|
Warszawa - Niedziela, 13 grudnia 2009, godz. 14:45 Ekstraklasa - 17. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
1 (0) |
|
Arka Gdynia
| 0 (0) |
Sędzia: Mirosław Górecki Widzów: 2000 Pełen raport |
|
|
Nic o nas bez nas? Nie na Legii
Około 100 sprzedanych biletów i 2000 osób na trybunach, to nie wina niskiej temperatury, ale braku jakiejkolwiek atmosfery na naszym stadionie. Ostatnia frekwencja na stadionie pokazuje, że właściciel Legii może mieć niemały problem z zapełnieniem wielokrotnie bardziej pojemnego stadionu, który będzie gotowy już za 25 tygodni. Na trybunach na meczu z Arką nie działo się nic ciekawego. O wiele lepsza atmosfera była po drugiej stronie ulicy...
...gdzie hokejowa Legia grała z Sielcem Sosnowiec. Fani żałowali, że na Torwarze II jest ograniczenie liczby widzów, bo gdyby nie ono, frekwencja i atmosfera byłyby jeszcze lepsze.
Na wysokości wejścia na stadion przed meczem pojawiła się przenośna reklama "Legionu Pils", czyli nowego browaru kibiców Legii. Wszystkim przeciwnikom nowego napoju warto wyjaśnić, że ten sam producent piwa najpierw zachęcał do współpracy klub z Łazienkowskiej. Jak widać, bez skutku.
Przy wejściu na stadion na dzisiejszy mecz niektórzy kibice dowiedzieli się o bezterminowych zakazach klubowych za spotkanie z Ruchem. Poskutkowały natomiast niedawne publikacje jednego z dzienników odnośnie słabej organizacji wejść... dla prasy. Na ostatnie spotkanie w 2009 roku klubu z Łazienkowskiej zmianie uległa organizacja bramek wejściowych dla prasy. Jak widać, niektórzy potrafią dbać o swoje. Warto odnotować pojawienie się paru stewardów przed wejściem na stadion.
Tym razem na szczęście nikt nie nakazywał kibicom zdejmowania czapek przed kamerą. Kilka osób, którym nie podobała się organizacja wejścia na obiekt i zachowanie ochroniarzy, zostało jednak odesłanych na badanie alkomatem.
Fani Legii wnieśli na stadion transparent - taki jakie wywieszone zostały na większości stadionów ekstraklasy, czyli "Nic o nas bez nas. Kibice pozdrawiają Canal+. www.ozsk.pl". Zgodę na pojawienie się takiego płótna wyraził delegat PZPN. I gdy transparent miał być wieszany na płocie, veto postawił dyrektor ds. bezpieczeństwa na stadionie Legii. Ten nakazał wyniesienie transparentu poza teren stadionu. Gdy ochrona wróciła na swoje miejsca i odpaliła ręczne kamery, w końcu można było czuć się bezpiecznie. Nad wszystkim czuwał gospodarz domu, a jak dobrze wiadomo, nie da on krzywdy zrobić nikomu.
W czasie meczu było cicho. Tylko dwa razy kibice skandowali nazwisko Muchy, pobudzając do pracy orkiestrę, a właściwie ponownie osamotnionego bębniarza. Fani poza wyszydzającym "Piotreeeek Gizaaaa", powstrzymywali się od okrzyków. No, nie licząc może "Jeszcze jeden" po bramce dla Legii. Niektórzy jednak zapobiegawczo nie skandują tego hasła, zachęcającego piłkarzy do strzelenia kolejnej bramki, w obawie że zostało ono wpisane do listy haseł zabronionych na zawsze.
Jedyną nowością na meczu z Arką była formuła konkursu w przerwie. W trybuny poleciały cztery piłki i ci, którzy je złapali (nie były to piłki warte 400 zł, dodajmy), w przerwie wzięli udział w konkursie na płycie głównej. No, nareszcie ktoś pomyślał o urozmaiceniu kibicom 15 minut przerwy. Ci musieli minąć z piłką cztery rozstawione butelki, a później trafić do bramki. Sztuka udała się tylko jednej osobie. Co ciekawe, identyczne nagrody otrzymali wszyscy uczestnicy konkursu. "Jak w komunie" - skomentował głośno, choć żartobliwie, jeden ze starszych kibiców.
W drugiej połowie emocje były tylko po bramce Iwańskiego i w momencie, gdy Urban zdecydował się zdjąć z boiska Gizę. Tego żegnały gwizdy. Część osób nie czekała na ostatni gwizdek sędziego i wcześniej zaczęła opuszczać trybuny. Pozostali zakończenie spotkania przyjęli z ulgą, zarówno ze względu na niską temperaturę, jak i "wspaniałe" widowisko.
Warto wspomnieć, że na trybunie Przed Krytą pojawiło się czterech kibiców Arki Gdynia, którzy ujawnili się pod koniec spotkania.
Przed nami 2,5 miesiąca przerwy w meczach piłkarzy. My natomiast zachęcamy wszystkich fanatyków do wspierania zimą legijnych sekcji - tam na każdym meczu jest gorąca atmosfera, a kibic traktowany jest jak należy. Czyli nie jak potencjalny bandyta. Już dziś zapraszamy na przyszły weekend, na mecz koszykarzy na Bemowie.
Wesołych Świąt!
Frekwencja: 2000
Kibiców gości: 4
Doping Legii: 0
Autor: Bodziach