Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Lubin - Sobota, 18 września 2010, godz. 18:15
Ekstraklasa - 6. kolejka
Herb Zagłębie Lubin Zagłębie Lubin
  • 55' Plizga
  • 79' Kędziora
2 (0)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 89' Vrdoljak (k)
1 (0)

Sędzia: Włodzimierz Bartos
Widzów: 10217
Pełen raport

Rewolucja nic nie dała

Legioniści doznali trzeciej z rzędu porażki ulegając w Lubinie miejscowemu Zagłębiu 1-2 (0-0). Po zmianie stron w 55. minucie gospodarze objęli prowadzenie po golu Dawida Plizgi a w 79. minucie podwyższył je Wojciech Kędziora. Honorową bramkę drużyna Macieja Skorży zdobyła w 89. minucie po skutecznie wykonanym przez Ivicę Vrdoljaka rzucie karnym.

W składzie Legii prawdziwa rewolucja. Po odsunięciu od pierwszej drużyny Iwańskiego, Wawrzyniaka i Gizy miejsce w wyjściowej jedenastce stracili także: Rzeźniczak, Mezenga, Rybus i Antolović. Po raz pierwszy prawdziwą szansę otrzymał między słupkami Kostia Machnowskij. Na prawej obronie zagrał Artur Jędrzejczyk, a w środku para stoperów: Choto - Astiz. Po kontuzji wrócił także "niezniszczalny" Tomasz Kiełbowicz. W linii ataku Maciej Skorża postawił na Michała Kucharczyka. Pierwszą groźną sytuację już w 2. minucie pod własną bramką sprokurowali gospodarze. Martins Ekwueme trafił głową w poprzeczkę. Później dwa strzały na bramkę Machnowskiego oddał Traore, ale stołeczny golkiper nie miał problemów ze złapaniem piłki. Przez kolejne 20 minut na murawie nie działo się zbyt wiele ciekawego. Kibice gospodarzy prowadzili protest, więc tysięczna grupa fanów Legii i Pogoni rządziła na lubińskim obiekcie. Inaki Astiz bezbłędnie kierował poczynaniami linii obrony. Trochę zbyt małe siły legioniści kierowali jednak do ataku. w 42. minucie zrobiło się groźnie pod bramką gości, ale Machnowskij zdołał wypiąstkować piłkę, a dobitka Costy przeleciała wysoko nad poprzeczką. W odpowiedzi z ostrego kąta potężnie uderzył Michał Kucharczyk, ale Isailović zdołał wypiąstkować piłkę na rzut różny.

W 55. minucie gospodarze objęli prowadzenie za sprawą Dawida Plizgi, który wykorzystał niefrasobliwość obrońców Legii i z kilku metrów wpakował piłkę do bramki tuż przy słupku. Chwilę wcześniej Mateusz Bartczak popisał się przepięknym uderzeniem w okienko bramki Legii, ale Machnowskij fantastycznie zdołał wypiąstkować futbolówkę. W 68. minucie Maciej Skorża zdecydował się na dwie zmiany. Miejsce Radovicia i Cabrala zajęli Rybus i Mezenga. Czy to jednak cokolwiek zmieniło w poczynaniach legionistów? Raczej nie. W 79. minucie na murawie pojawił się Wojciech Kędziora i już przy pierwszym kontakcie z piłką wpakował ją do bramki obok bezradnych legionistów. Legia starała się atakować, ale nic z tego nie wynikało. Dopiero w 89. minucie jeden z obrońców gospodarzy w niegroźnej sytuacji dotknął piłki ręką i arbiter wskazał na "wapno". Karnego mocnym strzałem w dolny róg wykorzystał kapitan Ivica Vrdoljak. W doliczonym czasie gry jeszcze żółtą kartkę zobaczył Michał Żyro.

Trzecia porażka z rzędu i brak nadziei na jakąkolwiek zmianę. Legia dołuje w tabeli, i nie dziwi to, że po meczu kibice wyraźnie zaznaczyli zawodnikom, że nic innego niż zwycięstwo z Lechem nie wchodzi w grę.

Woytek