Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Bytom - Piątek, 26 listopada 2010, godz. 20:00
Ekstraklasa - 15. kolejka
Herb Polonia Bytom Polonia Bytom
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 76' Radović
    1 (0)

    Sędzia: Tomasz Musiał
    Widzów: 6000
    Pełen raport
    Wojciech Skaba udziela wypowiedzi po meczu w Bytomiu - fot. Mishka

    Wypowiedzi pomeczowe

    Maciej Skorża (trener Legii): Powiem szczerze, że nie wiedziałem czego spodziewać się po Polonii w dzisiejszym meczu. U siebie z Arką pokazali świetną organizację gry w defensywnie i dobre kontry. Natomiast w Poznaniu dobrze grali atakiem pozycyjnym. W pierwszej części spotkania staraliśmy się ograniczyć kontry rywali, ale nam się to nie udawało. Już w pierwszych minutach gospodarze mieli znakomitą sytuację i tylko dzięki Wojtkowi Skabie nie musieliśmy odrabiać strat. Od 30. minuty przejęliśmy inicjatywę. W drugiej połowie mieliśmy dłużej piłkę na połowie przeciwnika, co było dużą zasługą Maćka Iwańskiego, który uspokajał i rozciągał grę. Summa summarum udało się po niezłej akcji i dośrodkowaniu Tomka Kiełbowicza strzelić tą złotą, zwycięską bramkę. Uważam Polonię Bytom za coraz lepszą drużynę i uważam to zwycięstwo za jedno z ważniejszych w tej rundzie.
    Na chwilę obecną Wojtek Skaba jest "jedynką". Dziś potwierdził, że na nią zasługuje. Sam sprokurował rzut karny, ale wyszedł z tej sytuacji obronną ręką. Po takiej interwencji akcje bramkarza idą w górę.

    Jan Urban (trener Polonii): Wydaje mi się, że założenia jakie mieliśmy na ten mecz zrealizowaliśmy prawie w 100 procentach. Nie chcieliśmy grać otwartej piłki. Staraliśmy się mieć dużo cierpliwości w sytuacjach, gdy Legia traciła piłkę i wyprowadzać kontry. Jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe, to mecz był wyrównany, ale w wielu momentach to Legia przeważała. My w dalszym ciągu mieliśmy sytuacje z kontr, ale zabrakło skuteczności. Widać postęp w grze tej drużyny, ale czasami człowiek się zastanawia, czy nie lepiej grać gorzej, a zdobywać punkty. Na pewno rzut karny zmieniłby oblicze tego spotkania. Moglibyśmy bardziej kontrować. Szkoda punktu, bo wydaje mi się, że na niego zasłużyliśmy.


    Miroslav Radović (Legia Warszawa) To był szczególny mecz dla mnie, bo wszyscy wiemy jak wyglądała moja gra w Legii za czasów trenera, który wcześniej prowadził drużynę. Cieszy mnie to, że dzisiaj pokazałem, że niektórzy ludzie z klubu się mylili. Wiedzieliśmy przed meczem, że czeka nas trudne spotkanie. Myślę, ze dzisiaj zagraliśmy dobrze. Po ostatnim meczu, kiedy wygraliśmy z Arką, gra w naszym wykonaniu nie wyglądała najlepiej. Dzisiaj byliśmy zdecydowanie lepsi i zasłużenie wygraliśmy.
    Cieszy to zwycięstwo. Została jeszcze jedna kolejka z Cracovią i tam też jedziemy zdobyć punkty. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. Mieliśmy dziś dużo cierpliwości.
    Mieliśmy też okazje do zdobycia gola i w końcówce udało się strzelić dla nas bardzo ważną bramkę. Cieszymy się z tego. Został nam jeszcze mecz z Cracovią i mam nadzieję, że skończymy rundę jak najlepiej.

    Maciej Rybus: Przed wyjazdem tutaj zakładaliśmy sobie, że te dwa mecze musimy za wszelką cenę wygrać. Pierwszą część zadania wykonaliśmy na trudnym terenie. Wiedzieliśmy, że Polonia potrafi grać w piłkę. Szczęście było po naszej stronie. Myślę, że w drugiej połowie zasłużenie strzeliliśmy bramkę i wygraliśmy. Teraz czekamy na kolejne wyniki i potknięcia rywali. Przed nami bardzo ważny mecz w sobotę. Jeżeli zdobędziemy trzy punkty, będziemy mieli spokojną zimę.

    Marcin Komorowski: Obydwa zespoły miały swoje sytuacje. My wykorzystaliśmy jedną i wygraliśmy ten mecz. Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. Cieszymy się również z obronionego rzutu karnego, bo gdyby piłka wpadła do siatki, nie wiadomo jak by mogło się to spotkanie skończyć.

    Mariusz Ujek (Polonia Bytom) Szczególnie w drugiej połowie Legia opanowała grę w środku pola. Grali bardzo dokładnie piłką. Był taki moment w meczu, kiedy miałem wrażenie, że czekamy na straconą przez siebie bramkę i w końcu ta bramka wpadła. Legia nie miała jakiś klarownych sytuacji, bo specjalnie sobie ich nie przypominam. My nie otworzyliśmy meczu, mając doskonałą okazję do strzelenia gola, a później wpadła jedna jedyna bramka, która zadecydowała o zwycięstwie Legii. Mieliśmy założenia, żeby nie atakować Legii zbyt wysoko, tylko gdzieś na połowie ich połowy grać agresywnie i odbierać piłkę. W pierwszej połowie jeszcze jakoś zdawało to egzamin, chociaż zostawialiśmy im za dużo miejsca. Mecz był na pewno ciekawszy, żywszy w pierwszej połowie. Nie wiem, z czego to wynikało, że nie potrafiliśmy znaleźć partnera w polu karnym, zdobyć bramkę jako pierwsi, albo ewentualnie później wyrównać. Było kilka sytuacji, w których brakowało ostatniego podania.