Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 6 marca 2011, godz. 17:00
Ekstraklasa - 17. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 26' Sadlok (sam.)
1 (1)
Herb Polonia Warszawa Polonia Warszawa
    0 (0)

    Sędzia: Hubert Siejewicz
    Widzów: 23000
    Pełen raport

    Udany rewanż

    W obecności kompletu fantastycznie dopingującej publiczności Legia Warszawa pokonała Polonię 1-0. Jedyna bramka w meczu padła w 26. minucie. Po strzale Michala Hubnika piłkę do własnej siatki skierował Sadlok. Niemal przez całe spotkanie "wojskowi" posiadali zdecydowaną przewagę i zmarnowali kilka znakomitych okazji na to, aby zwycięstwo było bardziej okazałe.

    W wyjściowej jedenaste Legii nie było żadnych niespodzianek. W ataku Michal Hubnik wspierany przez Miroslava Radovicia i Michała Kucharczyka. Na środku piłki rozdzielali Ivica Vrdoljak i Alejandro Cabral, a na środku obrony zagrali Inaki Astiz i Marcin Komorowski. Od pierwszej minuty lepiej prezentowali się legioniści. W środku pola brylował szczególnie "Rado", który był wszędzie i na każdy sposób starał się przedostać pod pole karne rywala. W 13. Minucie Cabral urwał się Rachwałowi i podał piłkę w pole karne do Manu, któremu zabrakło kilku centymetrów by opanować piłkę. Chwilę później pięknie z narożnika boiska dośrodkował Jakub Rzeźniczak – futbolówka spadła prosto na głowę Michała Kucharczyka, ale z 3 metrów trafił prosto w Przyrowskiego. W 26. Minucie znowu zaszalał Radović, który po minięciu rywali podał do Michala Hubnika, a ten strzelił na bramkę Polonii. Piłkę odbił jeszcze Przyrowski, by po chwili do własnej bramki futbolówkę wbił nadbiegający Maciej Sadlok! Jeszcze przed przerwą na bramkę rywali uderzali Hubnik i Kucharczyk, dużo biegał Manu, ale nic z tego nie wynikało. Pięć minut przed przerwą groźnie zrobiło się w polu karnym Legii po niepewnej interwencji Skaby, na szczęście Mierzejewski zamiast strzelać z ostrego kąta do pustej bramki wdał się w drybling i Astiz przejął piłkę.

    Już na początku drugiej części legioniści mieli okazję by podwyższyć prowadzenie. Znakomite dośrodkowanie Rzeźniczaka Hubnik na raty próbował zamienić na bramkę, ale dwa razy Przyrowski okazał się lepszy. Jeszcze dobijać z 16 metrów próbował Manu, ale uderzył minimalnie obok słupka. Chwilę wcześniej Alejandro Cabrala zastąpił Janusz Gol. W kolejnych minutach "wojskowi" nieco się cofnęli, co sprowokowało akcje polonistów pod bramką Legii, ale przyzwoicie spisywał się duet Astiz i Komorowski. W 77. minucie w pole karne wpadł i przewrócił się Michał Kucharczyk, trybuny natychmiast domagały się rzutu karnego, ale arbiter uznał, że legionista chciał wymusić rzut karny i ukarał go żółtą kartką. Trzy minuty później z kontrą ruszył Radović. Nieatakowany przez nikogo biegł środkiem boiska i podał prostopadle w pole karne do pędzącego ze skrzydła Kucharczyka, ale strzał "Kucharza" odważnym wyjściem zablokował Przyrowski. Kolejną akcję wyprowadził Manu, podał na drugą stronę do Gola, ten do Wawrzyniaka. Obrońca dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie ładnie z pierwszej Rzeźniczak podał do idealnie ustawionego Kucharczyka, ale młody legionista fatalnie przestrzelił nad poprzeczką. W ostatnich minutach gospodarze mieli kolejne okazje by podwyższyć prowadzenie, gdy raz po raz akcje inicjował Radović. Na ostatnie 3 minuty na murawie pojawił się nowy nabytek Felix Ogbuke, który zastąpił Michała Kucharczyka.

    W doliczonym czasie gry fani z Żylety odpalili środki pirotechniczne i część z nich poleciała w kierunku murawy, przez co arbiter musiał przerwać na kilka minut mecz. Po wznowieniu gry jeszcze znakomitą okazję miała Polonia, ale świetnie zachował się Skaba. Legia nie straciła więc dystansu do prowadzącej Wisły Kraków i zrewanżowała się za jesienną porażkę na Konwiktorskiej.

    Woytek