Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Sobota, 15 sierpnia 2009, godz. 19:15
Ekstraklasa - 3. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)
    Herb Cracovia Cracovia
      0 (0)

      Sędzia: Robert Małek
      Widzów: 3500
      Pełen raport
      Jakub Rzeźniczak udziela wypowiedzi Orange Sport - fot. Mishka

      Wypowiedzi pomeczowe

      Jan Urban: Chcieliśmy zaatakować pressingiem, ale mieliśmy problemy z kontrami Cracovii. Goście mieli w pierwszej połowie kilka dobrych sytuacji, nie wykorzystali znakomitej okazji, by objąć prowadzenie. W drugiej połowie to my mieliśmy zdecydowaną przewagę, ale przy skomasowanej obronie gości nie potrafiliśmy pokonać rywali. Szczerze mówiąc nie myśleliśmy, że możemy u siebie w tym meczu stracić cenne punkty.
      Popełnialiśmy błędy. O ile Borysiuka można tłumaczyć młodym wiekiem, o tyle nie wiem, dlaczego niepewnie grał Wojtek Szala. Nie możemy sobie pozwolić na rozluźnienie w meczach z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Drużyny z dolnej części tabeli wiedzą, że jeśli przegrają na Legii, tę porażkę im się rozliczy. My musimy z takimi rywalami wygrywać, lecz niestety - atakiem pozycyjnym nie zawsze udaje nam się rozmontować obronę przeciwnika. Jesteśmy jednak skazani na taką grę, ponieważ nie mamy zawodników o takich walorach, by grać długie piłki na napastników. Musimy sobie zdawać sprawę, że w większości spotkań drużyny będą się broniły. Gramy atakiem pozycyjnym i czasem brakuje nam skuteczności, a czasem nie stwarzamy sobie okazji.

      Roger wszedł z ławki, bo nie jest w najlepszej formie. Wiadomo jednak, że on nawet wtedy, gdy jest daleki od optymalnej dyspozycji, może zaprezentować dwa, trzy zagrania kluczowe dla wyniku meczu. Nie wiem dlaczego dziś, zamiast podawać do Iwańskiego, który byłby sam na wolnej pozycji, strzelał. Mam na uwadze, że Roger szykuje się do odejścia, niemniej gdyby był w dobrej formie, to by grał.

      Czy uważam, że dzisiejszy mecz to nasza wpadka? Tak, jeśli chodzi o wynik. Jeśli zaś chodzi o grę, to mam zastrzeżenia do piłkarzy, że kiedy idziemy grać wysoko pressingiem, z łatwością nadziewamy się na kontrataki. Za szybko zaczęliśmy rozdawać punktowe prezenty.

      Orest Lenczyk (trener Cracovii): Udało się przez te kilka dni porozmawiać i trochę potrenować z zawodnikami, żeby to światełko w tunelu zaświeciło się. Nie sądzę aby tutaj drużyny przyjeżdżały po trzy punkty. Dziś z Legią było źle, bardzo źle, a momentami dobrze i bardzo dobrze. Popełniliśmy sporo błędów, było dużo chaotycznej gry, ale uważam ze zrobiliśmy wszystko aby nie przegrać.

      Maciej Iwański: Przed meczem to my byliśmy faworytem, bo Cracovia ostatnio nie zachwycała, a my graliśmy całkiem dobrze. Tylko to już historia i szkoda, że dziś nie wygraliśmy. Wiedzieliśmy, że goście skupią się na przeszkadzaniu nam a nie na konstruowaniu własnych akcji. Tylko co z tego, że wiedzieliśmy, jak nie mieliśmy na to żadnej recepty.
      Nie może dochodzić do takiej sytuacji, że z silnym Broendby stwarzamy sobie tyle okazji, że spokojnie możemy strzelić pięć bramek, a potem w meczu z Cracovią mamy dwie szanse na strzelenie gola. Reszta to bicie głową w mur. I na tym musimy się teraz skupić. Nie można jednak powiedzieć, że dziś zlekceważyliśmy rywala. Powinniśmy jednak zagrać zdecydowanie szybciej

      Piotr Giza: Ciężko dziś grało się z Cracovią. Goście postawili bardzo wysokie warunki. Zagrali twardo i agresywnie. Zagęścili środek pola i ciężko było się przedostać przez ten gruby mur. W pierwszej połowie Cracovia miała dwie dobre kontry i mogła po nich strzelić bramki. Na szczęście tak się nie stało. Szkoda straconych punktów, bo my też mieliśmy swoje okazje. Po przerwie przecież to my byliśmy stroną przeważającą. Tylko, że punktów za to nie ma. Trzeba zamieniać okazje na bramki. Trudno się gra przeciwko drużynie, która skupia się tylko na obronie. Ale gdybyśmy szybko strzelili bramkę, to ten mecz mógłby wyglądać zupełnie inaczej.

      Jan Mucha: Mieliśmy swoje okazje i powinniśmy je zamienić na bramki. wtedy nikt by nie mówił o biciu głową w mur. Trzeba jednak przyznać, że Cracovia walczyła i zagrała bardzo dobry mecz. Też miała swoje okazje. Spotkanie może nie było najciekawsze, ale do szczęścia zabrakło nam niewiele.
      Wiedzieliśmy, że Cracovia nastawi się na kontry. To było jasne, że nie zagrają z nami otwartej piłki. Widać jednak było, że pomogła im zmiana trenera. Walczyli o ten wynik. Inna sprawa, że w tym celu skupili się tylko na obronie.

      Sebastian Szałachowski: Powinniśmy wygrać ten mecz bez problemu tym bardziej, że mieliśmy ku temu okazje. Teraz nie pozostało nam jednak nic innego, jak żałować straconych punktów. W pierwszej połowie zabrakło nam koncentracji i popełnialiśmy proste błędy. Dodatkowo w ataku zabrakło nam zimnej krwi. Maciej Rybus trafił w słupek. Sam też miałem dwie dogodne okazje do zapewnienia nam zwycięstwa.