|
Warszawa - Niedziela, 2 sierpnia 2009, godz. 19:15 Ekstraklasa - 1. kolejka |
|
Legia Warszawa
- 32' Paluchowski
- 48' Paluchowski
- 62' Paluchowski
- 67' Jędrzejczyk
|
4 (1) |
|
Zagłębie Lubin
| 0 (0) |
Sędzia: Paweł Gil Widzów: 3401 Pełen raport |
|
Kibie ponownie rozpoczęli cichy protest... - fot. Mishka |
Kopenhaga - prowokacja
Na pierwszym meczu ligowym w nowym sezonie dopingu nie było. Stało się tak za sprawą zajść z Kopenhagi, gdzie nie wpuszczono na stadion ponad tysiąca kibiców Legii. Fani wyszli z założenia, że skoro w Danii nasz zarząd nie chciał dopingu dla drużyny, to i tym razem obejdzie się bez niego. Kibiców poinformowano również o tym, że rozmowy z działaczami miały się już dawno zakończyć, ale na razie na to się nie zanosi. Fani pokazali, że działaczom już nie ufają, skandując hasło "Zarząd wy chamy, my już wam nie zaufamy".
Zainteresowanie meczem z Zagłębiem było w Warszawie spore, jak na ostatnie miesiące. Przed wejściem na stadion tworzyły się długie kolejki. Część osób dotarła już w trakcie meczu, ze względu na utrudnienia w ruchu z powodu odbywającego się w Warszawie Tour de Pologne. Przy wejściu na stadion każdy otrzymywał nowy regulamin imprezy masowej. Natomiast naprzeciwko wejścia na Krytą - po drugiej stronie ulicy Łazienkowskiej jeszcze przed meczem kończono montaż dodatkowych kamer monitorujących okolice stadionu (zaczną działać na pewno przed meczem z Broendby).
Spotkanie z Zagłębiem poprzedziła minuta ciszy poświęcona Powstańcom i zmarłemu przed kilkoma dniami Waldemarowi Makarewiczowi. Po kilkudziesięciu sekundach ciszy fani zaśpiewali hymn narodowy. Warto dodać, że przed meczem z głośników leciały piosenki Powstańcze, a zawodnicy wybiegli na murawę z dwiema flagami poświęconymi Powstaniu Warszawskiemu. Również na trybunach dało się zauważyć wiele symboli związanych z PW.
W czasie meczu dopingu nie prowadzono. Skandowano jedynie hasła odnoszące się do czwartkowego meczu w stolicy Danii - "Kopenhaga - prowokacja", "Pomóc mogliście, kibiców znów olaliście", "Hej Miklas, oddaj za Broendby". Później nastała cisza, kibice zasiedli na krzesełkach i skupili się na obserwowaniu spotkania. Pierwsze dwie bramki nagrodzone zostały brawami. Po dwóch kolejnych skromna grupa osób próbowała coś pośpiewać. Młyn odpowiedział hasłem "Kopenhaga - prowokacja". Gdy z niektórych sektorów zaczęto gwizdać i buczeć na skandujących wspomniane hasło, w ich kierunku zaśpiewano "Gdzie żeście byli, gdy naszych braci tam bili?", po czym stadion ponownie zamilkł.
Na meczu pojawiło się pięciu kibiców Zagłębia Lubin. Jako że w przeszłości lubinianie wielokrotnie wpuszczali nas na swój stadion, tym razem odwdzięczyliśmy się im hasłem skierowanym do prezesa Zagłębia "Gdzie jest Kajakarz". Lubińscy kibice mają coraz większe problemy ze swoimi działaczami.
Już w czwartek mecz z Broendby na Łazienkowskiej. Sprzedaż biletów rozpoczyna się dziś. Przygotowania klubu do zabezpieczenia tego spotkania, patrząc na zaangażowanie w Kopenhadze, rozpoczną się również sporo wcześniej. Tym bardziej, że po raz pierwszy od listopada na Łazienkowską oficjalnie wpuszczeni będą kibice gości. 250 Duńczyków zasiądzie na trybunie A górnej.
Frekwencja: 3401
Kibiców gości: 5
Flagi gości: 0
Doping Legii: 1
Doping Zagłębia: 0
Autor: Bodziach