Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Kraków - Piątek, 25 lutego 2011, godz. 20:00
Ekstraklasa - 16. kolejka
Herb Cracovia Cracovia
  • 36' Jarabica
  • 50' Suvorov (k)
  • 66' Ntibazonkiza
3 (1)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 45' Kucharczyk
  • 62' Hubník
  • 79' Wawrzyniak
3 (1)

Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź)
Widzów: 10086
Pełen raport

Mroźny remis

Nowa runda - nowe nadzieje. Po nie najlepszej rundzie jesiennej w wykonaniu Legii kibice czekali na ofensywę transferową właścicieli - nie doczekali się. Zespół został wzmocniony dopiero na kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek i pierwszy mecz dla wszystkich wspierających Legię fanów, i zapewne dla trenera Macieja Skorży, był wielką niewiadomą.

Skorża od początku odważnie wstawił do składu dwa nowe nabytki - na środku obrony u boku Inakiego Astiza zagrał Dejan Kelhar. Druga decyzja była bardziej zaskakująca - na ławkę rezerwowych powędrował Takesure Chinyama, a szansę gry od pierwszej minuty dostał Czech Michal Hubnik, strzelec dwóch goli dla "wojskowych" w sparingu z Widzewem.

Cracovia to rywal, którego skład został w zimie zupełnie przemeblowany. "Nie wiemy czego się po nich spodziewać" - przyznawał przed wyjazdem do Krakowa Skorża. Drużyna prowadzona przez Szatałowa zaczęła odważnie i nie dała się zepchnąć Legii do obrony. Wprost przeciwnie - podopieczni Skorży co i rusz nadziewali się na groźne kontry krakusów. Aktywny był Piotr Giza. W 17. minucie strata legionistów zaowocowała kontrą w wykonaniu Mariana Jarabicy, którego w ostatniej chwili zatrzymał Kelhar. Legia odpowiedziała strzałem Hubnika, który huknął pod poprzeczkę po świetnym dośrodkowaniu Jakuba Rzeźniczaka. "Rzeźnik" podczas tej akcji prawą stroną minął dwóch rywali jak tyczki. Przy strzale Hubnika dobrą interwencją popisał się jednak bramkarz "Pasów" Wojciech Kaczmarek.

Wraz z upływem czasu Cracovia skoncentrowała się na kontrach, które sunęły głównie prawą stroną boiska. Rywale ogrywali Jakuba Wawrzyniaka, ale to po uderzeniu "Wawrzyna" Legia mogła prowadzić 1-0. Bramkę po strzale obrońcy Legii w ostatniej chwili, już na linii bramkowej, złapał Kaczmarek. Miroslav Radović długo jeszcze upierał się, że piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową, ale sędzia Włodzimierz Bartos był innego zdania. Powtórki telewizyjne wykazały, że bramka powinna być uznana.

Tymczasem gola nie było, a sześć minut później Cracovia objęła prowadzenie. Skaba wypuścił piłkę z rąk w polu karnym i po serii nieudanych wykopów legionistów oraz wrzutek krakusów, w końcu futbolówkę do siatki wpakował Jarabica. Cracovia poszła za ciosem i po chwili stworzyła kolejną groźną akcję - tuż przed przerwą Kelhar, zamiast wybić piłkę poza pole karne, próbował przedryblować rywala.

Legia zdołała na szczęście jeszcze przed przerwą wyrównać. Dwójkowa akcja Manu - Rzeźniczak zakończyła się wrzutką "Rzeźnika" w pole karne. Fantastycznym strzałem szczupakiem popisał się Michał Kucharczyk, a Kaczmarek, zmylony jeszcze przez skaczącego do piłki Hubnika, tym razem skapitulował. Jeszcze kąśliwy strzał Ntibazonkizy i sędzia zaprosił piłkarzy obu drużyn na przerwę.

Zaledwie pięć minut po wznowieniu meczu gospodarze prowadzili 2-1. Astiz nieprawidłowo próbował zatrzymać w polu karnym nacierającego Bartłomieja Dudzica. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i wskazał na "wapno" a "jedenastkę" na bramkę zamienił Alexandr Suvorov. Wcześniej jednak Ntibazonkiza zatrzymał piłkę ręką, czego arbiter już nie zauważył...

Jak pech, to pech - chwilę później legioniści stracili swojego kapitana. Ivica Vrdoljak, po zderzeniu z Jarabicą, uderzył głową o murawę i stracił przytomność. Na boisku natychmiast pojawiła się karetka, która odwiozła "Iwo" do szpitala. Za niego na murawie pojawił się Ariel Cabral.

Legia nie zamierzała się jednak poddawać i drugi raz w tym meczu doprowadziła do wyrównania - na strzał z dystansu zdecydował się Hubnik, który potrzebował 62 minut, żeby zdobyć swoją pierwszą bramkę w polskiej ekstraklasie.

Ledwie Cracovia wznowiła grę, a było już... 3-2. Skaba źle zachował się przy strzale Ntibazonkizy, który dopadł do odbitej przez bramkarza Legii piłki i wpakował ją do pustej już siatki.

To nie był jednak ostatni gol wieczoru! Legioniści zdołali kolejny raz wyrównać stan spotkania! Piękną akcją popisali się Jakub Wawrzyniak i Alejandro Cabral. Argentyńczyk cudownie odegrał do "Wawrzyna" piętką, a ten fantastycznie przyłożył w górny róg bramki Kaczmarka.

W ostatnich minutach legioniści próbowali skonstruować groźną akcję, a Cracovia kontrowała. I to groźnie. Rywali nieprzepisowo powstrzymywać musieli Borysiuk i Kelhar - obaj obejrzeli żółte kartki. Znów błąd popełnił Skaba i Cracovia miała przed sobą pustą bramkę. Piłka odbiła się jednak po drodze od jednego z legionistów. Chwilę później Skaba wreszcie pokazał się z dobrej strony - świetnie wyjął piłkę przy samym słupku! Do ostatniego gwizdka na obie bramki sunęły ataki, ale wynik nie uległ już zmianie. Legia straciła pierwsze na wiosnę punkty.