|
Warszawa - Sobota, 8 maja 2010, godz. 16:00 Ekstraklasa - 28. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
0 (0) |
|
Wisła Kraków
- 16' Brożek
- 47' Brożek
- 70' Brożek
| 3 (1) |
Sędzia: Paweł Gil Widzów: 4500 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Henryk Kasperczak (trener Wisły): Po porażce z Koroną cieszę się z tak dobrej reakcji zawodników. Zagraliśmy mecz, gdzie w każdym elemencie byliśmy dobrzy. Oprócz tego zaprezentowaliśmy skuteczność w ofensywie, której do tej pory u siebie nam często brakowało. Na wyjazdach o dziwo strzelamy więcej bramek. Gratuluję zawodnikom zaangażowania, determinacji. Brawo za kilka wspaniałych akcji kombinacyjnych, które dały nam łatwe zwycięstwo. Mówiło się, że Brożek jest bez formy. Dziś zmieniamy zdanie na jego temat. On był przyzwyczajony do strzelania bramek, trzeba było tylko okazać mu zaufanie i cierpliwość, by odzyskał skuteczność.
Czy 3-0 było najniższym wymiarem kary? Myślę, że tak. Jeśli popatrzymy na sytuacje, jakie stworzyliśmy widać, że porażka Legii mogła być wyższa. Mieliśmy zdecydowaną przewagę i łatwo tworzyliśmy sobie okazje. Byłem tym zaskoczony. Nie przypuszczałem, że tak łatwo będzie nam wygrać z Legią Warszawa.
Stefan Białas (trener Legii): Chciałbym, żeby to był ostatni taki mecz w wykonaniu Legii. Różnica między Wisłą i Legią jest taka, jak widzieliśmy. Nie chcę komentować dlaczego mój zespół zagrał tak słabo. Gdybym miał lepszych piłkarzy, to bym ich wystawił do gry. Moi zawodnicy są załamani, ale wierzę, że wyprzedzimy w tabeli Ruch. Wczoraj widziałem jeszcze drużynę pełną entuzjazmu. Dziś widziałem zupełnie inny zespół. Taka sytuacja dzieje się nie po raz pierwszy. Piłkarze nie wypełniali przedmeczowych założeń. Poza Janem Muchą trudno kogokolwiek wyróżnić. W końcówce wolałem wystawić młodych zawodników, ponieważ wynik meczu był już rozstrzygnięty. Chciałem, żeby sprawdzili się na poziomie ekstraklasy i zdali sobie sprawę z tego, ile im jeszcze brakuje.
Maciej Rybus: Wyglądało to tak, jakby z nas zeszło powietrze. Byliśmy ospali, jakby nam się nie chciało grać w piłkę. Mówię w imieniu całej drużyny. Szybko straciliśmy bramkę po moim i Kiełbowicza błędzie. Patryk Małecki zagrał fantastyczną piłkę, a Brożek wykończył akcję. W pierwszej połowie próbowaliśmy grać piłką, ale tak było może przez 10 minut. Z Wisłą trzeba tak grać przez cały mecz, bo inaczej wygląda to tak jak dziś.