|
Brøndbyøster - Czwartek, 30 lipca 2009, godz. 19:00 Liga Europy - 3. runda eliminacyjna |
|
Brøndby IF
|
1 (0) |
|
Legia Warszawa
| 1 (1) |
Sędzia: Carlos Velasco Carballo Widzów: 6955 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Jan Urban (trener Legii Warszawa): Z rezultatu meczu możemy być zadowoleni, bo remis na wyjeździe z takim zespołem jak Broendby to dobry wynik. Co do całego spotkania, to pierwsza połowa była wyrównana. Stwarzaliśmy sobie sytuacje. Ale też stwarzaliśmy sytuacje dla rywali. To po naszych błędach w obronie Duńczycy mieli swoje najlepsze okazje do zdobycia gola. Dobrze zaczęliśmy drugą połowę, ale nie możemy grać tak jak pod koniec spotkania. Jeżeli zacznie się bronić wyniku, to przeciwnik to wyczuje. Trzeba więc przyznać, że w ostatnich 30 minutach mieliśmy trochę szczęścia.
Postawiłem dziś na doświadczonych zawodników. Ale nie wszyscy potrafili udźwignąć ten ciężar i niektórzy zagrali poniżej swoich możliwości. Na normalnym poziomie zagrało 3-4 piłkarzy. Mimo tej słabszej postawy mieliśmy swoje okazje do zdobycia kolejnych bramek. Widać jednak nasz brak doświadczenia w Europie. Gdy przeciwnik stawia już wszystko na jedną kartę, trzeba umieć zagrać na czas, zrobić kilka fauli taktycznych czy przewrócić się. To robią najlepsze drużyny na świecie. Na tym też polega doświadczenie. Mam więc nadzieję, że momenty dobrej gry przeniesiemy na mecz rewanżowy. Bo inaczej będzie nam trudno o wygraną także i w Warszawie. Wynik jest jednak naszą dużą szansą.
Kent Nielsen (trener Broendby): Jest mi bardzo przykro, że Broendby nie wygrało meczu, bo mieliśmy dużo szans i tylko brak skuteczności zadecydował o tym, że dziś nie wygraliśmy.
Wynik, który Legia uzyskała jest dla niej dobry, bo gracze z Warszawy dobrze ustawiają się na boisku i dobrze grają z kontry.
W rewanżu na pewno będzie trudno stworzyć nam tyle szans na zdobycie gola, co mieliśmy dzisiaj. Jeżeli jednak poprawimy efektywność w ataku to jestem spokojny o wynik. Czy w Warszawie zagramy tak samo ofensywnie? Jesteśmy zmuszeni by grać ofensywnie, ale nie będziemy stawiać wszystkiego na jedną kartę, bo wystarczy zagrać cierpliwie i strzelić jedną decydującą bramkę.
Marcin Mięciel: Po raz pierwszy zagrałem w podstawowym składzie i nie grało mi się najgorzej. Miałem swoje sytuacje i powinienem strzelić bramkę. Swoje okazje mieli również Duńczycy. Najważniejsze jest to, żebyśmy wyciągnęli wnioski z błędów, które popełniliśmy, bo momentami nasza gra wyglądała dobrze, a w niektórych momentach się gubiliśmy. Gdy przeciwnik przechodził do ataku nie potrafiliśmy sobie poradzić z tym. Broendby to dobry zespół, ale Warszawie będzie inny mecz. To my będziemy atakowali i będziemy chcieli wygrać. 1-1 to nie jest zły rezultat, ale szkoda że nie pozostało do końca 1-0.
Wojciech Szala: Lepszy wynik niż gra, ale z drugiej strony wynik jest zadowalający. Na pewno jednak nasza postawa nie była taka jakiej sobie byśmy życzyli. Walczyliśmy tylko momentami. Można się cieszyć jedynie z tego, że w końcówce potrafiliśmy się bronić i przetrwać napór gospodarzy. Jednak krótko mówiąc nie powinno to tak wyglądać.