Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Ostrowiec Św. - Sobota, 14 września 2002
Liga polska - 6. kolejka

 KSZO Ostrowiec

1-1

Legia Warszawa 

75 min. Grębowski


57 min. Svitlica



31' Vukovic
57' Surma
70' Majewski


Piątek
Siara
Lasocki
Bilski
Żelazowski (67' Grębowski)
Małocha
Kościuk
Budka (67' Szmuc)
Cichoń
Popiela (76' Sokołowski)
Stokowiec
SKŁADY Stanew
Omelijańczuk
Zieliński
Jóźwiak
Szala
(74' Dudek) Surma
Majewski
(82' Magiera) Vukovic
Kiełbowicz
Kucharski
(85' Saganowski) Svitlica

SĘDZIA:
 Tomasz Mikulski (Lublin)
WIDZOWIE:
 10000

Relacja

Remis po zaciętym meczu

Strzelec jedynego dola dla Legii Stanko Svitlica walczy o piłkę - fot. PAP Mecz w Ostrowcu Świętokrzyskim wywołał ogromne zainteresowanie wśród mieszkańców tegoż miasta. Efekt był taki, że w sobotni wieczór na stadionie KSZO zasiadło 10 000 widzów. Na meczu z Legią zadebiutował nowy sektor dla gości i niedawno dostawione trybuny.

Od pierwszych minut zagrał Łukasz Surma. Były zawodnik Ruchu Chorzów zaprezentował się poprawnie, choć jego notę obniża żółta kartka. Głównie dzięki nowemu nabytkowi warszawian, od początku meczu stroną przeważającą była Legia. Na bramkę Piątka uderzał Omeljańczuk, a efektowna szarża Jacka Zielińskiego zakończyła się faulem. Mimo przewagi Legii, także KSZO miało swoje sytuacje. W 11 minucie meczu Budka świetnie pokazał się kolegom, jednak Stanew wygrał pojedynek sam na sam z zawodnikiem z Ostrowca. Spotkanie, pomimo padającego deszczu, było naprawdę ciekawe. Legia kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku, a okazje do zdobycia bramek musiały przyjść same. W 35 minucie powinna być bramka dla stołecznej jedenastki, jednak aspirujący do gry w kadrze Piątek, kapitalnie obronił strzał Kucharskiego z 10 metrów. Pierwsza połowa była wyrównana, obie drużyny chciały zdobyć bramki i miały ku temu okazje.

Zacięta walka na boisku - fot. PAP Drugie 45 min. meczu było bardzo podobne do pierwszych. Obie drużyny starały się pokonać bramkarza rywali. W końcu sztuka ta udała się legionistom. Sędzia podyktował rzut wolny dla Legii w odległości 20 metrów do bramki Piątka. Stanko Svitlica, który miał nie grać w tym meczu, podszedł do piłki i kapitalnym strzałem pokonał bramkarza KSZO. Po bramce legioniści rzucili się do ataku. W momencie, gdy wydawałoby się, że padnie druga bramka dla warszawian, wprowadzony na boisko 10 minut wcześniej Grębowski wyrównał stan meczu. Minął dwóch legionistów, szczególnie łatwo poradził sobie z Jackiem Zielińskim i świetnym strzałem przy słupku pokonał Stanewa. Żadna z drużyn nie była zadowolona z remisu i mecz był jeszcze bardziej ciekawy. Ostatnią zmianą w Legii było wejście Saganowskiego za Svitlicę. Debiutujący w ligowym meczu Legii były zawodnik Odry Wodzisław, mógł stać się bohaterem tego spotkania. W kilka minut po jego wejściu na boisko, otrzymał świetne podanie, po czym popędził w stronę bramki rywali. Niestety w tej sytuacji Markowi zabrakło zimnej krwi.

Mecz w Ostrowcu był widowiskiem na miarę oczekiwań. Niestety tylko kibiców z Ostrowca, bo fani Legii zachwyceni nie byli. Warszawianie jednak zaprezentowali dobry futbol, podobnie jak KSZO, aczkolwiek szkoda straconych punktów.


Autor: s0lar

Pomeczowe wypowiedzi:

Janusz Batugowski (trener KSZO): "Legia dysponująca silniejszą kadrą piłkarzy przedstawiających większy potencjał futbolowy mogła nas zaskoczyć. Niestety nie udało się to trenerowi Okuce, bowiem to my znaleźliśmy sposób na powstrzymanie bardziej doświadczonych piłkarzy warszawskiego klubu. Remis dla nas jest dużym sukcesem. Cieszę się, że po raz kolejny kibice w Ostrowcu oglądali wspaniałe widowisko. Sądzę, że jeszcze nie raz sprawimy miłą niespodziankę. Byliśmy równorzędnym partnerem dla mistrza Polski."
Dragomir Okuka (trener Legii): "Był to dobry mecz, ciekawe widowisko, piłkarze dużo biegali stworzyli masę sytuacji podbramkowych, ale jak można wygrać mecz kiedy Saganowski sam na sam z bramkarzem nie potrafił kopnąć piłki celnie do siatki. Wynik jest sprawiedliwy, a KSZO zaskoczyło mnie tylko tym, że sprawdziły się przewidywania fachowców, iż gospodarze potrafią grać do ostatniego gwizdka sędziego. Remis jest zasłużony, nasi piłkarze mogli i powinni zagrać lepiej."

Marek Saganowski: "Żałuję tej okazji, może i mogłem podać do Czarka Kucharskiego, ale go nie widziałem. Nie ma teraz, co gdybać, jakie rozwiązanie byłoby najlepsze. Zły jestem, bo mogłem przesądzić o losach meczu. Ale przyznam też, że liczyłem na trochę dłuższy występ. Choc cieszę się i z tych kilku minut."

Łukasz Surma: "Jeszcze chwila i wyleciałbym z boiska... Za bardzo walczyłem. Powinniśmy spokojnie wygrać, ale zabrakło nam konsekwencji. Prowadziliśmy 1-0, ale daliśmy sobie wydrzeć dwa punkty."

Stanko Svitlica: "Wolnego miałem strzelać ja albo Tomek Kiełbowicz. Uznaliśmy, że lepiej będzie strzelać prawą, a nie lewą nogą. Szkoda tylko, że nie udało się utrzymać tego prowadzenia do końca."

Radostin Stanew: "Piłkarsko, oprócz biegania, zaangażowania i ambicji zawodnicy KSZO są słabsi od legionistów. Tyle, że w sobotę tego nie było widać. "Boją się grać nasze chłopaki".

Adam Majewski: "Brakowało nam ostatniego, decydującego podania. Kilka razy byłem sam, gdyby piłka do mnie trafiła, może strzeliłbym gola. Brakowało jednak dokładności."

Autor: PAP


Relacja z trybun

Jesteśmy u siebie

Do Ostrowca Świętokrzyskiego wybrało się 550 kibiców Legii, którzy mimo brzydkiej pogody, postanowili wspierać legionistów w kolejnym meczu o ligowe punkty. Warszawscy fani wybierali się do Ostrowca na różne sposoby. W trasę ruszyły autokary, samochody, a niektórzy wybrali podróż pociągiem. Odległość jaka dzieli stolicę i Ostrowiec nie jest zbyt duża, jednak ze względu na brzydką pogodę, można było się obawiać o naszą frekwencję. Niepotrzebnie...
Autokary ruszyły w trasę bez obstawy i tak jechaliśmy przez większą część drogi. Częste postoje były konieczne ze względu na spożywane napoje. Kilkanaście km przez Ostrowcem zostaliśmy "wyczajeni" przez Policję i już z obstawą jechaliśmy pod sam stadion. Wysiedliśmy pod naszym sektorem. Wystarczyło już tylko kupić bilet i wejść na sektor. Przeszukiwanie na stadionie KSZO nie było zbyt szczegółowe, można było wnieść większość pirotechniki, natomiast ochrona przyczepiła się do... flagi. Jednak po chwili wyjaśnień, udało się przemówić "władzy" do rozsądku.
Już na godzinę przed meczem nasz sektor wyglądał całkiem konkretnie... a jeszcze miały dojechać 2 autokary. Gospodarze wolno schodzili na stadion i ciężko było wyczuć u nich szczególną mobilizację na to spotkanie. Na płocie wywiesili tylko jedną flagę - "Fanatycy KSZO Ostrowiec". U nas pojawiły się m.in.: Deyna, "Arystokraci", "Legijni Patrioci", "Turyści", "Visitors", "Piekiełko" czy Den Haag. Stadion KSZO zapełnił się po brzegi, ale gospodarze w ogóle nie śpiewali. Kilka razy krzyknęli: "KSZO" i bluzgali na Legię. My natomiast od początku prowadziliśmy w miarę niezły doping. Na naszym sektorze pojawiły się balony w barwach klubowych - około 600 sztuk. KSZO natomiast zaprezentowało 100 pomarańczowych balonów. Jako że nasz sektor był bardzo blisko kibiców KSZO, a ci kilka razy bluzgali na Legię, doszło do małych przepychanek. We wszystko wmieszała się Policja i... zaczęła pałować "kszoków". W tym momencie z naszego sektora można było usłyszeć: "Zostaw kibica...". Jeden od nas musiał skorzystać z pomocy lekarza. Natomiast pod koniec meczu na jednej z trybun szykowała się grupa Kszo, która widocznie chciała konfrontacji z Legią. Nie było im to dane, gdyż Policja szybko zorientowała się, co się dzieje i "na pałach" wyprowadziła ich ze stadionu.
Stroboskopy na murawie - fot. PAP Na początku drugiej połowy daliśmy niezły pokaz pirotechniczny. Na naszym sektorze pojawiły się race i świece dymne, a chwilę później stroboskopy i duże petardy, które lądowały na murawie. Mimo sporej liczby strobo rzucanych z sektora, nie dało to porządanego efektu, gdyż ochrona szybko gasiła je na murawie. KSZO pokazało natomiast... 7 rac. To się nazywa mobilizacja :). W drugiej połowie nasz doping był znacznie lepszy niż w pierwszej. Po bramce Svitlicy mogliśmy się cieszyć z prowadzenia. Nawet wyrównujący gol nie uciszył naszego sektora - wszyscy głośno śpiewaliśmy "Legia, Legia Warszawa". Zapaliliśmy jeszcze sztuczne ognie i niedługo później sędzia gwizdnął po raz ostatni. Na stadionie ogromna radość kibiców KSZO. Piłkarze podeszli pod nasz sektor (chociaż nie do końca. Czy oni się boją podchodzić do płotu?!) i podziękowali nam za doping. Jeszcze tylko czekanie na opuszczenie stadionu i można było wracać do stolicy. Podróż bez większych atrakcji, aż do Radomia mieliśmy obstawę. W tamtejszym McDonaldzie zatrzymaliśmy się coś zjeść, a kilku fanów próbowało zamówić KSZOMaca :-). Kilka minut przed 2 wróciliśmy do Warszawy.

Autor: Bodziach

Minuta po minucie:
1 min. - Początek meczu.
4 min. - Zdecydowaną przewagę na początku uzyskali legioniści. Na bramkę Piątka strzelał Omeljańczuk, a groźną akcję Zielińskiego zablokowali obrońcy.
11 min. - Budka nie wykorzystuje sytuacji sam na sam ze Stanewem.
18 min. - Strzał Żelazowskiego z 18 metrów obroniony przez Stanewa.
19 min. - Mimo ciągle padającego deszczu, mecz jest bardzo ciekawy i rozgrywany w szybkim tempie.
21 min. - Niecelna próba strzału Omeljańczuka.
24 min. - Dośrodkowanie Kiełbowicza z lewej strony wyłapuje Piątek.
29 min. - Kontratak Legii zatrzymany przez obrońców KSZO.
31 min. - Vukovic zostaje ukarany żółtą kartką za faul na Stokowcu.
35 min. - Znakomita okazja dla Legii, ale strzał Kucharskiego z 10 metrów broni bramkarz KSZO.
41 min. - Końcówka pierwszej połowy należy do Legii. KSZO cofnęło się pod własną bramkę.
42 min. - Kolejny groźny strzał legionistów. Na bramkę Piątka uderzał Szala.
44 min. - Piłkarze obu drużyn czekają już na gwizdek sędziego.
+47 min. - Koniec pierwszej połowy.

46 min. - Sędzia rozpoczyna drugą połowę.
46 min. - Kibice Legii odpalili stroboskopy i rzucili je na murawę.
49 min. - Od początku drugiej połowy żadna z drużyn nie stworzyła groźnej sytuacji.
53 min. - Strzał Małochy wysoko nad bramką Legii.
56 min. - Piłkarze KSZO tracą piłkę pod polem karnym Legii.
57 min. - GOOOOOOOOOOOOOOOOLLLLLLLLLLLLLLLL!!!!!!!!! Stanko Svitlica kapitalnym strzałem z rzutu wolnego pokonuje bramkarza gospodarzy.
57 min. - Surma ukarany żółtą kartką za faul na Lasockim.
64 min. - Na bramkę Piątka sunie atak za atakiem.
67 min. - Dwie zmiany w KSZO. Żelazowskiego zastąpił Grębowski a Budkę - Szmuc.
70 min. - Majewski ogląda żółtą kartkę za przeszkadzanie w wykonaniu rzutu wolnego.
74 min. - Pierwsza zmiana w Legii. Surmę zmienia Dudek.
75 min. - GOL! 1-1. Grębowski minął dwóch legionistów i strzelił tuż przy słupku nie dając szans Stanewowi.
80 min. - Akcja za akcję, cios za cios. Mecz nabrał rumieńców. Obie drużyny bardzo chcą wygrać.
81 min. - Groźny strzał Szmuca.
82 min. - Na boisku pojawia się Magiera, który zmienia Vukovica.
85 min. - Ostatnia zmiana w Legii. Saganowski za Svitlicę.
88 min. - Strzał Dudka "Panu Bogu w okno".
90 min. - Sędzia dolicza 2 minuty.
91 min. - Kapitalna okazja dla Legii. Saganowski nie wykorzystuje sytuacji sam na sam z Piątkiem.
92 min. - Koniec meczu.
Autor: Woytek

Fotoreportaż z meczu - 12 zdjęć

Typowanie wyniku
9 z 313 osób trafiło wynik meczu z KSZO: Lysy_Jarmuż, dr pobo, Norbi, Giercio, jahnusz, jendrek, marek, sinner, buchu.


Zapowiedź

Jedziemy po 3 punkty

W sobotę Legia po raz czwarty w historii zmierzy się z KSZO. Na stadionie w Ostrowcu Świętokrzyskim spodziewany jest komplet kibiców (ponad 8000). Początek sezonu dla KSZO był dość udany. Drużyna zgromadziła 7 punktów. Dwa spotkania wygrała, jedno zremisowała i doznała dwóch porażek. Po pięciu kolejkach piłkarze z Ostrowca znajdują się na 9 pozycji.

Legia w ostatnich tygodniach złapała mistrzowski rytm. Pokonała Wisłę, awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski, do zespołu dołączyło dwóch nowych zawodników (Saganowski i Surma). O kontuzjach zapomnieli już także Jacek Zieliński i Tomasz Jarzębowski. Wydaje się, że wszystko idzie ku lepszemu. Nie oznacza to jednak, że spotkanie z KSZO będzie łatwe, ale podopieczni Okuki mają zadanie wywieźć trzy punkty. Jest nawet mała szansa, aby zostać liderem...
W drużynie z Łazienkowskiej być może dojdzie do roszad w składzie. Już dwie bramki w swoich występach z eLką na piersi zdobył Marek Saganowski, w środę dobrze spisywał się Łukasz Surma. Od początku sezonu znakomicie dysponowany jest Adam Majewski – to on przejął na siebie rozgrywanie akcji Legii przy słabszej dyspozycji Vukovica. W obronie pewne miejsce mają Zieliński, Jóźwiak i Omeljańczuk. Na prawej pomocy najprawodpodobniej zagra Wojciech Szala.
Dotychczas obie drużyny grały ze sobą tylko 3 razy i wszystkie mecze wygrała Legia. Stosunek goli to 12-2 na korzyść warszawian.

Autor: Woytek


Wasze pomeczowe komentarze (0)