Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Chorzów - Sobota, 1 maja 2010, godz. 18:15
Ekstraklasa - 26. kolejka
Herb Ruch Chorzów Ruch Chorzów
  • 46' Piech
1 (0)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)

    Sędzia: Tomasz Mikulski
    Widzów: 9500
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Stefan Białas (trener Legii): Wydaje mi się, że widzieliśmy interesujące widowisko. Świadomość wczorajszego wyniku Wisły Kraków spowodowała, że na początku obydwa zespoły obserwowały się nawzajem. Ruch strzelił bramkę i wygrał. To, że przegraliśmy, nie oznacza, że składamy broń jeśli chodzi o walkę o europejskie puchary. Wystawiłem najlepszą jedenastkę, jaką mogłem. Decyzję podjąłem na podstawie obserwacji treningów.

    Waldemar Fornalik (trener Ruchu): Zgadzam się z wypowiedzią trenera Stefana Białasa, że było to ciekawe i interesujące spotkanie. Byliśmy o jedną bramkę lepsi. Gratulacje dla chłopaków, bo w końcówce byli bardzo zmęczeni. Ta końcówka była dla nas trudna, ale mimo wszystko wygraliśmy. Wielkie brawa dla mojego zespołu za walkę.

    Jan Mucha: Gol Piecha była nie do wyjęcia. Bardzo ładnie wbiegł na pierwszy słupek, a nasza obrona zrobiła fajną akcję. Mieliśmy później jeszcze dużo czasu, żeby odrobić straty, ale Pilarz to bardzo dobry bramkarz i trudno go pokonać. Fajnie było zagrać na Ruchu przy takiej atmosferze. Zostały nam trzy mecze i jeszcze wiele może się zdarzyć. Wisła odskoczyła nam na 6 punktów i to jest już raczej strata nie do odrobienia. Wygrana dałaby nam dziś bardzo dużo, zmniejszylibyśmy stratę do Wisły i za tydzień mógłby być mecz o mistrzostwo. Teraz nie zostało nam już nic innego, jak walczyć o grę w europejskich pucharach.

    Marcin Mięciel: Mieliśmy dziś szansę dogonić Wisłę i za tydzień pasjonować się hitem z tym zespołem. Szansa na ostateczny triumf nie jest jednak jeszcze pogrzebana. Jeżeli za tydzień wygramy z krakowianami, to znów wrócimy do gry. Wiadomo, że za tydzień i my, i Wisła będziemy chcieli wygrać. Zapewniam jednak, że dopóki będziemy mieli szansę na mistrzostwo, będziemy walczyli.

    Maciej Iwański: Pytanie czy Legia ma jeszcze szanse na mistrzostwo ciągnie się od kilku meczów. W pewnym momencie zostaliśmy gdzieś tam skreśleni przez wszystkich, a przed dzisiejszym meczem zupełnie inaczej to wyglądało. Niestety nie wygraliśmy i jest coraz mniej kolejek do końca. Ja zawsze wierzę, że jest jeszcze możliwość. Może dzisiejsza mina na to nie wskazuje, ale jest jeszcze do zdobycia 9 punktów i gramy bezpośrednio mecz z Wisłą. Drużyny, które walczą o mistrzostwo, grają z zespołami walczącymi o utrzymanie - do końca wszystko jest możliwe. Każdy mecz, który gramy od pewnego czasu jest dla nas kluczowym meczem. Wczoraj nam Wisła nie odskoczyła, ale co z tego, skoro my się do niej nie zbliżyliśmy. Chcieliśmy wygrać w dzisiejszym meczu, ale się nie udało. Po strzeleniu gola przez Ruch obudziliśmy się, a wcześniej wyglądało to tak jakbyśmy jedną chcieli dobić gospodarzy. Jak jest 0-0 to jedna i druga drużyna nie chce stracić bramki, a jak się traci bramkę to nie ma się nic do stracenia.