotkania postawili jednak przysłowiową kropkę nad "i". W 80
minucie piękny rajd przeprowadził Adam Majewski. Minął trzech piłkarzy Okęcia, wbiegł w pole karne i z 15 metrów huknął
prosto w okienko! Wielkie brawa od publiczności i to by było na tyle o tym meczu.
Legioniści bez problemów awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski. Kolejnym rywalem będzie, tak jak przed rokiem, RKS
Radomsko.
Autor: Woytek
Relacja z trybun
Piknik totalny
Spotkanie z Okęciem Warszawa miało się odbyć na stadionie Okęcia przy ulicy Radarowej. Jednak z uwagi na to, że stadion "lotników" jest bardzo mały (850 miejsc), zdecydowano się spotkanie rozegrać na Łazienkowskiej. Niskie ceny biletów, wydawało się, przyciągną wielu kibiców na Łazienkowską.
Niestety przed meczem ciężko było wyczuć atmosferę, która jest przed meczami ligowymi. Zapowiadał się piknik... Kibice wolno schodzili się na trybuny, flag także było trochę mniej niż zwykle. Przed pierwszym gwizdkiem klub podziękował za grę w Legii obecnym szkoleniowcom Okęcia - Jackowi Cyzio i Piotrowi Czachowskiemu. Obaj wypowiadali się o grze w Legii w samych superlatywach i podkreślali, że mimo iż pracują w Okęciu, ich serce nadal bije dla Legii. Zawodnicy otrzymali sporą porcję braw.
Gdy piłkarze pojawili się na murawie, słychać było głośne "Mistrzem Polski jest Legia". Niestety nie wszyscy fani byli w tym momencie obecni, gdyż kolejka po bilety była jeszcze bardzo długa. Spowodowane to było chwilowym brakiem biletów w kasach. Na szczęście wszyscy na stadion weszli. Nasz doping niestety odstawał znacznie od tego, co prezentujemy na innych meczach. Piosenki były kończone szybko a długie przestoje zdarzały się często. Piłkarze Okęcia zostali przyjęci oklaskami. Spotkanie było toczone w sennej atmosferze, która udzieliła się kibicom. Na trybunach - totalny piknik.
W drugiej połowie doping był momentami nienajgorszy. Szkoda, że tych momentów nie było za wiele. Najlepiej wychodziło nam "W pociągu jest tłok...". Po bramce "Sagana", niektórzy zmieniali już nieco część tej piosenki na "...dwie bramki Kucharski i dwie Saganowski...". Na "Żylecie" mieliśmy także konkurs piosenki autorskiej i poezji w wykonaniu "Różyka". Większość fanów zwijała się ze śmiechu... mimo iż niewiele ma to wspólnego z dopingiem. Końcówka spotkania to już częste okrzyki "ole" po zagraniach naszych piłkarzy. Mecz dobiegł końca, piłkarze podbiegli do nas, my podziękowaliśmy im oklaskami za zwycięstwo i... można było wracać.
Oby jak najmniej spotkań w takiej atmosferze...
Autor: Bodziach
Fotoreportaż z meczu - 27 zdjęć
Typowanie wyniku
Aż 102 osoby z 316 które brały udział w zabawie odgadły prawidłowo rezultat spotkania. Tu znajdziesz listę
Zapowiedź
Rozpoczynamy walkę o Puchar
Mecz z Okęciem powinien być spacerkiem dla graczy stołecznej jedenastki. W przedsezonowej konfrontacji obu zespołów padł wynik 1-0 dla Legii. Jednak ten rezultat nie jest obiektywny, ponieważ Legia była po ciężkich przygotowaniach do sezonu.
Teraz jednak warszawianie wydają się być "na fali" i mecz z III–ligowym zespołem Okęcia powinien być sparingiem. W środowym spotkaniu w zespole Legii nie wystąpią: Łapiński i Citko, ale być może szansę dostaną nowi piłkarze Legii, Surma i Saganowski. Prawdopodobnie na boisko wyjdzie Tomasz Jarzębowski. W meczu z tak słabym przeciwnikiem „Jarza” i inni powinni otrzymać szansę. Dragomir Okuka będzie miał okazję do przetestowania nowych wariantów gry z Surmą, który jest kuszącą alternatywą dla kiepskiego w tym sezonie Vukovica. Podobnie rzecz się ma z Saganowskim, może zagra Gusnić, który wraca do pełnej sprawności.
W drużynie Okęcia panuje "umiarkowany" optymizm. Zawodnik Łukasz Stasiuk powiedział: "Spotkanie z Legią będzie dla nas wspaniałą okazją do promocji. Graliśmy kilka tygodni temu na Łazienkowskiej sparing z mistrzem Polski i przegraliśmy tylko 0-1. Wtedy jednak Legia była zmęczona ciężkimi obozami. Ten mecz będzie dla nas o wiele trudniejszy. Jednak postaramy się nie skompromitować."
Spotkanie odbędzie się na Łazienkowskiej, ale gospodarzem będzie Okęcie. Ceny biletów: 5 zł na trybunę Odkrytą i 10 zł na Krytą. Mecz ciekawy będzie ze względu na możliwość debiutów w Legii, a na awans wojskowych liczą wszyscy - zapraszamy!
Autor: s0lar
Wasze pomeczowe komentarze (0)